Dzisiejszy kalendarz startuje (godz. 11:00) indeksem ZEW (kons. 12,0 pkt, pop. 12,8 pkt). Przez ostatnie miesiące nastroje przedstawicieli sektora finansowego poprawiały się, ale wpływ tego wskaźnika na szeroki rynek pozostaje ograniczony. Po południu (godz. 14:00) NBP opublikuje grudniową inflację bazową. Po wczorajszym finalnym odczycie CPI z kraju, szacujemy że core powinien być zbieżny z naszą pierwotną prognozą (6,9% r/r).
Po południu napłynie jeszcze indeks nowojorskiego przetwórstwa przemysłowego. Jego agregat jest ostatnio wyjątkowo zmienny, a na trendy w poszczególnych komponentach rynek nie reaguje. Ogólnie więc wpływ tej publikacji powinien być również ograniczony.
Na wtorek nie ma zaplanowanych wystąpień przedstawicieli wiodących banków, ale na rynek mogą napłynąć komentarze władz monetarnych pochodzące medialnych wywiadów.
Zobacz także: Europejskie giełdy w odwrocie. Akcje banków i spółek naftowo-gazowych po czerwonej stronie rynku
Umiarkowana przecena bazowego FI
Na otwarciu wczorajszych notowań niemiecki dług marginalnie tracił na wartości. Po południu ta strata została pogłębiona po komentarzach J. Nagela. W wywiadzie dla agencji Bloomberg jastrzębi przedstawiciel EBC powiedział, że jest „zbyt wcześnie by rozmawiać na temat cięć”. Szef Bundesbanku stwierdził jednocześnie, że w odniesieniu do dyskusji na temat łagodzenia polityki pieniężnej można poczekać do „letniej przerwy”. Oceniamy, że wczorajsze komentarze Nagela nie odbiegają od oceny sytuacji przez jastrzębie skrzydło EBC. Jednak przy braku innych impulsów oraz graczy zza Oceanu spowodowały one wzrost dochodowości krótkiego końca Bunda o 2-3 pb. Ostatecznie niemiecka krzywa na głównych węzłach przesunęła się w górę o 7, 5 oraz 4 pb. do odpowiednio 2,59% (2Y), 2,21% (10Y) oraz 2,43% (30Y). Po wczorajszej świątecznej przerwie dochodowość amerykańskiego długu rośnie o ok. 5 pb. na całej długości krzywej, a tenor 10Y testuje poziom 4,00%. Nie sądzimy, by dzisiejsze impulsy makro miały potencjał na zmianę wyceny bazowego FI. Podobnie jednak jak w poniedziałek, nie wykluczamy, że komentarze ze strony przedstawicieli banków centralnych mogą wpłynąć na dochodowość zagranicznego długu.