Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Szwecja gospodarka

Skandynawia nie ma za sobą łatwego półrocza. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy obserwowaliśmy osłabianie się korony szwedzkiej (SEK) oraz korony norweskiej (NOK) względem głównych walut. 

 

Zapytaliśmy polskich analityków, co przyniesie II połowa roku w przypadku korony szwedzkiej. 

 

  • Na posiedzeniu w sprawie polityki pieniężnej 29 czerwca Riksbank (bank centralny Szwecji) podniósł główną stopę procentową o 25 pb do 3,75%.
  • Na rynku widać pierwsze pozytywne zmiany, choć słabą kondycję SEK dyktuje kruchy rynek nieruchomości. 
  • W II połowie roku może nastąpić mocniejsze odbicie za sprawą globalnego ożywienia. 

 

Wielka odwilż w Skandynawii?

Reklama

Jeszcze w lutym bank centralny poinformował o planach zmniejszenia swoich aktywów z poziomu 800 mld SEK do 200 mld SEK w ciągu trzech lat. W kwietniu rozpoczęto natomiast redukcję zasób obligacji rządowych o 3,5 mld SEK miesięcznie. Według argumentacji instytucji ma to pozwolić na wzrost rentowności obligacji rządowych oraz zwiększenie płynności. To właśnie ograniczona płynność w skandynawskich walutach skutecznie zniechęcała inwestorów w ostatnich kilkunastu miesiącach. Gdy wzrosło ryzyko, wówczas rynek opowiedział się za walutami postrzeganymi jako bardziej odporne na wahania.

 

W ostatnich tygodniach widać jednak zauważalną poprawę, jeśli chodzi o pozycję lokalnych walut. 

“Ostatnie tygodnie przyniosły zauważalną zmianę nastawienia do skandynawskich walut. Najpierw do norweskiej korony, a w ostatnich dniach do szwedzkiej korony. Obie waluty wyraźnie umocniły się w relacji do euro, odrabiając cześć start z ostatnich miesięcy. Uważam, że to trwała zmiana nastawienia do tych walut i koniec ich długiej wyprzedaży” - komentuje Marcin Kiepas, analityk Tickmill UK.  

Zobacz również prognozy dla korony norweskiej: Inflacja w Norwegii na rekordowym poziomie. Czy to koniec spadków korony norweskiej (NOK)?

 

Notowania EUR/SEK - YTD

Reklama

 grafika numer 1 grafika numer 1

Źródło: TradingView 

 

“Aprecjacja korony szwedzkiej w ostatnich dniach wzbudziła zainteresowanie rynku. W ciągu nieco ponad tygodnia waluta zdołała umocnić się względem euro o ok. 4%, na językach ponownie znalazła się więc kwestia dalszych losów SEK. Waluta zmagała się w ostatnich miesiącach z wieloma problemami, z których najważniejszym wydaje się kryzys na rynku nieruchomości, oddziałujący na koronę szczególnie silnie w okresie maj-czerwiec. Nie sprzyjało wyhamowanie globalnego wzrostu gospodarczego oraz niezbyt imponująca rekonwalescencja chińskiej gospodarki, będącej jednym z jego istotniejszych motorów napędowych” - komentuje Michał Jóźwiak z Ebury Polska.  

“W ostatnich dniach kurs EUR/SEK spadł z 11,95 na początku lipca do 11,54 obecnie, przełamując po drodze linię wsparcia poprowadzoną po dołka z ostatnich dwóch miesięcy, spadając poniżej 50-okresowej średniej i generując pierwsze od dawna podażowe sygnały na wskaźnikach. To wszystko sugeruje kontynuację spadków w kolejnych miesiącach. Zakładam, że jeszcze w tym roku kurs EUR/SEK spadnie do 11,14, znosząc 38,2% całego trwającego od końca 2021 roku trendu wzrostowego. W nieco bardziej optymistycznym scenariuszu EUR/SEK wróci w okolicę 11,00, gdzie aktualnie znajduje się linia tego prawie 2-letniego trendu wzrostowego” - kontynuuje prognozę Kiepas. 

Zobacz również: „Lepiej uciekać z tego rynku“ - radzą analitycy. Powodów jest kilka

Reklama

 

Riksbank balansuje na cienkiej granicy 

Gospodarka Szwecji mierzy się z wieloma problemami. Podkreślając to, analitycy ING wskazują na trudną drogę ku ożywieniu. 

“EUR/SEK może ustabilizować się wokół poziomów 11,70-11,80. Ponieważ jednak rynek nieruchomości okazał się piętą achillesową Szwecji, wątpimy, czy trwałe ożywienie niedowartościowanej korony pojawi się znacznie później w tym roku, kiedy pojawią się wyraźniejsze oznaki poprawy globalnych trendów inflacyjnych” - twierdzą analitycy ING w prognozie.  

Obecnie bank centralny wydaje się balansować na cienkiej granicy pomiędzy wzmocnieniem słabnącej korony a uniknięciem dalszych szkód na kruchym rynku mieszkaniowym. Według analityków wrześniowa podwyżka stóp procentowych może być jednocześnie ostatnią w ramach bieżącego cyklu. 

 

Reklama

 grafika numer 2 grafika numer 2

Źródło: Riksbank/ING

 

“Decydenci Riksbanku zasadniczo zrezygnowali z jastrzębiej retoryki wspierającej koronę. Naszym zdaniem będzie to przede wszystkim opowieść o nastrojach rynkowych. I to przy założeniu, że żadne krajowe ryzyko dla SEK, nie zmaterializuje się. Innymi słowy, nasz niedźwiedzi scenariusz dla EUR/SEK wiąże się ze znacznym ryzykiem wzrostu” - dodaje ING. 

 

Reklama

Kontrowersyjne działania banku są otwarcie krytykowane przez część szwedzkich analityków. Zarzuca mu się m.in. zniechęcanie zagranicznych inwestorów. 

“Stopy procentowe rosną tam mimo bardzo wysokiego wzrostu cen jeszcze wolniej niż w i tak uchodzącej za bardzo opieszałą strefie euro. W rezultacie inwestorzy nie patrzą przychylnym okiem na koronę szwedzką. Ostatnio się trochę zmienia w nastawieniu Riksbanku, ale wygląda to nadal na próbę zaklinania rzeczywistości. W dłuższym okresie rynki lubią jednak wracać do średniej, więc korekta, w której korona szwedzka do końca roku odzyska część strat, wydaje się prawdopodobna. Zakładając oczywiście brak ważnych szoków na rynkach” - komentuje dla nas Maciej Przygórzewski, kierownik działu operacyjnego Currency One. 

Zobacz również: Inflacja w Polsce w lipcu 2023 - ile wyniesie? Mamy najnowsze szacunki!

 

Umocnienie się lokalnych walut a praca za granicą - ważne zależności 

Umocnienie się skandynawskich walut względem euro sprzyja imigrantom zarobkowym. Jak widać na poniższym wykresie, korona szwedzka w podobny sposób reaguje względem polskiego złotego. 

W przypadku rodaków pracujących za granicą lub zarabiających w SEK, czy NOK i wydających w Polsce, aprecjacja jest dobrą wiadomością. W połączeniu z widocznym spadkiem inflacji rośnie opłacalność pracy w Skandynawii. 

Reklama

 

Notowania SEK/PLN - YTD

 grafika numer 3 grafika numer 3

Źródło: TradingView 

  

Druga połowa roku ma przynieść umocnienie się waluty, głównie za sprawą globalnego ożywienia. 

Reklama

Kluczowa jest perspektywa globalna oraz nasz nieco bardziej optymistyczny od rynkowego pogląd na globalny wzrost gospodarczy. Spodziewamy się pewnego ożywienia chińskiej gospodarki, które powinno poprawić globalne perspektywy wzrostu, wspierając tym samym opartą na eksporcie Szwecję oraz jej walutę. Obserwujemy także pewne polepszenie sentymentu wśród inwestorów, co wzmacnia nasze nastawienie do walut ryzyka, spośród których korona szwedzka jest jedną z kluczowych. Pomimo licznych, oddziałujących pozytywnie czynników globalnych, ryzykiem pozostają problemy wewnętrzne, przede wszystkim kwestia rynku nieruchomości, który ogranicza aktualnie aprecjację SEK. Jeżeli uda się ów kryzys zażegnać, swoje deklaracje odnośnie do wsparcia waluty wypełni zaś Riksbank, wiele wskazuje na to, że możemy w nadchodzących miesiącach odnotować umocnienie SEK. Nasza prognoza dla EUR/SEK na koniec trzeciego kwartału do 11,20” - prognozuje Jóźwiak z Ebury Polska.

Zobacz również: PILNE! Dolar słabnie (USD) pod wpływem rekordowego deficytu budżetowego!

Czytaj więcej