Motorem wzrostów na GPW był przede wszystkim szeroko pojęty sektor finansowy, w tym największe banki i podmioty takie jak PZU (+0,8%). Nie dały one jednak rady przezwyciężyć spadków spółek z sektora handlu detalicznego – największy ujemny wpływ na indeks WIG20 miały Allegro (-1,3%), Dino (-1,6%) i Pepco (- 6,1%).
W centrum uwagi inwestorów znalazły się majowe odczyty sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej w Stanach Zjednoczonych. Dane okazały się trudne do jednoznacznej interpretacji – o ile niższa niż zakładano dynamika sprzedaży detalicznej (+0,1% vs. rynkowy konsensus na poziomie +0,2% i poprzedni odczyt -0,2%) mogłaby być argumentem za wcześniejszym rozpoczęciem luzowania monetarnego w USA (świadczy bowiem o słabnącej koniunkturze), to odczyt produkcji przemysłowej wyraźnie zaskoczył inwestorów (+0,9% przy prognozie na poziomie +0,3%). Ostatecznie główne indeksy na Wall Street zakończyły sesję niewielkimi wzrostami, a rentowności amerykańskich długoterminowych obligacji skarbowych spadły z 4,28% do 4,22%. Z ciekawszych informacji rynkowych warto wspomnieć, że w wyniku wczorajszych wzrostów Nvidia (+3,5%) stała się największą pod względem kapitalizacji spółką na świecie, wyprzedzając tym samym wcześniejszego lidera, czyli Microsoft.
Zobacz także: Akcje Pepco i JSW liderami spadków na GPW. Rynek globalny ma nową królową
Dzisiejsza sesja na rynkach powinna przebiegać nieco spokojniej, ze względu na po pierwsze brak inwestorów ze Stanów Zjednoczonych (ze względu na święto), a po drugie z powodu braku ważniejszych wydarzeń czy odczytów makroekonomicznych. Poranne (godz. 8:00) notowania kontraktów terminowych na główne europejskie indeksy sugerują neutralny początek sesji w Europie. /ab/