Złoty konsekwentnie wykorzystuje lepsze globalne nastroje. Wczoraj kurs EUR/PLN obniżył się do 4,3650, w ślad za doniesieniami dotyczącymi prawdopodobnie bliskim napływem zaliczkowych środków z Krajowego Planu Odbudowy. O tym, iż w ostatnich dniach to właśnie lokalne czynniki decydują o zachowaniu polskiej waluty świadczy fakt, iż złoty pozytywnie wyróżnia się w umocnieniu na tle węgierskiego forinta, czy czeskiej korony.
Spore przetasowania obserwowane są także na krajowym rynku długu, gdzie wczoraj dochodowość obligacji wzdłuż całej krzywej dynamicznie zniżkowała. Tylko w czwartek rentowność 10-letniego długu skarbowego Polski obniżyła się aż o 14 pkt. baz. do poziomu 5,46%. Duży w tym udział zmian rynków globalnych, w tym obligacji Stanów Zjednoczonych, ale jak wspomnieliśmy wcześniej lepsze nastroje światowe, tj. angażowanie inwestorów w bardziej ryzykowne instrumenty wspiera spadek rentowności w kraju.
Rynki zagraniczne
Kurs EUR/USD utrzymuje się wokół 2-miesięcznego maksimum a wczoraj przypuścił nieskuteczny atak na poziom 1,09. W dalszym ciągu źródłem bieżącej słabości dolara są oczekiwania dotyczącego szybszego niż jeszcze dwa tygodnie temu rozpoczęcia przez Rezerwę Federalną USA cyklu cięć stóp procentowych (obecnie początek drugiego kwartału 2024 roku). W te oczekiwania wpisywały się ponadto wczorajsze publikacje danych makroekonomicznych ze Stanów Zjednoczonych, które okazały się słabsze od konsensusu. Efektem był dalszy spadek dochodowości obligacji na rynkach rozwiniętych. W przypadku 10-latki USA sięgnął on wczoraj 7 pkt. baz., a rentowność obniżyła się do 4,46%.