Notowania ropy naftowej rozpoczęły bieżący tydzień od zwyżek cen. Mimo że wzrosty są znaczące, to na tle ostatnich tygodni taka zmienność szczególnie się nie wyróżnia.
Na rynku ropy naftowej pojawiło się więcej optymizmu, ale taki scenariusz jeszcze w poniedziałek wcale nie był przesądzony. Na początku maja amerykańska administracja zasugerowała bowiem, że rozważa narzucenie na Chiny odwetowych ceł za to, że kraj ten dopuścił do rozprzestrzenienia się koronawirusa. Obawy te do wraz z upływem poniedziałkowej sesji jednak malały, co pozwoliło cenie ropy powrócić do zwyżek.
Teraz inwestorzy na rynku ropy naftowej zwracają uwagę na pozytywne informacje, które zaczynają napływać z różnych części świata. Szczególną uwagę przyciąga fakt, że coraz więcej krajów otwiera swoje gospodarki po okresie kwarantanny, pozwalając pracownikom na powrót do biur, otwierając miejsca publiczne (takie jak np. parki) oraz dopuszczając do wznowienia działalności operacyjnej przez firmy.
Stopniowy „powrót do normalności” budzi nadzieje na ożywienie popytu na ropę naftową, który w kwietniu prawdopodobnie spadł o około 30%. Po takim tąpnięciu, odbudowa zapotrzebowania na ropę będzie jednak powolna, zwłaszcza że nadal uziemionych jest większość samolotów, a taki stan może się przedłużyć jeszcze na kilka miesięcy.
Notowania cen ropy Brent, YTD, źródło: Teletrader.com
Notowania cen ropy WTI, YTD, źródło: Teletrader.com
Tymczasem w centrum uwagi inwestorów na rynku ropy naftowej z powrotem zaczynają być zapasy, których poziom publikują Amerykański Instytut Paliw oraz Departament Energii USA. Oczekiwania rynkowe zakładają, że zapasy ropy w USA będą rosły, ale ich dynamika będzie mniejsza. Obecnie inwestorzy wydają się wyczekiwać jakichkolwiek przejawów optymizmu, więc nawet osłabienie tempa wzrostu zapasów może wystarczyć, by podtrzymać zwyżkę cen.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję