Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

rynek samochodowy w USA

  • Auta elektryczne z drugiego obiegu tanieją szybciej niż samochody o innym napędzie.
  • Wielu z kierowców woli kupić elektryka z salonu niż używanego z kilku czynników.
  • Zaś popyt na używane auta spalinowe wzrósł, co podniosło ich cenę.

 

Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo

 

Używane elektryki cały czas tanieją

Badania rynku motoryzacyjnego w Stanach Zjednoczonych wskazują na ciekawe zjawisko. Używane auta elektryczne tanieją znacznie szybciej niż pojazdy zasilanie tradycyjnymi metodami. Dzięki czemu od lutego w USA za używanego elektryka przeciętnie zapłaci się mniej niż za auta zasilane tradycyjnie, czy to hybrydowo, czy na paliwo.

Reklama

 

 grafika numer 1 grafika numer 1
Źródło: iseecars.com

 

Ciekawym aspektem tego wszystkiego jest dynamika spadku cen jeżeli chodzi o używane pojazdy elektryczne. Według badań iSeeCars względem zeszłego roku elektryki, mające od 1 do 5 lat, potaniały aż o 29,5%, gdy analogiczne auta zasilane benzynę spadły na cenie o 6,1%. Tym samym w zeszłym miesiącu przeciętnie za auto elektryczne trzeba zapłacić w ok. 28,7 tys. USD, czyli o 8,3% mniej niż za pojazd na paliwo, który przeciętnie kosztuje w okolicach 31,4 tys. USD.

 

Czytaj również: Krach cenowy używanych samochodów elektrycznych

 

Skąd te przeceny?

Reklama

Elektryki tracą na wartości najszybciej w przeciągu pierwszych trzech lat użytkowania. Wynika to przede wszystkim z charakterystyki rynkowej aut zasilanych elektrycznie. Jest to relatywnie nowe rozwiązanie i z tego powodu technologia cały czas prężenie się rozwija. Auta elektryczne z roku na rok posiadają coraz więcej innowacyjnych funkcji, a te już dostępne są cały czas rozwijane, mowa m.in. o modelu autonomicznej jazdy w Teslach. Sprawia to, że znacznie więcej konsumentów woli wykosztować się na nowy pojazd niż kupować używany pojazd. Oprócz tego elektryki są ulepszane pod kątem skracania czasu ładowania oraz możliwości przejechania większych dystansów na jednym ładowaniu. Dodatkowym czynnikiem obniżającym ceny używanych elektryków są obawy o żywotność baterii napędzającej samochód, który obejmuje od 30 do 50% wartości pojazdu elektrycznego. W teorii bateria przez 10 lat użytkowania powinna móc utrzymać 90% swojej pojemności i działać bezproblemowo od 240 tys. do 300 tys. kilometrów. Jednak standardowa gwarancja na akumulator auta wynosi osiem lat albo 160 tys. kilometrów. Z tego powodu nie dziwi fakt, że wiele osób wstrzymuje się z kupnem kilkuletniego elektryka z obawy o to, że bateria padnie. Z drugiej strony w Stanach Zjednoczonych, w których zostało przeprowadzone badanie istnieje system zachęt mający wspierać popyt na używane elektryczne. W ramach tych działań wprowadzono ulgę  podatkową dla kupujących do 4 000 USD.

 

Czytaj również: Nvidia przerosła brytyjską i francuską giełdę. Sukces o historycznej skali czy nowa mania spekulacyjna?

 

Z drugiej strony ceny "używek" stabilizują się

Gdy na rynku używanych aut elektrycznych widać znaczne przeceny o blisko 30% to sytuacja na rynku tradycyjnych pojazdów ma się z goła inaczej. Średnia cena używanych pojazdów z silnikiem spalinowym zmieniła się w ostatnim roku o nie więcej niż 7%, co jest spowodowane jeszcze po pandemiczną zadyszką przemysłu samochodowego, która spowodowała duży przestój w produkcji nowych aut. Niedobory sprawiły, że pojazdy z salonu znacznie podrożały, co spowodowało, że popyt na używane samochody benzynowe znacznie wzrósł, co utrzymało ich ceny na poziomie około 31 tys. USD, znacznie powyżej poziomów sprzed pandemii.

 

Czytaj również: Wtajemniczeni pozbywają się akcji. Czy to sygnał nadchodzącego krachu?

Reklama

 

Czytaj więcej

Artykuły związane z rynek samochodowy w USA