Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

QuadrigaCX

Sprawa upadłej kanadyjskiej giełdy kryptowalut QuadrigaCX, która pod koniec stycznia poinformowała, że straciła wszystkie środki należące do jej klientów po śmierci właściciela, który jako jedyny miał dostęp do portfeli, powraca w nowej odsłonie. We wtorek 4 czerwca amerykańskie FBI poinformowało o zaangażowaniu się w śledztwo dotyczące niejasnej sytuacji kanadyjskiej giełdy i zachęciło poszkodowanych klientów do wypełnienia formularza kontaktowego.

 

FBI wszczęło postępowanie w sprawie giełdy QuadrigaCX wraz z Wydziałem Kryminalnym Urzędu Podatkowego USA.

FBI w swoim kwestionariuszu wymaga od potencjalnych poszkodowanych podania danych osobowych, a także informacji na temat dokumentów weryfikacyjnych udostępnionych giełdzie QuadrigaCX. Oprócz tego w formularzu należy podać informacje na temat wysokości środków utraconych w wyniku upadku giełdy, a także potencjalnych danych potwierdzających zlecenie wypłaty środków.

 

14 stycznia wówczas największa kanadyjska giełda kryptowalut QuadrigaCX ogłosiła niewypłacalność ze względu na śmierć jej właściciela, który rzekomo był jedynym posiadaczem kluczy prywatnych do portfeli, na których znajdowały się środki klientów o wartości ok 150 mln dolarów. Na początku marca audytorzy giełdy z EY poinformowali, że portfele giełdy, do których rzekomo jedyny dostęp miał zmarły właściciel są puste i to już od kwietnia zeszłego roku.

Gerard Cotten, właściciel i założyciel giełdy zmarł w Indiach w połowie grudnia zeszłego roku, jednak administracja QuadrigaCX poinformowała o tym fakcie dopiero po miesiącu. Co więcej, giełda od drugiej połowy 2018 r. miała problemy z obsługą zleceń wypłat środków swoich klientów i z płynnością finansową. Stąd też pojawiły się przypuszczenia, że informacja o rzekomej utracie dostępu do środków giełdy po śmierci jej właściciela była jedynie usprawiedliwieniem braku płynności finansowej.

 

Reklama

Do zaangażowania w sprawę giełdy QuadrigaCX FBI skłoniła wysokość utraconych środków, a także liczne niejasności wokół całej sprawy.

URL Artykułu

 

Czytaj więcej