Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Niemcy - energia, Europa i ewolucja [szerokie implikacje inwestycyjne]

|
selectedselectedselected
Niemcy - energia, Europa i ewolucja [szerokie implikacje inwestycyjne] | FXMAG INWESTOR
freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Gdy Niemcy zastanawiają się nad swoim bezpieczeństwem energetycznym, zmianami klimatycznymi i wyzwaniami gospodarczymi, trudne wybory, przed którymi stoją, wynikają z decyzji podjętych - lub niepodjętych - w ciągu ostatniego półwiecza. Niemcy mogą nie chcieć rozpoczynać transformacji energetycznej od tego miejsca, ale nie mają innego wyjścia. W dalszej części opracowania analizujemy obecny stan niemieckiego dylematu energetycznego, jego ewolucję oraz wybory, przed jakimi stoją niemiecki rząd, przemysł i zwykli obywatele, zdając sobie sprawę, że zasięg ich decyzji obejmuje potencjalnie sprzeczne cele ekonomiczne, strategiczne i środowiskowe. Droga, którą obiorą Niemcy, będzie miała szerokie implikacje inwestycyjne.

 

Duża zależność od importu energii

Niemcy są największym użytkownikiem energii w Europie Zachodniej i siódmym na świecie.1 Niemcy mają jednak stosunkowo niewiele naturalnych źródeł zaopatrzenia w energię - importują około dwóch trzecich swojego zapotrzebowania na energię.2 Paliwa kopalne (ropa naftowa, gaz ziemny i węgiel) odpowiadają za ponad 75% całkowitego zużycia energii w Niemczech.3 Z jednej trzeciej niemieckiego zapotrzebowania na energię, które jest zaspokajane przez produkcję krajową, odnawialne źródła energii (wiatr, słońce i biomasa) stanowią obecnie około 40%, a energia jądrowa kolejne 12%.4

Energia zasila nowoczesne gospodarki. Służy ona zarówno gospodarstwom domowym, jak i przedsiębiorstwom. Produkcja jest szczególnie ważnym użytkownikiem energii. Na przykład w Niemczech sam przemysł chemiczny odpowiada za około jedną piątą całkowitego przemysłowego zużycia energii elektrycznej.5

 

Jak Niemcy znalazły się w tym miejscu

Reklama

Przez większość swojej historii bezpieczeństwo energetyczne było głównym celem kolejnych niemieckich rządów. Wyposażone w węgiel, który napędzał ich XIX-wieczną modernizację, Niemcy zbudowały gospodarkę opartą na węglu, stali, elektryczności, chemii i inżynierii, która przetrwała do dziś. Jednak gdy w XX wieku ropa naftowa zastąpiła węgiel jako podstawowe źródło energii transportowej, Niemcy stały się coraz bardziej zależne od importu energii. W czasie wojny lub kryzysu, w latach 1914-1945, Niemcy wielokrotnie sięgały po syntetyczne paliwa płynne, aby zastąpić ograniczone zasoby ropy naftowej.

Gdy Niemcy podniosły się z gruzów II wojny światowej, skoncentrowały się ponownie na węglu, uzupełnionym importem ropy naftowej i gazu ziemnego, a także rozległą przebudową (zachodniej) niemieckiej sieci elektrycznej. Niemcy odegrały zasadniczą rolę w założeniu Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali, prekursora dzisiejszej Unii Europejskiej (UE).

W odpowiedzi na gwałtownie rosnące ceny energii i zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego związane z bliskowschodnim embargiem na ropę w latach 70. Jednak dwa czynniki ostatecznie spowolniły rozwój energetyki jądrowej w Niemczech. Pierwszym z nich był powszechny sprzeciw młodych ludzi, którzy coraz częściej znajdowali swój głos w powstającej Partii Zielonych, obecnie należącej do koalicji rządzącej. Po drugie, seria światowych katastrof jądrowych, których kulminacją była awaria w Fukushimie (2014), spowolniła, zatrzymała, a w końcu cofnęła niemieckie ambicje atomowe.

W obliczu zagrożeń związanych z niepewnymi dostawami energii z Bliskiego Wschodu i słabnącym poparciem dla energetyki jądrowej Niemcy zwróciły się na Wschód. Wraz z trwającymi już otwarciami w postaci "Ostpolitik" (zaangażowania w Niemczech Wschodnich) i "Wandel durch Handel" (Zmiana poprzez handel), Niemcy były w latach 70. i 80. na czele wysiłków zmierzających do zwiększenia więzi z krajami za żelazną kurtyną, w tym ze Związkiem Radzieckim.

 

Nietrwałe partnerstwo

Wraz z upadkiem Związku Radzieckiego w 1991 roku strategia Niemiec okazała się opłacalna. Uważano, że bardziej demokratyczna i otwarta Rosja może być strategicznym partnerem energetycznym ze względu na ogromne zasoby ropy, gazu ziemnego i węgla. W ciągu kolejnych trzech dekad, przy silnym wsparciu kolejnych niemieckich rządów, dokonano poważnych inwestycji w rurociągi i magazyny gazu ziemnego.

Reklama

Nie ograniczano się przy tym do paliw kopalnych. Na początku lat 70. plany transformacji energetycznej zaczęły się urzeczywistniać, ponieważ Niemcy wcześnie zaczęły stosować alternatywne źródła energii, które nie emitują dwutlenku węgla, takie jak wiatr, słońce i biomasa. Polityka przeciwdziałania zmianom klimatu znalazła poparcie w całym niemieckim spektrum politycznym. Silnie subsydiowane i kosztowne alternatywy będą wkrótce stanowić prawie połowę całej niemieckiej produkcji energii elektrycznej. Z powodu wysokich kosztów alternatywnych rozwiązań niemieckie gospodarstwa domowe płacą za energię elektryczną o około 40% więcej niż wynosi średnia unijna i o ponad 60% więcej niż w sąsiedniej nuklearnej Francji.6

Niemiecka strategia energetyczna nie jest tania w mniej bezpośrednim sensie: silne uzależnienie od Rosji w zakresie ropy, węgla, a zwłaszcza gazu ziemnego, który musi być przesyłany rurociągami. Przed wojną na Ukrainie 40% niemieckiego gazu ziemnego pochodziło z Rosji. Ta liczba zmniejszyła się do 20% i oczekuje się, że do połowy 2024 roku skurczy się do zera.7 W rzeczywistości ta redukcja dostaw może przyspieszyć, ponieważ gazociąg Nord Stream 1, główny dostawca z Rosji do Niemiec, przechodzi w lipcu rutynową konserwację. Istnieje coraz większe prawdopodobieństwo, że po tym okresie przepływy do Niemiec zostaną zakończone.

 

Jak reagują Niemcy?

Ekspansjonistyczna Rosja nie była tym, czego Niemcy spodziewały się po upadku Związku Radzieckiego. Handel i globalizacja miały zapobiec inwazjom, wojnom z wyboru i imperialnym zagarnianiu ziemi. Wobec rzeczywistości wrogiej Rosji Niemcy zgodziły się na embargo na rosyjski węgiel i ropę. Decyzję tę ułatwił fakt, że oba źródła paliw mogą być pozyskiwane przy minimalnych tarciach gdzie indziej.

Nie dotyczy to jednak gazu ziemnego. Niemcy nie mają obecnie wystarczających mocy przerobowych, aby importować skroplony gaz ziemny (LNG), choć rozważany jest ewentualny import z takich krajów jak Katar, Algieria i Norwegia. W związku z tym projektowane są nowe terminale skroplonego gazu ziemnego i składane wnioski o pozwolenie na budowę, aby zwiększyć możliwości zastąpienia gazu ziemnego z Rosji przez LNG z innych miejsc.

Konieczność natychmiastowej dywersyfikacji źródeł energii doprowadziła do wzrostu zużycia węgla. W dużej części Niemiec zmiana ta jest jednak postrzegana jako tymczasowy pomost w kierunku "bardziej ekologicznych" opcji, z których część została zahamowana przez niewydolne środowisko regulacyjne. Na przykład instalacje lądowych farm wiatrowych skurczyły się w latach 2017-2019 z powodu powolnego procesu wydawania pozwoleń. Jednak począwszy od 2021 r. nastąpił ponad dwukrotny wzrost wydanych pozwoleń ze względu na bardziej usprawniony proces. Wojna zapewnia dalsze zachęty do kontynuowania tego wzorca poszerzania zakresu źródeł dostaw energii.

Reklama

 

Co to oznacza dla inwestorów?

Najnowszy "zwrot" energetyczny w Niemczech otwiera intrygujące możliwości - i ryzyka - dla inwestorów. Należą do nich:

Krajowa niemiecka produkcja energii będzie traktowana priorytetowo, na przykład poprzez alternatywne rozwiązania. Przewidujemy dalszy szybki rozwój produkcji energii z wiatru, słońca i biomasy, jak również duże inwestycje w niemieckie i europejskie sieci energetyczne.

W perspektywie średnioterminowej (w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat) Niemcy nadal będą importować paliwa kopalne, w szczególności ropę naftową i gaz ziemny. To samo dotyczy większości Europy, z wyjątkiem bogatej w energię Norwegii i Holandii. Nowe źródła gazu ziemnego będą wymagały inwestycji w terminale LNG i być może w rurociągi przez Bliski Wschód, Afrykę Północną lub inne części Europy (Hiszpania, Włochy). Również inwestycje w niemieckie magazyny gazu ziemnego i ropy naftowej będą w najbliższych latach znaczne.

W przypadku poważniejszej eskalacji inwazji Rosji na Ukrainę (np. użycie taktycznej broni jądrowej lub biologicznej) opinia publiczna w Niemczech będzie domagać się natychmiastowego objęcia rosyjskiego gazu ziemnego sankcjami. W sytuacji, gdy gospodarka światowa jest już zagrożona przez agresywne zacieśnianie polityki przez amerykański Fed, blokady Chin "zero-COVID" oraz gwałtownie rosnące ceny energii i żywności, recesja w Niemczech i UE może zadać rynkom finansowym dotkliwy cios.

Niemcy znajdują się w krytycznym dla bezpieczeństwa narodowego i energetyki punkcie zwrotnym w swojej historii. Stojące przed nimi wyzwania są ogromne, ale też możliwe do pokonania. Przejście na bezpieczniejszą i bardziej ekologiczną przyszłość energetyczną będzie wymagało ogromnego kapitału politycznego i finansowego. Sukces Niemiec w równoważeniu konkurencyjnych potrzeb i pragnień związanych z energią będzie decydującym czynnikiem przy ustalaniu, gdzie najlepiej ulokować kapitał w momencie rozpoczęcia tego zwrotu.

Reklama

Dziękujemy Andreasowi Billmeierowi z Western Asset i Kim Catechis z Franklin Templeton Institute za ich wkład w powstanie tego artykułu.

 

Stephen Dover, CFA

Główny Strateg Rynkowy,

Franklin Templeton Investment Institute

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Franklin Templeton

Franklin Templeton

Franklin Templeton to amerykańska międzynarodowa spółka holdingowa, która wraz ze swoimi spółkami zależnymi jest nazywana Franklin Templeton; jest globalną firmą inwestycyjną założoną w Nowym Jorku w 1947 roku jako Franklin Distributors, Inc.


Reklama
Reklama