Maj był kolejnym miesiącem negatywnych tendencji w polskim przemyśle. Pod presją rachitycznego popytu krajowego (bardziej), ale też zagranicznego (mniej), pozostaje kluczowy obszar - przetwórstwo. Do tego dochodzi słabość górnictwa i energetyki, dla których przewagi w obrębie UE z okresu kryzysu energetycznego odchodzą w niepamięć. Wciąż dobrze wygląda natomiast koniunktura w motoryzacji.
Branża od kilku miesięcy niezmiennie korzysta z odblokowanych łańcuchów dostaw i globalnego nadganiania zaległości pandemicznych. Nieźle sobie też radzą niektóre obszary związane z inwestycjami. Na drugim biegunie jest przemysł energochłonny, w tym branża chemiczna i metalurgia. Poza tym słabość dotyka także dóbr konsumpcyjnych trwałych, związanych m.in. z wyposażeniem mieszkań, czy też dóbr zaopatrzeniowych w dobie redukcji zapasów gromadzonych przez firmy w okresie postpandemicznego boomu. Pozytywnym aspektem dekoniunktury w krajowym przemyśle jest postępujące szybkie hamowanie cen producentów – w przetwórstwie maj był pierwszym miesiącem deflacji (!) od 2020.
Dynamika produkcji przemysłowej w maju na pierwszy rzut oka sugeruje wyraźną poprawę względem kwietnia. W ujęciu r/r odnotowany został spadek o -3,2% r/r wobec -6% r/r w miesiącu poprzedzającym, a m/m nastąpiło silne odbicie o 4,4%. To jednak głównie skutek korzystnego wymiaru dni roboczych oraz efektów bazy statystycznej. Po wyrównaniu sezonowym sprzedaż w przemyśle obniżyła się trzeci miesiąc z rzędu, tym razem o 1% m/m. Wystrzał strumienia produkcji obserwowany od końca ’21 w tym roku w dość szybkim tempie wraca do przedpandemicznego trendu. Podobna obserwacja dotyczy kluczowego przetwórstwa przemysłowego (ok. 85% sprzedaży w przemyśle). Tu kwietniowy spadek w ujęciu r/r (-5,4%) został wyraźnie zredukowany (do -2,7% r/r), ale już po wyrównaniu sezonowym dostajemy trzeci miesiąc z rzędu spadków m/m, tym razem o ok. 0,5% (nasze szacunki). Obraz dopełniają mocno ujemne dynamiki w górnictwie (-11,2% r/r) oraz w energetyce (- 6,5% r/r).
Podobnie jak w kwietniu, w maju wyniki produkcji podrasował popyt inwestycyjny. Sprzedaż produktów w tym obszarze zwiększyła się o 9,1% r/r. Nieznacznie wyższa była jeszcze produkcja dóbr konsumpcyjnych nietrwałych (1% r/r), a więc komponentu antycyklicznego. Pozostałe grupowania były na głębokim minusie w ujęciu r/r, w tym dobra konsumpcyjne trwałe na -11,8% r/r, związane z energią -11,6% r/r, a zaopatrzeniowe -8,5% r/r. Trwa szybkie wygaszanie impulsu popytowego będącego pochodną dwóch znacznych szoków ostatnich lat, a więc pandemii i wojny w Ukrainie. Co ważne jednak na razie nie widać, aby miało to znaczące negatywne przełożenie na skłonność firm do inwestycji.
Inflacja w przetwórstwie już na minusach. Szeroki wskaźnik PPI obniżył się w maju do 3,1% r/r z 6,2% r/r w kwietniu. W ujęciu m/m ceny spadły o 1,6%. Ale PPI jest zawyżana znacząco przez ceny w energetyce (37% r/r) i w górnictwie (15,5% r/r). W przetwórstwie obserwujemy już deflację (!). PPI w tym obszarze obniżyła się w maju o 1,7% r/r wobec +1,5% r/r w kwietniu. Od początku roku ceny w przetwórstwie obniżyły się o 3,4%. Rozminowywanie pola inflacyjnego po stronie przemysłu trwa w najlepsze, co zresztą jest zgodne z tendencjami globalnymi i strumieniami popytu konsumenckiego, który pozostaje przesunięty z obszaru dóbr w stronę usług.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję