Poniedziałkowa sesja, ze względu na nieobecność Amerykanów przebiegała spokojnie. Większość europejskich rynków powoli odrabiała zaległości względem amerykańskich indeksów, które zwyżkowały podczas końcówki piątkowej sesji na Wall Street. DAX i FTSE100 zwyżkowały odpowiednio 0,32% i 0,91%, a polski WIG20 tracił 0,75%.
Notowania FTSE100 Index, 1 Year, źródło: baha.com
W poniedziałek miała miejsce publikacja inflacji bazowej polskiej gospodarki, która wzrosła z 4,7% r/r w listopadzie do 5,3% r/r w grudniu, przewyższając zakładany konsensus o 0,2%. Podwyższona inflacja skutkuje podtrzymaniem oczekiwań inwestorów dotyczących podwyżek stóp procentowych, o której ostatecznie zadecyduje Rada Polityki Pieniężnej podczas posiedzenia w lutym. Zacieśnianie polityki pieniężnej jest widoczne wśród innych krajów regionu Europy Środkowo-Wschodniej, co może sprzyjać umacnianiu się lokalnych walut.
Wtorkowa sesja przyniosła zmianę nastroju wśród inwestorów. Wzrost napięć na linii Moskwa-Kijów spowodował bardzo dużą wyprzedaż rosyjskich akcji, a indeks RTS zniżkował 7,29%. Gwałtowna reakcja była wywołana przemówieniem rzeczniczki Białego Domu Jen Psaki, która oświadczyła, iż Rosja może zaatakować Ukrainę w każdym momencie. Niedźwiedzie nastroje były również widoczne na wykresach Amerykańskich indeksów, gdzie S&P500 i NASDAQ traciły odpowiednio 2,60% i 1,84%. Europejscy inwestorzy spokojniej przyjęli informacje, ale nie obyło się bez spadków. DAX tracił podczas sesji 1,01%, a francuski indeks CAC40 zniżkował 0,94%.
Notowania RTS Index, 1 Year, źródło: baha.com
Wtorkowa sesja przyniosła znaczące umocnienie dolara amerykańskiego. Skutkiem było osłabienie się walut rynków wschodzących. Kurs USD/PLN przebił poziom 4,00 zwyżkując 0,90% w tym dniu. Kurs EUR/USD zakończył sesje zniżkując 0,70% względem otwarcia. Sytuacja związana z potencjalną eskalacją konfliktu między Rosją, a Ukrainą odbiła się również na kursie rubla, który tracił 1,13% do dolara amerykańskiego.
Daniel Targosz, Superfund TFI S.A.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję