Scena polityczna po zeszłym burzliwym tygodniu nieco ostygła. Niemniej jednak przed nami kilka ważnych spotkań w UE. Lekkie zamieszanie może wprowadzić również niepewna sytuacja geopolityczna w rejonie Morza Południowochińskiego, które jest terytorium spornym między Chinami a Filipinami.
Decyzje o przyszłości Europy
Dziś w UE zostaną podjęte kolejne ważne kroki w sprawie Brexitu. Unijni ministrowie ds. europejskich przekażą Komisji Europejskiej pełnomocnictwo do przeprowadzania rozmów z Wielką Brytanią. Jak wiadomo, KE planuje rozpocząć negocjacje tydzień po rozstrzygnięciu przyspieszonych wyborów parlamentarnych w Wielkiej Brytanii (zaplanowane na 8 czerwca). Przejęcie dyskursu w sprawie Brexitu jeszcze dziś nie zaważy na notowaniach funta brytyjskiego. Zmienności ze względu na politykę możemy spodziewać się tuż przed wyborami.
Najnowsze sondaże wskazują na wygraną rządzących Konserwatystów. Tuż za nimi uplasowała się Partia Pracy. Utrzymanie większości w Izbie Gmin może wzmocnić pozycję Theresy May, a przy tym pozwoli jej prowadzić dalsze negocjacje w sprawie Brexitu.
Dziś również odbędzie się spotkanie Eurogrupy w sprawie udzielenia pakietu pomocowego Grecji.
Chińskie groźby
Sytuacja geopolityczna w rejonie Dalekiego Wschodu znów zaostrza się. Tym razem nie z powodu Korei Północnej. W zeszłym tygodniu odbyło się spotkanie Prezydenta Chin Xi Jinpinga z Prezydentem Filipin Rodrigo Duterte. Choć prezydencki szczyt przebiegał w atmosferze przyjacielskich rozmów, to prezydent Filipin twierdzi, że podczas rozmów pojawił się element sporny – rejon morza Południowochińskiego. Duterte uznał, że ze strony chińskiej pojawiła się groźba rozpoczęcia konfliktu zbrojnego na morzu. Zdaniem ministra spraw zagranicznych Filipin - Cayetano, chodziło o wspólne rozwiązanie wiszącego w powietrzu konfliktu. Dlaczego zdania w kwestii tego rejonu morza Południowochińskiego są podzielone? Trudno to ocenić. Jak tłumaczy Cayetano, jego prywatna interpretacja jest różna od tej prezydenckiej.
Dlaczego spór ten może mieć znaczenie dla rynków? Główną jego przyczyną jest zapowiedź rządu w Manilii. Filipińczycy wyrazili chęć rozpoczęcia odwiertów ropy na spornym terytorium morskim. Prezydent Duterte podczas spotkania przyjął twarde stanowisko i poinformował Prezydenta Chin o zamiarze:
„Panie Xi Jinping, obstaję przy stanowisku, że ten obszar należy do nas i że będziemy tam prowadzić odwierty ropy”.
W zeszłym roku Trybunał w Hadze przyznał Filipinom 200 milowy suwerenny, ekonomiczny pas morski na morzu Południowochińskim wraz z dostępem do zasobów naturalnych w tym rejonie.