Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

wojna na ukrainie 2024 czy polska jest zagrożona

Sytuacja na froncie

Sytuacja w rejonach walk nie uległa zasadniczym zmianom. Siły rosyjskie osiągnęły postępy na zachód od Marjinki oraz na południe od tego miasta, gdzie wojska agresora zajęły większość terenu na południe od Nowomychajliwki, stwarzając tym samym zagrożenie dla ukraińskiej linii zaopatrzeniowej. Rosjanie przesunęli się na zachód od Bachmutu, gdzie epicentrum walk pozostaje Bohdaniwka, nieznaczne postępy zanotowali także na południowy wschód od tego miasta. Tempo działań wokół Awdijiwki osłabło i obecnie częstotliwość ataków wroga jest porównywalna do tej, jaką odnotowuje się na wszystkich aktywnych odcinkach frontu. Po serii zakończonych niepowodzeniem szturmów Syńkiwki na północny wschód od Kupiańska 12 stycznia najeźdźcy wstrzymali akcje ofensywne na tym kierunku.

Według nowej oceny ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) na Ukrainie ma się znajdować 462 tys. żołnierzy Sił Zbrojnych FR i współdziałających z nimi formacji oraz 35 tys. żołnierzy Rosgwardii. 11 stycznia poinformował o tym zastępca szefa HUR Wadym Skibicki. Wskazał on ponadto na utrzymujący się stosunkowo wysoki poziom ukompletowania rosyjskich jednostek, na poziomie 92–95% stanu etatowego. W krytycznych dla agresora momentach miał on spadać do 89–90%, co oznacza, że najeźdźcy przez cały dotychczasowy okres operacji nie zostali w poważniejszym stopniu dotknięci niedoborem kadr. W ciągu roku liczba zaangażowanych na Ukrainie rosyjskich wojskowych wzrosła o ponad 100 tys. – w styczniu 2023 r. HUR szacował ich liczebność na 326 tys.

 

Rosyjskie ataki powietrzne

13 stycznia Rosjanie przeprowadzili kolejny zmasowany atak rakietowy. Agresor miał wykorzystać łącznie 37 rakiet różnych typów oraz trzy drony kamikadze. Obrońcy zadeklarowali zestrzelenie ośmiu rakiet, podkreślali jednak, że 20 nie osiągnęło celu. Według rzecznika Dowództwa Sił Powietrznych Ukrainy pułkownika Jurija Ihnata miały one upaść w terenie otwartym, eksplodować w powietrzu lub zostać unieszkodliwione przez ukraińskie środki walki radioelektronicznej. O trafieniu niesprecyzowanych obiektów infrastruktury donoszono z miasta Dniepr, Czernihowa i Szostki w obwodzie sumskim, gdzie dostępu do prądu pozbawionych zostało 12 tys. abonentów. Zaatakowane miały zostać także Krzywy Róg, Równe i obwód chmielnicki. W kilku miejscach w wyniku fali uderzeniowej doszło do zniszczeń infrastruktury cywilnej. Nie odnotowano jednak ofiar, co wskazuje na trafienia w obiekty wojskowe i stosunkowo dużą precyzję ataku.

Reklama

Uderzenia o mniejszej skali miały też miejsce w pozostałych dniach. Wolna od ataków była noc z 11 na 12 stycznia, jednak agresor uderzał w ciągu dnia. Łącznie – uwzględniając atak z 13 stycznia – pomiędzy 9 a 15 stycznia Rosjanie wykorzystali 68 różnego typu rakiet, z których strona ukraińska deklarowała zestrzelenie 11. Dwukrotnie atakowano Charków i Krzywy Róg, w większości przypadków cele znajdowały się jednak w rejonie przyfrontowym. Znacznie spadło natomiast wykorzystanie przez Rosjan dronów kamikadze Shahed/Gerań, o których użyciu źródła ukraińskie informowały zaledwie pięciokrotnie.

12 stycznia we Lwowie pochowano generała Stanisława Pawłowycza, byłego szefa Dowództwa Powietrznego „Zachód”, odpowiadającego w ostatnim czasie za szkolenie załóg bombowych, który zginął 10 stycznia (miejsca nie podano). Pawłowycz jest drugim ukraińskim generałem, którego śmierć po 24 lutego 2022 r. została potwierdzona (w listopadzie 2022 r. zginął generał Artem Kotenko, zastępca dowódcy Wojsk Desantowo-Szturmowych). W tym samym okresie potwierdzono śmierć siedmiu rosyjskich generałów (doniesienia o kolejnych siedmiu poległych okazały się nieprawdziwe).

 

Ukraińskie operacje przeciw Rosji

15 stycznia głównodowodzący Sił Zbrojnych Ukrainy generał Wałerij Załużny powiadomił, że ukraińskie Siły Powietrzne zniszczyły samolot wczesnego ostrzegania A-50 oraz powietrzne stanowisko dowodzenia Ił-22, do czego miało dojść nad Morzem Azowskim. Kreml zdementował te doniesienia. 

Uszkodzenie samolotu Ił-22 zostało potwierdzone. Lądował on awaryjnie na lotnisku w Anapie, brakuje natomiast jednoznacznej informacji na temat A-50 (według części źródeł z maszyną tego typu rosyjskie myśliwce utraciły kontakt 14 stycznia wieczorem). Kwestią otwartą pozostaje przyczyna uszkodzenia samolotu i ewentualnego zniszczenia drugiej maszyny. Zgodnie z dostępnymi informacjami Kijów nie dysponuje środkami umożliwiającymi mu rażenie celów powietrznych we wskazanym przez Załużnego rejonie. Z opublikowanych zdjęć uszkodzonego Iła-22 wynika, że mógł on paść ofiarą omyłkowego trafienia przez Rosjan, co potwierdzałoby fatalną koordynację działań po stronie agresora. Niezależnie od przyczyny zniszczenia maszyn – zwłaszcza A-50 – stanowi to istotny sukces strony ukraińskiej. Są one kosztowne i stosunkowo nieliczne. Rosyjskie Siły Powietrzno-Kosmiczne dysponowały 10 operacyjnymi A-50 (w tym siedmioma zmodernizowanymi w ostatnich latach do standardu A-50U).

Reklama

Źródła rosyjskie donosiły o uszkodzeniu przez ukraińskie drony kamikadze infrastruktury na terytorium FR. 9 stycznia miała zostać trafiona baza paliwowa w Orle, a dwa dni później niesprecyzowany obiekt infrastruktury energetycznej w obwodzie biełgorodzkim. 10 stycznia miało natomiast dojść do zestrzelenia dwóch ukraińskich dronów w rejonie lotniska wojskowego Engels w obwodzie saratowskim, a 16 stycznia ośmiu w rejonie Woroneża….

 

 

Czytaj dalej na osw.waw.pl

Czytaj więcej