Głównie oczekiwania, co do większego popytu w wakacje, oraz możliwych problemów z podażą - także w kontekście zbliżającego się sezonu huraganów. Już teraz mówi się o obniżeniu dostaw z Ekwadoru o 100 tys. baryłek dziennie ze względu na nieoczekiwane deszcze. Rynek obawia się też, że wpływ na podaż mogą mieć też czynniki geopolityczne - ostatnie ataki Hezbollahu na Izrael mogą zwiększać ryzyko wciągnięcia kolejnych krajów w konflikt (Libanu i Iranu). Niemniej wydaje się, że kluczowa kwestia dla ropy pozostaje nierozstrzygnięta. O ile popyt w wakacje jest zwyczajowo tematem krótkoterminowym, to w dłuższej perspektywie liczyć się będzie globalna koniunktura. Tutaj inwestorzy próbują trzymać się wątku, że FED obniży stopy we wrześniu. Ale jeżeli tak się nie stanie, to wzrośnie ryzyko mocniejszego wyhamowania globalnej gospodarki w 2025 r. I mocnej argumentacji za dalszymi zwyżkami cen ropy nie będzie.
Zobacz także: Spada popyt na benzynę w USA! Co to oznacza dla rynku?
Wykres tygodniowy FOIL (futures na ropę WTI)
Technicznie kluczowa strefa oporu 83,60-85,60 USD dopiero przed nami i jej sforsowanie może być dość trudne.