Na rynek ropy naftowej w tym tygodniu powróciło więcej optymizmu. Ważnym impulsem do zwyżki były dane amerykańskiego Departamentu Energii na temat zapasów ropy naftowej w USA. Departament podał, że w minionym tygodniu zapasy ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych spadły o 5,9 mln baryłek, co znacząco przekraczało oczekiwania rynkowe: zakładano, że zniżka wyniesie około 2-3 mln baryłek.
Duży spadek zapasów benzyny wynikał przede wszystkim ze zwiększonej aktywności amerykańskich rafinerii. Departament podał bowiem, że zwiększyły one wykorzystanie swoich mocy przerobowych o 1 punkt procentowy do poziomu 85%, a to jest najwyższy wynik od marca poprzedniego roku. Takie działania rafinerii pokazują, że wierzą one w odrodzenie się popytu na paliwa i obecnie przygotowują się do sezonu późnej wiosny i lata, kiedy to więcej Amerykanów się przemieszcza. Warto jednak pamiętać, że mimo sprawnie przebiegającego programu szczepień w USA, amerykańskie władze zapowiadały ostrożność w znoszeniu restrykcji.
Notowania cen ropy Brent, YTD, źródło: Teletrader.com
Notowania cen ropy WTI, YTD, źródło: Teletrader.com
Sytuacja związana z pandemią i towarzyszącymi jej obostrzeniami to obecnie najważniejszy czynnik decydujący o cenach ropy naftowej. Od strony podażowej wiele rzeczy się już wyjaśniło, zwłaszcza w kontekście planów OPEC+: od maja producenci zrzeszeni w ramach porozumienia naftowego mają zamiar stopniowo zwiększać wydobycie ropy, wycofując się z wcześniejszych dużych cięć. Plany OPEC+ także są wyrazem wiary we wzrost światowego popytu na ropę naftową w kolejnych miesiącach.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję