Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Władimir Putin

Rynek ropy i inwestorzy nastawiają się na nadchodzące spotkanie OPEC we Wiedniu. 30 listopada mogą zostać podjęte ważne decyzje dotyczące wydobycia i produkcji surowca. Kto tym razem odegra kluczową rolę na posiedzeniu? W środowisku pojawiły się przypuszczenia, że decydująca rola Ministra ds. ropy Arabii Saudyjskiej może przypaść Władimirowi Putinowi. Co ciekawe, Rosja nie jest członkiem kartelu. Skąd te przypuszczenia?

 

Przewodnia rola Arabii Saudyjskiej

Nie od dziś wiadomo, że najbardziej prominentną i wpływową osobą w OPEC jest i był Minister ds. ropy Arabii Saudyjskiej. To do niego należało ostatnie słowo, to właśnie on wpływał na przebieg rozmów i podejmowane przez kartel decyzje. Jak podaje Bloomberg, jego słowa były kluczowe dla nadchodzących spotkań kartelu, a w konsekwencji generowały miliony dla członków. Na konferencjach prasowych zorganizowanych tuż po posiedzeniu to właśnie Minister ds. ropy zabierał najważniejszy głos. Mogłoby wydawać się, że 30 listopada 2017 roku będzie podobnie. Jednak sytuacja tym razem może ulec zmianie. Skąd te przypuszczenia?

 

Rosyjski głos w OPEC?

Tym razem to nie Arabia Saudyjska może mieć decydujący głos w OPEC. Jej pierwszeństwu zagraża nie kto inny, ale Władimir Putin. Choć Rosja nie jest członkiem kartelu, to jej uczestnictwo w porozumieniu o cięciach produkcji ropy, przyczyniło się do wyłonienia lidera spośród producentów niezrzeszonych w kartelu. To właśnie Rosja stała na czele państw nie będących w OPEC podczas obrad nad przedłużeniem umowy o ograniczeniu produkcji ropy. Przypuszczenia, że to właśnie Władimir Putin będzie najważniejszą postacią dla OPEC i światowego rynku ropy znajduje potwierdzenie w słowach Helimy Croft, zarządzającej globalnymi analizami towarów z ramienia RBC Capital Markets LLC w Nowym Jorku. Croft nazwała Putina „światowym carem rynku energetycznego”.

Reklama

 

Rosyjskie wpływy

Kreml dał już do zrozumienia podczas ostatnich obrad OPEC, że kraje nienależące do kartelu widzą w Rosji rolę przewodnią. Bloomberg mówi o rosnących wpływach Kremla, których odzwierciedlenie można znaleźć w prowadzeniu polityki zagranicznej, która kierowana jest w taki sposób, aby zmniejszyć amerykańskie wpływy na światowych rynkach. Rosja wykorzystuje w tym celu rozmaite środki: ekonomiczne, dyplomatyczne, wojskowe i wywiadowcze. Strategia stosowana przez Rosję jest podporządkowana jej bogactwu, które wyraża się w ogromnych połaciach zasobów naturalnych. Dlatego też, Rosja może pozwolić sobie na rolę pewnego przewodnika na rynku energetycznym, o czym informuje Bloomberg.

 

Jakie nastroje panują przed posiedzeniem OPEC?

Oprócz przyznawania Władimirowi Putinowi tytułu „energetycznego cara świata”, rynek jest pozytywnie nastawiony na nadchodzące spotkanie, analitycy snują już pierwsze prognozy. David Lennox będący analitykiem w australijskim Fat Prophets, przewiduje, że 30 listopada zostanie przedłużone porozumienie o ograniczeniu dostaw ropy. Na nowojorskiej giełdzie paliw ropa WTI taniała o 0,4%, zniżka o około 24 centy na baryłce.

W zeszłym tygodniu dla rynku ropy miało miejsce równie ważne wydarzenie. 24 listopada ceny ropy zanotowały historyczny poziom od czerwca 2015 roku. Stało się to za sprawą przecieku w naftociągu Keystone, przez który transportuje się ropę z Kanady do USA. W efekcie czego ropa na NYMEX drożało o koło 41 centów. Kanadyjski dostawca musiał wstrzymać dostawy ropy do USA na listopad o około 85%. Awaria w strategicznym naftociągu miała więc duży wpływ na kształtowanie się cen surowca na rynkach.

 

Reklama

Analitycy twierdzą, że rynek ropy zdyskontował już możliwość przedłużenia porozumienia o dostawach ropy. Przypomnę, że ograniczenie wydobycia obowiązuje do marca 2018 roku. Istnieje duże prawdopodobieństwo jego kontynuacji. Minister ds. ropy Arabii Saudyjskiej - Khalid Al-Falih, wspominał już o konieczności przedłużenia ograniczeń w podaży na rynku ropy. Tak więc jego zdanie jest nadal kluczowe, mimo przypuszczeń o domniemanym „caracie” Putina na światowym rynku ropy.

Czytaj więcej