Reklama

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

srrk

Pojawiło się sprawozdanie Ministerstwa Finansów z realizacji Strategii Rozwoju Rynku Kapitałowego (SRRK). Większość działań udało się zrealizować. Jednak największe problemy polskiego rynku pozostają nierozwiązane.

 

  • Strategia Rozwoju Rynku Kapitałowego częściowo została zrealizowana
  • Nie zniknęły jednak najpoważniejsze problemy trawiące polski rynek
  • Problemy te nie są objęte strategią, a ich rozwiązanie jest niezbędne
  • Z perspektywy inwestora bardzo ważne kwestie pozostają zaniedbane
  • Razi zupełny brak IPO na rynku głównym GPW

 

Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo

Reklama

 

SRRK nie rozwiązała największych problemów

Zacznijmy od dobrych działań, jakie zostały zrealizowane w ramach “Strategii Rozwoju Rynku Kapitałowego”. Jednym z najważniejszych jest dość dobra realizacja pokrycia analitycznego poprzez biura maklerskie wspierane przez GPW. Dzięki temu, mniej popularne spółki są poddawane kompleksowej analizie fundamentalnej przez renomowane instytucje. Ich wynikiem są raporty i rekomendacje.

“Doświadczenia zdobyte podczas implementacji Strategii wskazują, że dodatkowa transparentność i wysokiej jakości analityka oparta na danych stanowią istotny wkład w debatę publiczną na temat przyszłości i rozwoju polskiego rynku” - czytamy w sprawozdaniu.

 

 

Jednak przed polskim rynkiem wciąż stoją wyzwania, na które Strategia Rozwoju Rynku Kapitałowego nie odpowiada.

“Jednym z nich, stanowiącym kluczowy czynnik oceny atrakcyjności stóp zwrotu na polskim rynku, jest brak równowagi pomiędzy obciążeniem podatkowym inwestycji na rynku kapitałowym i na rynku nieruchomości. Kontynuacji wymaga zatem debata publiczna nad zrównoważeniem obciążeń fiskalnych wobec zysków z inwestycji w innowacyjne publiczne spółki (podatek od zysków kapitałowych w wysokości 19%) i nieruchomości mieszkalne (ryczałt od najmu do 100 tys. PLN w wysokości 8,5%)” - czytamy w sprawozdaniu.

Podatek od zysków kapitałowych (podatek Belki) może jednak zostać częściowo zniesiony, jeśli dotrzymane zostaną wyborcze obietnice. Koalicja Obywatelska, która prawdopodobnie utworzy rząd we współpracy z Nową Lewicą oraz Trzecią Drogą, w swoim programie wyborczym zawarła propozycję zwolnienia inwestycji do kwoty 100 tys. PLN.

Reklama

“Opodatkowanie oszczędności nie jest czymś dobrym. Szczególnie w ostatnim okresie wysokiej inflacji ten podatek był kompletnie nieuzasadniony” - skomentował dr Sławomir Dudek, prezes Instytutu Finansów Publicznych, w ostatnim nagraniu na kanale FXMAG.

 

Zobacz także: Poważne problemy z budżetem Polski: czasu jest mało, obietnic i przeszkód dużo

 

Wśród osób proponujących zmianę rozwiązania jest dr Wojciech Świder, bloger i pracownik Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu:

“Uważam, że podatek Belki powinien obowiązywać, ale od pewnego poziomu. Przypominam, że podatek Belki to jest około 4 mld zł dochodów budżetowych. Dla porównania wpływy z VAT to ponad 200 mld zł. To jest skala nie do porównania. Podatek Belki jest zatem dla budżetu państwa prawie pomijalny. W rezultacie, jego likwidacja lub częściowa likwidacja nie sprawiłaby dużego uszczerbku w budżecie państwa. Natomiast dla wielu inwestorów czy oszczędzających byłaby to duża ulga” - powiedział dr Wojciech Świder z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu w wypowiedzi dla FXMAG.

Reklama

 

Zobacz także: Jak zbudować portfel inwestycyjny w czasach niepewności gospodarczej?

 

 

Zbyt niskie stopy zwrotu z inwestycji na GPW

“Istotnym czynnikiem uniemożliwiającym rozwój polskiego rynku kapitałowego publicznego jest nieadekwatny (wobec systematycznego rozwoju gospodarki realnej i wzrostu PKB w ostatnich 15 latach) poziom stóp zwrotu z inwestycji giełdowych” - czytamy w raporcie.

Wystarczy wspomnieć, że kurs indeksu WIG jest zaledwie kilka procent ponad szczytami sprzed 16 lat.

Reklama

 

Notowania indeksu WIG

  TradingView ChartTradingView Chart

Źródło: tradingview.com

 

Reklama

“Wstępne analizy tego problemu pozwalają postawić tezę, że ma on związek z tym, że na polski rynek trafia zbyt dużo małych i niekoniecznie konkurencyjnych przedsiębiorstw, a zbyt mało branżowych liderów” - czytamy. 

“(...) Na GPW mogą trafiać spółki zbyt małe i niegotowe do wypełniania licznych obowiązków spoczywających na spółkach publicznych, z powodu braku alternatywy dla finansowania rozwoju ze strony profesjonalnych inwestorów takich jak private equity”

“Wydaje się zatem, że jednym z ważnych czynników powodzenia dobrze funkcjonującego, płynnego i przynoszącego wysokie stopy zwrotu rynku publicznego powinien być rozwój w Polsce prywatnego rynku kapitałowego” - czytamy w sprawozdaniu..

 

Zobacz także: Zamieszanie wokół wakacji kredytowych! Kontrowersje dotyczą jednego z banków

 

Niedostatek IPO to słabość polskiego rynku

Reklama

W SRRK niewiele przeczytać można o nikłej liczbie debiutów na głównym rynku GPW w Warszawie.

Co prawda, w tym roku na głównym parkiecie pojawiło się 9 spółek. Jednak wszystkie te debiuty są transferami z rynku New Connect. W rezultacie, na GPW nie byliśmy świadkami żadnego “prawdziwego” IPO w tym roku, czyli takiego, w którym firma trafia po raz pierwszy bezpośrednio na główny rynek.

Ba! W 2022 roku również wszystkie debiuty na rynku głównym to przejścia z New Connect. Ostatnim “prawdziwym” IPO było wejście na giełdę STS Holding 10 grudnia 2021 roku. To prawie dwa lata temu!

“Obecna sytuacja na rynku IPO jest fatalna. Próżno szukać w 2023 roku na parkiecie głównym GPW nowych firm, nie licząc tych, które przeniosły się z NewConnect” - stwierdził Marcin Podlacki z kanału Obserwuj, Inwestuj, Zarabiaj.

“Zdecydowanie nie rozpieszcza też wartość ofert w kontekście debiutów na zapleczu GPW (na ten moment było ich w tym roku 10). Z optymizmem jednak patrzę na kolejne miesiące, ponieważ liczba zapowiadanych i prowadzonych już IPO w najbliższym czasie wciąż rośnie. Problemem ciągle okazuje się kwestia nieudanych debiutów i sporych spadków akcji, które dopóki to się nie zmieni, mogą skutecznie odciągać od giełdy nowe podmioty” - dodał Marcin Podlacki.

Reklama

 

Zobacz także: Rewelacyjny debiut spółki! Euforia rynku po IPO, a na GPW wciąż marazm

 

Podobnego zdania jest Krzysztof Borowski ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie:

“Generalnie aktualnie trudno mówić o rynku IPO na parkiecie głównym. Są to przede wszystkim SPO, a nie IPO, tj. zasilanie w gotówkę spółek już notowanych. Sytuacja na rynku IPO wpisuje się w trudną sytuację na GPW w Warszawie i na innych parkietach w 2023 roku” - stwierdził dla FXMAG prof. Krzysztof Borowski.

“Z drugiej strony, duża liczba IPO jest charakterystyczna dla bardzo „rozgrzanego" rynku, jak np. 2-3 lata temu, a ostatnio GPW znajduje się raczej w fazie schłodzenia. Tę zapaść liczby emisji na rynku IPO doskonale odzwierciedlają dwa podejścia spółki Dr Irena Eris. Pierwsze to była tylko przymiarka, a drugie – wycofanie się z bloków startowych, w jakich stała spółka w tym roku. Podobnie trudna sytuacja jest na rynku crowdfundingu, którego czar ostatnio prysł. Emisje rozchodzą się z dużym trudem” - dodał prof. Borowski z SGH.

Reklama

 

Zobacz także: Akcje spółki znanego miliardera mogą podrożeć o 32%! Solidna rekomendacja KUPUJ

 

Słabość rynku pierwotnego to poważny problem, na który zwrócił uwagę również Konrad Ryczko z DM BOŚ:

“W ciągu ostatniego 1,5 roku na rynku regulowanym w Warszawie pojawiali się jedynie emitenci przechodzący z NewConnect. Pomimo paru prób nie doszło do wprowadzenia nowych spółek w formie IPO. Z drugiej strony byliśmy świadkami kilku delistingów (opuszczenia parkietu), co teoretycznie powinno świadczyć o relatywnie niskich poziomach wycen. W praktyce jednak możemy mówić o pewnej słabości popytu na rynku pierwotnym. Problemy te widoczne były również na rynkach zagranicznych, jednak nie w takiej skali” - stwierdził Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ, w wypowiedzi dla FXMAG.

“Wbrew potocznym przekonaniom GPW nie jest tylko okazją do szybkiej spekulacji. Dostarcza kapitał do spółek, jednocześnie wyceniając ich perspektywy. Dlatego też im większy rynek, więcej IPO i SPO tym lepiej. Niestety wydaje się, że wymaga to nieco zmian natury prawnej: np. zwiększenia skali PPK czy też przywrócenia roli OFE. Docelowo zapewne dołączą inwestorzy indywidualni” - skomentował dla FXMAG Jakub Bentke, zarządzający portfelami w AgioFunds TFI.

Reklama

 

Zobacz także: Czy warto inwestować małe kwoty? W co zainwestować małe pieniądze

 

 

 


Drogi Czytelniku!
Zapraszamy do wzięcia udziału w 21 edycji Ogólnopolskiego Badania Inwestorów (OBI) przeprowadzanego przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych (SII). Wypełniając ankietę prosimy - nie zapomnij o FXMAG.pl!

WEŹ UDZIAŁ W BADANIU


 

Czytaj więcej