Wczoraj na rynkach pojawiło się nieco więcej apetytu na ryzyko. Dolar przestał się umacniać, giełdy akcji odbudowywały się po ubiegłotygodniowych spadkach, a Treasuries przyhamowały wzrosty rentowności. W kalendarium wydarzeń makro przewijały się raczej drugorzędne pozycje, choć warto na nie rzucić okiem.
Dane o podaży pieniądza w strefie euro sugerują hamowanie impulsu kredytowego, z dynamiką M3 schodzącą z 4,1% r/r do 3,5% r/r. Konsensus plasował się w okolicy 3,9% r/r. Dane w kontekście rynkowym mogą być różnie rozczytywane, w zależności od tego jaka miałaby być reakcja EBC. Niższa podaż pieniądza to większe ryzyko recesji w strefie euro. Ale ta perspektywa jest w jakimś stopniu odległa, materializować będzie się wyraźniej pewnie w 2H’23, co z kolei, przy mocno jastrzębiej obecnej retoryce EBC, urealnia scenariusze przeszarżowania przez EBC z zacieśnianiem polityki monetarnej. Wczoraj Komisja Europejska publikowała również swoje wskaźniki koniunktury.
ESI dla strefy euro wyhamował wzrostowe odbicie z ostatnich miesięcy i zatrzymał się w okolicy długoletniej średniej. Oczekiwania inflacyjne gospodarstw domowych, po potężnym spadku, drugi miesiąc z rzędu plasują się w rejonie przedpandemicznej wieloletniej średniej. Kaliber wczorajszych danych nie jest największy, ale jeśli już, powinien dodać szczypty wątpliwości do jastrzębiego zacięcia EBC.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję