Zgodnie z naszymi przewidywaniami kurs EUR/PLN zakończył wczoraj imponującą serię sześciu z rzędu dni spadkowych i wszedł w fazę krótkoterminowej stabilizacji wokół poziomu 4,52. Poza koniecznością korekty technicznej źródłem niewielkiej przeceny złotego, ale i pozostałych walut tej części Europy był największy od 10 dni spadek notowań eurodolara. Warto zauważyć, iż w czwartek wciąż pod presją pozostawała czeska korona. Kurs EUR/CZK przejściowo sięgnął wczoraj najwyższego poziomu od roku. Miniona sesja na krajowym rynku długu upłynęła spokojnie. Dochodowość rosła, lecz w niewielkim zakresie kopiując ruchy rynków bazowych. W rezultacie rentowność polskiej 10-latki wzrosła o 3 pkt. baz. do 5,81%. W skali całego trwającego tygodnia natomiast obserwujemy spadek dochodowości wynoszący w skali omawianego papieru aż 21 pkt. baz.
Rynki zagraniczne
Czwartek – jak wskazywaliśmy we wczorajszym wpisie - zdominowany został przez odczyt inflacji CPI w Stanach Zjednoczonych. Minimalnie wyższa od oczekiwań dynamika rocznego wskaźnika CPI (mimo spadku inflacji bazowej) została odebrana prodolarowo. Rynek uznał bowiem, iż odczyt utrzymuje niewielkie szanse na jeszcze jedną podwyżkę stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. W efekcie eurodolar zaprzepaścił szansę na wybicie górą z 3-miesięcznego kanału spadkowego i po dotarciu do poziomu 1,0640 zniżkował o niemal centa. W ślad za tym wydarzeniem do wzrostów powróciły także rentowności obligacji rynków bazowych.