Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

stagflacja a giełda

Kiedy ostatni raz mieliśmy okazję gościć w iWealth News akurat przypadał Prima Aprilis, a ja w tonie optymistycznym pisałem o funduszach obligacji. Mój tekst miał tytuł „Drugie życie funduszy obligacji krótkoterminowych”. Cytując klasyka można zapytać: „Przypadek? Nie sądzę”.

 

Od 1 kwietnia wszystko poszło znacznie gorzej niż przewidywania z początków drugiego kwartału

Ceny nośników energii są wyżej niż oczekiwano, wyższa też jest przewidywana (i realizowana) ścieżka inflacji, a co za tym idzie – ostrzejsza reakcja banków centralnych. Większość analityków oczekiwała, że Rezerwa Federalna USA na kolejnych posiedzeniach będzie podwyższała stopy o 50 punktów. Różnice dotyczyły raczej liczby tych pięćdziesięciopunktowych podwyżek przed powrotem do ruchów o 25 punktów bazowych. Tymczasem już w czerwcu, widząc rosnącą inflację, Fed zdecydowała się na podwyżkę o 75 punktów bazowych. To pierwsza tak duża podwyżka od dwudziestu ośmiu lat. Czy było to zaskoczenie? Raczej nie. Komunikacja tej instytucji z rynkiem pozostaje bardzo przejrzysta i po wypowiedziach jej członków taki ruch nie był zaskoczeniem. Problemy Europejskiego Banku Centralnego pozostają bez zmian. Zapowiedziana podwyżka stóp w lipcu zapewne dojdzie do skutku. Jednak widmo odcięcia Europy od rosyjskiego gazu powoduje, że czarne scenariusze stagflacyjne stają się coraz bardziej realne.

 

W Polsce ścieżka inflacji także przesunęła się wyżej niż oczekiwania z początku drugiego kwartału

W rezultacie Rada Polityki Pieniężnej w czerwcu podniosła stopy o 75 punktów, budząc obawy o znacznie wyższy docelowy poziom stóp. Jednak już lipcowa podwyżka o 50 punktów i dość gołębie komentarze zaprzeczyły przewidywaniom z czerwca. Dodatkowe zamieszanie wprowadził opublikowany „Raport o inflacji” z projekcją, która w skrajnych scenariuszach przewiduje inflację powyżej 20%. Wzbudziło to oczywiście olbrzymie zainteresowanie mediów i lęk inwestorów.

Reklama

 

 

Czy jednak nasze optymistyczne zapatrywania na fundusze obligacji były całkowicie błędne?

Patrząc na stopy zwrotu z różnych klas aktywów i instrumentów widzimy dość dramatyczny obraz. Od 1 kwietnia S&P500 spadł ponad 15%, DAX ponad 10%, WIG – prawie 20%. Zwolennicy Bitcoin’a mogli stracić 58%. Pozycja w złocie zmniejszyła wartość inwestycji o 10%. Indeks polskich obligacji skarbowych prezentuje się na tym tle bardzo dobrze – tracąc niewiele ponad 3% w tym okresie. Tymczasem fundusze obligacji krótkoterminowych, pomimo bardziej restrykcyjnych banków centralnych zachowały się przyzwoicie. Mediana stóp zwrotu dla tej grupy funduszy wyniosła -31 bps, przy czym najlepsze fundusze przyniosły nawet 1,5% zysku. Oczywiście – były znacznie lepsze możliwości pomnożenia swoich oszczędności. Na przykład zwykłe kupno amerykańskiego dolara pozwalało zyskać kilkanaście procent. Jednak to inwestycja o zupełnie innym poziomie ryzyka.

Naszym zdaniem, fundusze obligacji generalnie, można obecnie polecać jako instrumenty warte zainteresowania. Dane gospodarcze, oczekiwania analityków, a nawet oficjalne komunikaty banków centralnych, wskazują, że zbliżamy się do momentu przesilenia. Zapewne jeszcze nie do szczytu inflacji, nie do końca podwyżek stóp, ale do chwili, w której rynki finansowe zaczną mocno dyskontować właśnie ten moment przesilenia. Obawy o wzrost gospodarczy tłumiony droższym kredytem, rekordowymi cenami nośników energii, sytuacją geopolityczną, lękiem przed kolejnymi falami pandemii, zaczynają brać górę nad determinacją tłumienia inflacji. To powinien być dobry czas dla obligacji, które już w dużej mierze wyceniły zacieśnianie monetarne. Fundusze obligacji krótkoterminowych raczej nie przyniosą krociowych zysków, jednak powinny korzystać z wysokiej rentowności instrumentów w posiadaniu funduszy. Szacujemy, że bieżąca rentowność portfeli naszych funduszy w tej klasie ryzyka sięga blisko 9% w skali roku. Jest to możliwe przez inwestowanie części środków w obligacje korporacyjne (o wysokich ratingach inwestycyjnych) oraz wykorzystanie mechanizmu zabezpieczenia walutowego. Przy inwestycjach w obligacje krajów, gdzie stopy banku centralnego są dużo niższe niż w Polsce, pozwala to na uzyskanie dodatkowej stopy zwrotu.

 

Co w przypadku scenariusza stagflacyjnego, czy utrzymującej się wysokiej inflacji?

Reklama

Oczywiście trudno nieomylnie wskazać instrument, który pozwoli pokonać inflację. Zwłaszcza w krótkim terminie. Możliwe do osiągnięcia stopy zwrotu z funduszy obligacji krótkoterminowych nie będą wyższe niż oczekiwane (w ciągu kolejnych miesięcy) dane o inflacji. Jednak tej, poszukiwanej przez wszystkich, cechy, nie ma żadna z alternatywnych inwestycji z zbliżonym poziomem ryzyka. Nawet najlepiej oprocentowane, promocyjne lokaty są znacznie poniżej 10%. Hit ostatnich miesięcy – skarbowe obligacje oszczędnościowe – w pierwszym roku inwestycji mają oprocentowanie (w zależności od zapadalności) od 6 do 6,5%. Dopiero w kolejnych okresach ich kupon oparty jest o poziom inflacji. Podejmując dziś decyzje o kupnie obligacji inflacyjnych warto zastanowić się, ile realnie okresów kuponowych będzie korzystać z wysokich odczytów inflacyjnych.

Rys. Kwartalna inflacja w Polsce

 grafika numer 1 grafika numer 1

Źródło: dane – Bloomberg, opracowanie własne TFI PZU, dane na 08.07.2022r.

 

(Autor: Marcin Żółtek, Wiceprezes Zarządu TFI PZU)

Reklama

 

 

Niniejszy materiał nie stanowi doradztwa inwestycyjnego ani rekomendacji inwestycyjnej i ma wyłącznie charakter informacyjny oraz promocyjny, a także nie stanowi oferty ani zaproszenia do składania ofert w rozumieniu przepisów Kodeksu cywilnego. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą stanowić wyłącznej podstawy do skorzystania z usług oferowanych przez Spółkę lub do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej. Spółka ani Towarzystwa, których materiały są publikowane nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje podjęte w oparciu o informacje uzyskane w wyniku korzystania z niniejszego materiału. Wymagane przepisami prawa informacje o Spółce oraz świadczonych usługach, w tym o ryzyku związanym z oferowanymi instrumentami finansowymi udostępniane są na stronie internetowej iwealth.pl, w serwisie transakcyjnym iWealth Online lub w formie papierowej przed rozpoczęciem świadczenia usług.

Czytaj więcej