W gronie blue chipów nie wyróżniał się żaden sektor, a najbardziej pozytywny wpływ na indeks miały: niewielka zwyżka PKO BP (+0,4%) i nieco większa zwyżka KGHM (+0,9%). Indeksowi ciążyły natomiast walory Orlenu (-1,0%). Na szerokim rynku obserwowaliśmy kontynuację rajdu Celon Pharmy (+27,3%).
Warszawska giełda, mimo zaledwie kosmetycznych wzrostów, pozytywnie wyróżniła się na tle europejskich rynków bazowych, które mają za sobą wyraźne spadki. W Stanach Zjednoczonych główne indeksy na Wall Street utrzymały się bez większych zmian. W centrum uwagi inwestorów było wystąpienie prezesa Fed Jerome’a Powella przed amerykańskim Senatem. Ten jednak nie zaskoczył zmianą nastawienia, po raz kolejny twierdząc, że Rezerwa Federalna potrzebuje więcej pewności co do trwałego spadku inflacji do celu. Długoterminowe obligacje skarbowe USA zareagowały na te słowa niewielkim wzrostem rentowności, który jednak szybko się skorygował (na ten moment rentowności 10-letnich UST utrzymują się w okolicach 4,30%).
Zobacz także: Akcje Enea rozbłysnęły na GPW. Powell nie wzbudził większych emocji
Kalendarium publikacji makroekonomicznych na dziś również jest pustawe, a z ważniejszych danych spłynął już czerwcowy odczyt inflacji CPI w Chinach (0,2%, nieco niżej od oczekiwań).
Nieco zwyżkujące kontrakty terminowe na główne europejskie indeksy sugerują umiarkowanie pozytywne rozpoczęcie dzisiejszej sesji i odreagowanie po wczorajszych spadkach, choć z Azji płyną mieszane nastroje. Nieco większego poruszenia na giełdach można spodziewać się dopiero jutro, kiedy to inwestorzy zaczną wyceniać najnowszy odczyt inflacyjny ze Stanów Zjednoczonych. /ab/