Piątek, jak i cała druga połowa zakończonego tygodnia nie przyniosła większych zmian w wycenie złotego. Kurs EUR/PLN stabilizował się wokół poziomu 4,3650. Trudno się dziwić takiemu zachowaniu polskiej waluty, gdyż jedynie niewielkie zmiany obserwowane były w przypadku globalnego forexu. Na krajowym rynku długu w piątek obserwowaliśmy kontynuację wzrostów dochodowości skoncentrowanych na środku i długim końcu krzywej. Rentowność 10-latki wzrosła wtedy o 6 pkt. baz. nawiązując do zmian widocznych na rozwiniętych rynkach.
W efekcie w całym minionym tygodniu polska 10-latka wzrosła w dochodowości aż o 16 pkt. baz. do 5,63%. Istotnym wydarzeniem tego tygodnia z perspektywy skarbowych papierów wartościowych będzie wtorkowy przetarg sprzedaży. Zgodnie z przedstawionym podczas minionej sesji planem Ministerstwo Finansów zaoferuje wtedy do sprzedaży obligacje o łącznej wartości 5-9 mld PLN serii OK1025, WZ1128, WS0429, DS1033 i WS0447. Maksymalny pułap podaży będzie zatem o 1 mld PLN niższy niż wynikałoby to z pierwotnego planu podaży.
Rynki zagraniczne
Miks słabszych od kosensusu danych o indeksie PMI w amerykańskim przemyśle i jednoczesnej pozytywnej niespodziance dla analogicznych danych w usługach zadecydował o niewielkiej przecenie dolara w piątek. Kurs EUR/USD wzrósł o około pół centa, a więc powrócił do poziomu 1,0950, tj. 3-miesięcznego makismum. Czynnikiem, który przyczynił się do ograniczenia piątkowych zmian była m.in. skrócona sesja w USA. Nie przeszkodziło to jednak w zwyżce dochodowości amerykańskich obligacji. Tylko podczas minionej sesji rentowność 10-latki wzrosła o 7 pkt. baz. do 4,48%, co sprawiło, że cały zakończony tydzień przyniósł ostatecznie niewielki, bo wynoszacy 2 pkt. baz. wzrost dochodowości.
Zobacz także: Czy warto dziś kupować dolary (USD) 27.11.2023? Kurs dolara amerykańskiego