Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Czechy liczą straty po powodzi. Mowa o miliardach dolarów

|
selectedselectedselected

Polska od kilku dni zmaga się z powodzią, która pustoszy południe kraju, ale kataklizm nawiedził też inne kraje w naszym regionie, wśród nich Czechy. Ze wstępnych szacunków wynika, że nasz południowy sąsiad tym razem ucierpiał bardziej niż podczas powodzi w 2013 roku.

Czechy liczą straty po powodzi. Mowa o miliardach dolarów
Wojciech Olkusnik/East News
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop
  • Straty wywołane powodzią w Czechach siegną 0,5% PKB tego kraju
  • Kataklizm okaże się zapewne mniejszy niż ten z początku wieku
  • Wielka woda może wpłynąć na poziom inflacji z Czechach i Polsce

 

Straty w Czechach sięgną 0,5% PKB

Ekspert ING szacuje, że szkody wywołane powodzią wyniosą około 40 mld koron czeskich, czyli 0,5% czeskiego PKB. W ubiegłym roku wyniósł on ponad 330 mld dolarów. Serwis Statista prognozował wcześniej, że w tym roku czeskie PKB spadnie do niespełna 326 mld dolarów. W przeliczeniu na naszą walutę oznacza to, że straty przekroczą 6 mld PLN

 

 

Najświeższe dane zostały przez ING zestawione z historycznymi. Czechy zmagały się z wielką wodą także w 2002 roku i 2013 roku. O ile straty zanotowane przed dekadą były porównywalne, gdy mowa o procencie PKB (0,4%), o tyle na początku wieku powódź wyrządziła znacznie większe szkody. Wówczas straty przekroczyły 73 mld koron czeskich, co odpowiadało aż 2,7% PKB. 

Zniszczenia zdołano tym razem ograniczyć za sprawą kilku czynników. Chodzi m.in. o wczesne ostrzeżenia meteorologów, lepsze przygotowanie infrastruktury oraz właściwe jej wykorzystanie przez decydentów. Mimo wszystko analityk ING zakłada, że powódź może mieć wpływ na tegoroczny budżet Czech, a także na poziom inflacji w tym kraju. Przy czym ta ostatnia nie stanowi dużego problemu u naszego sąsiada: w połowie br. wyniosła 2%.

Reklama

 

 

Polska liczy straty i wyciąga rękę po unijne fundusze

Powódź może też skutkować wyższą inflacją w Polsce, na co wskazali eksperci Santandera. Chociaż zaznaczyli w swoim komunikacie, że trudno na razie oceniać, jaki będzie wpływ wielkiej wody na gospodarkę, to zwrócili uwagę m.in. na uszkodzenia plonów i zaburzenia łańcuchów dostaw. Ich zdaniem, na terenach dotkniętych kataklizmem w krótkim terminie należy się oczywiście spodziewać osłabienia aktywności gospodarczej, ale w średnim terminie mowa już o przyspieszeniu inwestycji, co wiąże się z odbudową zalanych terenów. 

Przeczytaj także: Państwo spłaci część kredytów ofiar powodzi

Eksperci Santandera przypomnieli, że całkowity koszt powodzi z 2010 r. jest szacowany na około 1% PKB. Tym razem straty powinny być niższe, chociaż nadal należy się spodziewać, że sięgną miliardów PLN. I to w samej infrastrukturze hydrotechnicznej, o czym informował dzisiaj minister infrastruktury Dariusz Klimczak.

Polska zgłosiła już chęć skorzystania z unijnego Funduszu Solidarności ze względu na przechodzącą przez kraj powódź. Oficjalny wniosek w tej sprawie ma być złożony, gdy uda się szczegółowo ocenić skalę szkód. Na jego złożenie władze mają 12 tygodni od daty pierwszej szkody. Pieniądze z funduszu mogą być przeznaczone m.in. na odbudowę infrastruktury.

Reklama

 

 

Ursula von der Leyen z wizytą w Polsce

Temat ten będzie zapewne poruszany w najbliższy czwartek, na który zapowiedziano w Polsce przyjazd przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen. Wizyta ma być wyrazem solidarności z powodzianami, ale premier Donald Tusk liczy też na rozmowy w zakresie budowy infrastruktury antypowodziowej w krajach, które najbardziej ucierpiały. A temat będzie mógł podjąć w szerszym gronie – tego dnia do Polski wybierają się także premier Czech Petr Fiala, premier Słowacji Robert Fico oraz kanclerz Austrii Karl Nehammer.

 

Przeczytaj także: Rekordowa susza w Brazylii


Maciej Sikorski

Maciej Sikorski

Dziennikarz z kilkunastoletnim doświadczeniem. Współpracował z wieloma serwisami zajmującymi się tematyką finansów oraz IT, w tym m.in. AntyWeb.pl oraz cashless.pl. Z wykształcenia rosjoznawca


Ładowanie komentarzy...

Reklama
Reklama