Za Polską już jedna z ostatnich ocen ratingowych w tym roku. W weekend agencja Standard & Poor’s podtrzymała rating dla naszego kraju na poziomie BBB+ z perspektywą stabilną. Oczekiwania na chociażby podniesienie wspomnianej perspektywy zostały rozwiane, przynajmniej na najbliższy czas.
Agencja S&P uznawana jest za jedną z najbardziej rygorystycznych i najsurowszych spośród elitarnej trójki ratingowej. Stąd też, trudno było oczekiwać diametralnej zmiany na bardziej przychylną ocenę. Mimo wszystko, spoglądając na obecny kształt polskiej gospodarki wśród ekonomistów pojawili się tacy, którzy mieli cień nadziei na zmianę chociażby perspektywy. Obok oceny ratingowej, w tym przypadku BBB+ (skala jest 22-stopniowa, a więc jest to 8 wynik) istotna jest także perspektywa. Ta mówi o możliwej zmianie oceny w przyszłości. Obecna perspektywa według agencji wciąż jest stabilna. Oznacza to, że zmiany na lepsze w przyszłym ratingu są raczej nikłe.
S&P doceniła „solidne fundamenty polskiej gospodarki”, wzrost produktywności zwłaszcza kapitału ludzkiego. Mimo wszystko, czynniki te nie wystarczały, by podnieść ocenę i perspektywę. Co zatem mogło zaważyć na lepszej ocenie? Agencja zauważa, że ocena mogłaby być lepsze gdyby zmniejszył się deficyt na rachunku obrotów bieżących. Dodatkowo według S&P powinien zmniejszyć się poziom długu publicznego. S&P obawia się także nadchodzących w 2018 roku wyborów samorządowych. W grę wchodzi zatem czynnik polityczny.
Niemniej jednak, przed Polską jeszcze ostatni rating w 2017 roku. Tym razem, 8 grudnia swoją ocenę przedstawi Fitch. W lipcowym ratingu agencja ta była niezmienna w swojej ocenie, pozostawiając rating na poziomie A- z perspektywą stabilną. Jak będzie tym razem? O tym przekonamy się już w grudniu.
