Nieobecność inwestorów krajowych w związku z wczorajszym świętem nie została – co zdarzało się w przeszłości – do gwałtownego zwiększenia zmienności złotego, czy zmiany technicznego obrazu notowań EUR/PLN. W środę złoty w relacji do euro poruszał się wokół poziomu 4,45 pozostając kolejny dzień z rzędu w wąskim trendzie bocznym. Polska waluta pozostawała relatywie odporna na wpływ publikacji zagranicznych. Wczoraj złoty zachowywał się spójnie z pozostałymi walutami regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Na krajowym rynku długu w ostatnich dniach kontynuowany był spadek dochodowości skoncentrowany przede wszystkim na długim jej końcu. Rentowność 10- latki, która jeszcze dwa tygodnie temu poruszała się powyżej poziomu 6,0% obecnie sięgnęła 5,67% oczekując na nowe impulsy.
Rynki zagraniczne
Środa na rynku eurodolara miała dwie odmienne części. Początkowo amerykańska waluta zyskiwała na wartości a notowania EUR/USD obniżyły się do nawet 1,0515. Dolar zyskiwał nawet w obliczu m.in. gorszych od oczekiwań danych dotyczących indeksu PMI w amerykańskim przemyśle. Sytuacja zmieniła się z chwilą publikacji decyzji Fed. Od tego momentu kurs EUR/USD systematycznie zwyżkował niwelując całość wcześniejszego ruchu spadkowego. Wypowiedzi prezesa Fed skutkowały niewielkim schłodzeniem oczekiwań na podwyżkę stóp procentowych w grudniu. Był to główny argument za przeceną dolara, ale i spadkiem dochodowości obligacji Stanów Zjednoczonych.
Zobacz także: FED zakończył cykl podwyżek, więc euro (EUR) atakuje. Dolar (USD) ma się czym bronić?