Początkowo miał to być token użytkowy jednej z najszybciej rozwijających się giełd krypto, ale z czasem stał się największym konkurentem Ethereum, biorącym od niego wszystko, co najlepsze, a jednocześnie obchodząc jego największe problemy. Mowa oczywiście o BNB, wcześniej znanym pod nazwą Binance Coin.
Co warto wiedzieć o BNB?
Zaczynamy kolejny odcinek naszej serii edukacyjnej CFD od A do Z, której partnerem jest Dom Maklerski XTB. Jak sama nazwa wskazuje, w tej serii zajmujemy się lewarowanymi instrumentami pochodnymi na różne klasy aktywów, a w tym konkretnym odcinku skupię się na kolejnej kryptowalucie, na którą możemy uzyskać ekspozycję z dźwignią i możliwością rozgrywania zarówno wzrostów, jak i spadków. W dodatku bez konieczności posiadania samych kryptowalut. Ale po kolei - dziś zajmę się piątą kryptowalutą pod względem kapitalizacji, która obecnie ma prawie 50 mld dolarów kapitalizacji, mimo że jeszcze w połowie 2017 roku była projektem, który miał umożliwić zebranie funduszy na budowę giełdy kryptowalut, a potem stać się tokenem użytkowym, który pozwoli np. obniżyć prowizje transakcyjne.
Sukces, jaki odniósł BNB, bo o tym projekcie mowa, jest naprawdę imponujący, bo żadnej tak młodej kryptowalucie nie udało się wspiąć tak wysoko w tak krótkim czasie. Zanim pokażę jakie mamy możliwości rozgrywania BNB z dźwignią, opowiem kilka słów o samej kryptowalucie, bo jej historia jest naprawdę ciekawa, no i też warto cokolwiek wiedzieć o jej fundamentach i zastosowaniach.
BNB jeszcze do niedawna występował pod nazwą Binance Coin, jednak giełda kryptowalut Binance przeprowadziła rebranding, który ma sprawić, że nie będzie się on kojarzył wyłącznie jako token użytkowy giełdy. Sam BNB początkowo był tokenem w sieci Ethereum i posłużył podczas ICO w lipcu 2017 roku do zebrania funduszy na stworzenie giełdy Binance - wartość zbiórki wyniosła 15 mln dolarów, a tokeny były sprzedawane po średniej cenie 15 centów (sprzedano 100 mln). BNB od samego początku miał być tokenem użytkowym giełdy Binance i pokrywanie za jego pomocą opłat transakcyjnych zapewnia niższe stawki, ale już dłuższego czasu BNB jest czymś znacznie więcej niż utility tokenem giełdy.
Przede wszystkim BNB jest pełnoprawną kryptowalutą, działającą we własnej sieci blockchain od kwietnia 2019 roku, kiedy został uruchomiony Binance Smart Chain.
Sieć Binance Smart Chain jest oparta na algorytmie konsensusu Delegated Proof of Stake, czyli nie ma w nim górników, dzięki czemu jest ona znacznie bardziej skalowalna i ma dużo niższe opłaty transakcyjne niż np. Ethereum w obecnej formie, natomiast natywną kryptowalutą w sieci, służącą do pokrywania prowizji transakcyjnych jest właśnie BNB. Swoją drogą, wraz z rebrandingiem BNB zmieniono też oficjalną nazwę sieci na BNB Chain, po to by nie była kojarzona wyłącznie z giełdą Binance.
Sam BNB Chain jest wielofunkcyjną platformą blockchainową kompatybilną z wirtualną maszyną Ethereum, co pozwala na uruchamianie smart kontraktów i zdecentralizowanych aplikacji z Ethereum na BNB Chain i odwrotnie.
BNB Chain pozwala na tworzenie tokenów, w tym NFT, zdecentralizowanych aplikacji, giełd i platform DeFi, Play2Earn itd.. Do najpopularniejszych apek w sieci BNB Chain należą zdecentralizowana giełda PancakeSwap czy 1Inch Network.
Jest tego naprawdę sporo i BNB Chain jest w tej chwili drugą najpopularniejszą platformą dla smart kontraktów, po Ethereum. Wracając jeszcze do kryptowaluty BNB, ma ona zaprogramowany ciekawy mechanizm regularnego palenia coinów, czyli bezpowrotnego zmniejszania ich liczby w obiegu - początkowo było ich 200 mln, w tej chwili podaż wynosi lekko ponad 161 mln sztuk, co oczywiście świadczy o deflacyjnych charakterze BNB (nie tylko ograniczona, ale i malejąca podaż). Algorytm palenia BNB bazuje na średniej cenie kryptowaluty i liczby nowych bloków transakcyjnych i tak np. w samym II kwartale spalono prawie 2 mln coinów.
Patrząc na wykres BNB od razu widać mocną korelację z szerokim rynkiem kryptowalut, natomiast warto zwrócić uwagę m.in. na to, że mimo podobnego zachowania ceny w długim terminie do Ethereum, BNB straciło mniej od zeszłorocznych szczytów.
Jeśli natomiast chodzi o to, jakie mamy możliwości tradingowe na BNB, zacznę standardowo od kontraktów terminowych. BNB jest oczywiście zbyt mało popularnym projektem, żeby znaleźć na niego kontrakty futures na rynku regulowanym. Pozostają nam więc futuresy oferowane na giełdach kryptowalut.
Najwyższa płynność występuje na największej giełdzie kryptowalutowych derywatów - Binance Futures. Na platformie Binance znajdziemy futuresy na BNB bez daty wygaśnięcia (perpetualne), rozliczane w najpopularniejszych stable-coinach (USDT, BUSD) oraz kontrakty z datą wygaśnięcia rozliczane w dolarze (dwie najwcześniej wygasające serie).
Na giełdzie BitMex są notowane kontrakty na BNB rozliczane w dolarze, również bez daty wygaśnięcia.
Na jednej i drugiej platformie mamy do wyboru dźwignię aż do 50:1, czyli 2% depozytu zabezpieczającego.
Trzeba pamiętać o tym, że w przypadku bezterminowych kontraktów na giełdach krypto standardowo co 8 godzin pobierana jest opłata za utrzymanie pozycji (jedna strona transakcji przekazuje ją drugiej, w zależności od tego jak w którą stronę cena futuresa odbiega od aktualnej ceny na rynku spot).
Kontrakty CFD na BNB - specyfikacja, warunki handlu
Jeśli natomiast chodzi o kontrakty na BNB poza giełdami kryptowalut, to do wyboru mamy również CFD, które znajdziemy u brokerów, mających bardziej rozbudowaną ofertę instrumentów na kryptowaluty.
W przypadku licencjonowanych brokerów mamy standardową dźwignię 2:1 (50% marginu), narzuconą przez europejskiego regulatora ESMA.
Na platformie xStation 5 znajdziemy kontrakty na BNB, jeszcze pod starą nazwą Binance Coin. Wartość 1 lota odpowiada 1 jednostce BNB, a najmniejsza możliwa pozycja to 0,3 lota, czyli 3 mini loty. I taką pozycję przy kursie 300 dolarów otworzymy z depozytem lekko ponad 200 złotych, już z uwzględnieniem kosztów transakcyjnych.
Podobnie jak w przypadku innych kontraktów na krypto, nie ma rolowań i jest on bezterminowy, czyli możemy utrzymywać pozycję dłużej niż 365 dni, podobnie jak w przypadku np. kontraktu na XRP czy TRX.
Oczywiście, przy utrzymywaniu pozycji pomiędzy sesjami trzeba liczyć się z ujemnymi punktami swapowymi, zarówno dla pozycji długiej, jak i krótkiej (dla longów są one obecnie prawie czterokrotnie wyższe). Standardowo, na plus kontraktów różnicowych można zaliczyć fakt, że są najbardziej intuicyjne w obsłudze i nie wymagają wchodzenia w kryptowaluty czy kupowania stablecoinów, bo wszystkie pozycje są rozliczane z poziomu platformy brokera, z naszego gotówkowego depozytu. A jeśli chodzi o zaledwie dwukrotną dźwignię, ma ona oczywiście swoje plusy i minusy i dla jednych będzie pożądana, a dla innych zbyt niska.
