W październiku RPP obniżyła stopy o 25pb, po zaskakującym cięciu o 75pb we wrześniu. Argumentem za obniżką stóp był dalszy wyraźny spadek inflacji CPI we wrześniu. Mniejsza skala obniżki stóp była najprawdopodobniej motywowana chęcią uniknięcia presji na dalsze osłabienie PLN.
Wymowa komunikatu po posiedzeniu nie zmieniła się jednak względem września. W komunikacie Rada oceniła, że napływające dane wskazują na utrzymywanie się niskiej presji popytowej i kosztowej oraz spadające oczekiwania inflacyjne. Na swojej konferencji po posiedzeniu Prezes A. Glapiński podkreślił, że inflacja szybko spada. Przyznał również, że polska gospodarka jest w gorszej kondycji niż w lipcowej projekcji NBP, a okres dekoniunktury się wydłuża. Powtórzył, że całoroczny wzrost PKB Polski będzie zbliżony do zera, ale nie można wykluczyć krótkotrwałej recesji. Prezes NBP jest przekonany, że inflacja będzie nadal spadała. Przewodniczący RPP zapowiedział, że w październiku inflacja obniży się w okolice 7%, a w grudniu znajdzie się w przedziale 6-7%. W połowie 2024 inflacja znajdzie się w okolicach 5%. Cały czas powrót do celu jest oczekiwany w 2025.
Naszym zdaniem w najbliższych 6-9 miesiącach trend dezinflacyjny utrzyma się, ale perspektywy średnioterminowe inflacji są niepewne. Przyczyniają się do tego m.in. luzowanie polityki pieniężnej, ekspansja fiskalna, duży wzrost dochodów i wzrost cen ropy na światowych rynkach. Najłatwiejsza część dezinflacji potrwa do połowy 2024, a dalszy spadek inflacji w kierunku celu 2,5% będzie zdecydowanie dłuższy i trudniejszy. Już dzisiaj spadek inflacji bazowej w Polsce jest wolniejszy niż w regionie, a dodatkowo mamy ekspansywną politykę dochodowo-budżetową. Retoryka RPP sugeruje jednak dalsze cięcia stóp, w naszej ocenie do 5,5% listopadzie i do 4,75% w 2024.