Niespodziewane zakłócenia produkcji ropy naftowej w krajach takich jak Kanada, Nigeria oraz Wenezuela spowodowały wzrost surowca na najwyższe poziomy od 7 miesięcy do poziomu 48.41 dolarów.
Kanada
Szalejące w prowincji Alberta pożary wymusiły na największych światowych koncernach wydobywczych wstrzymanie projektów wydobywczych i w efekcie doprowadziły do ograniczenia produkcji o 1.2 miliona baryłek dziennie.
Poziom o jaki zostało zredukowane wydobycie jest ogromny, gdy weźmiemy pod uwagę, że Kanada produkowała średnio 4.4 miliona baryłek dziennie i była piątym pod względem wielkości produkcji krajem na świecie.
Nigeria
W efekcie ataków mających na celu odcięcie przepływu ropy przez rurociągi w regionie Delty Nigru zredukowano produkcję.
„Nigeryjskie wydobycie spadło do 20 letnich minimów na poziomie 1.4 miliona baryłek dziennie po tym jak bojownicy uszkodzili kilka obiektów” – pisze John Ashbourne, ekonomista Capital Economics.
Analitycy rynku ropy naftowej w Barclays uważają, że sytuacja w tym kraju jest bardziej skomplikowana. „W przeciwieństwie do przerw w Kanadzie, problemy w Nigerii mogą występować przez dłuższy czas” – napisali w raporcie.
Wenezuela
Traderzy są również zaniepokojeniu przerwami w dostawach w Wenezueli, która cierpi z powodu kryzysu gospodarczego i sporów politycznych. Sytuacje dodatkowo komplikują niedobory energii elektrycznej i żywności, brak potrzebnych środków medycznych i epidemia wirusa Zika.
Gospodarka kraju cierpi w wyniku spadku cen ropy w przeciągu ostatnich 18 miesięcy. Wydobycie ropy o niskiej jakości powoduje, że kraj otrzymuje za surowiec stawki mniejsze niż rynkowe, uważa profesor i wicedyrektor instytut Energii w Tulane - Eric Smith.
Popyt na ropę naftową
Niezależny analityk Takin uważa, że spadek produkcji w różnych krajach skłonił traderów to płacenia więcej za rope naftową. „Nie spodziewali się oni tak dużych utrudnień w dostawach, a teraz dostrzegli ich skalę. Miesiąc temu wszyscy koncentrowali się na nadpodaży”. –mówi.
W najnowszym raporcie Goldman Sachs zauważono także rosnący popyt pochodzący z Indii, Chin i Rosji co dodatkowo wpływa na cenę ropy naftowej. Goldman uważa, że w wyniku tak silnego popytu i zmniejszonej podaży na rynku nie będzie problemu z nadwyżkami surowca.
Źródło informacji: CNN Money.