Ostatnimi czasy europejscy traderzy indywidualni handlujący na rynku kontraktów różnicowych (CFD) nie mają łatwo, ze względu na coraz szersze wysiłki regulatorów finansowych, mające na celu zapewnienie im większego bezpieczeństwa. Wszystko zaczęło się na początku zeszłego roku od wejścia w życie dyrektywy MiFID II, która docelowo miała dać inwestorom lepsza pozycję w konfrontacji z instytucjami finansowymi, z usług których korzystają. Pokłosiem tego było wprowadzenie w sierpniu 2018 r. przez ogólnoeuropejskiego regulatora finansowego ESMA tzw. interwencji produktowej, która nie tylko całkowicie zdelegalizowała osławione opcje binarne, ale także znacząco obniżyła dotychczasowy maksymalny poziom dźwigni finansowej na kontraktach CFD, wynoszący 100:1 oraz nałożyła dodatkowe ograniczenia na działających w Unii Europejskiej brokerów. W tej chwili wciąż trwa okres przejściowy, dający lokalnym instytucjom nadzorczym krajów członkowskich czas na dostosowanie się do ograniczeń ESMA, a także przygotowanie własnych norm w tym zakresie. Okres ten dobiega końca z ostatnim dniem lipca tego roku, co sprawia, że coraz większa liczba europejskich regulatorów przedstawia swoje propozycje swojemu ogólnoeuropejskiemu odpowiednikowi. W tym tygodniu (w czwartek 30 maja) głos w sprawie finalnie zajęła jedna z najistotniejszych dla europejskiego rynku Forex instytucji - cypryjski regulator finansowy CySEC, pod skrzydłami którego znajduje się największa liczba brokerów CFD w Unii europejskiej. Propozycja CySEC okazuje się jednak jeszcze bardziej radykalna niż ograniczenia, jakie dla rzekomego bezpieczeństwa inwestorów narzuca sama ESMA.
Ryzyko instrumentu + ryzyko indywidualne
Jednym z głównych pomysłów na zapewnienie większego bezpieczeństwa inwestorom na rynku instrumentów pochodnych jest obniżenie maksymalnego poziomu dźwigni finansowej. O ile ESMA zaproponowała zmniejszenie lewara i określenie jego górnej granicy biorąc pod uwagę zmienność instrumentów bazowych (dla przykładu: główne pary walutowe - 30:1, kryptowaluty - 2:1), o tyle cypryjski regulator zaproponował odmienne podejście. CySEC chce redukować ryzyko inwestycyjne obniżając poziom dźwigni w zależności od doświadczenia indywidualnego tradera, wprowadzając segmenty ograniczeń na jego podstawie.
Wprowadzenie takiego modelu będzie równoznaczne z koniecznością opracowania przez cypryjskich brokerów specjalnego modelu oceny biegłości rynkowej i apetytu na ryzyko swoich klientów. CySEC proponuje cztery poziomy określania doświadczenia i awersji do ryzyka klientów brokerów: pozytywny, ponad-pozytywny, negatywny oraz tzw. szary.
Inwestorzy, którzy zostaną zaklasyfikowani do segmentu negatywnego nie będą mogli skorzystać z usług cypryjskich brokerów na realnym rachunku handlowym ze względu na zbyt niskie doświadczenie oraz zbyt małą wiedzę, co jest rozwiązaniem radykalnie interpretującym zalecenia ESMA.
Propozycja CySEC komplikuje się jednak przy trzech kolejnych segmentach.
Komu więcej, komu mniej
Klienci detaliczni, którzy nie zostaną zaklasyfikowani do segmentu negatywnego, ani także do segmentu pozytywnego, ze względu na zbyt niskie doświadczenie, wejdą do tzw. szarego segmentu, który pozwoli im na zawieranie pozycji, jednak z bardziej radykalnymi ograniczeniami dźwigni niż w zaleceniach ESMA:
- 20:1 przy głównych parach walutowych (30:1 wg wytycznych ESMA)
- 10:1 przy pozostałych parach walutowych, złocie i głównych indeksach giełdowych (20:1 wg ESMA)
- 5:1 przy pozostałych surowcach (10:1 wg ESMA)
- 2:1 przy akcjach spółek i innych instrumentach bazowych (5:1 wg ESMA)
- brak dźwigni (1:1) przy kontraktach na kryptowaluty (2:1 wg ESMA)
Inwestorzy indywidualni zaklasyfikowani do segmentu pozytywnego otrzymają dokładnie takie same możliwości lewarowania rachunku handlowego jak w zaleceniach ESMA:
- 30:1 przy głównych parach walutowych
- 20:1 przy pozostałych parach walutowych, złocie i głównych indeksach
- 10:1 przy pozostałych surowcach
- 5:1 przy akcjach
- 2:1 przy kryptowalutach
Co jednak ciekawe, CySEC planuje wprowadzenie segmentu ponad-pozytywnego, który zapewni inwestorom indywidualnym niższe ograniczenia dźwigni niż w rekomendacji ESMA, bez konieczności ubiegania się o status klienta profesjonalnego i tym samym zrzekania się swoich praw konsumenckich. Aby znaleźć się w najwyższym segmencie, trzeba najpierw znaleźć się w segmencie pozytywnym oraz dodatkowo posiadać roczne przychody brutto przekraczające 40 tys. euro lub dysponować aktywami o wartości przekraczającej 200 tys. euro netto.
W segmencie ponad-pozytywnym ograniczenia maksymalnego poziomu dźwigni wynoszą:
- 50:1 przy głównych parach walutowych (30:1 wg ESMA)
- 30:1 przy pozostałych parach walutowych, złocie i głównych indeksach (20:1 wg ESMA)
- 20:1 przy pozostałych surowcach (10:1 wg ESMA)
- 10:1 przy akcjach spółek i innych instrumentach bazowych (5:1 wg ESMA)
- 2:1 przy kryptowalutach (identycznie jak wg zaleceń ESMA)
Koniec ze sprzedawaniem marzeń?
Propozycje CySEC obejmują również całkowity zakaz prowadzenia przez brokerów akcji promocyjnych, zawierających bonusy, czy dodatki do depozytu, co jest zgodne z zaleceniami ESMA. Cypryjski regulator idzie jednak o krok dalej, proponując całkowity zakaz reklamowania lewarowanych kontraktów CFD na kryptowaluty, ze względu na ich ponadprzeciętną z zmienność cenową.
Jeśli chodzi zaś o zastosowanie się do interwencji produktowej ws. kontrowersyjnych opcji binarnych, cypryjski regulator, podobnie jak polski KNF, który wypowiedział się na ten temat na początku kwietnia, zdecydował się na ich całkowitą delegalizację. Jest to o tyle istotne, że większość operujących w UE dostawców opcji binarnych była zarejestrowana właśnie na Cyprze.
Brokerzy i klienci indywidualni mają możliwość przesłania komentarzy do opisywanej propozycji CySEC. Termin konsultacji mija 14 czerwca.