- Odwrócenie krzywej dochodowości amerykańskich obligacji przewidziało każdą recesję w ciągu ostatnich 55 lat
- Tym razem wskaźnik alarmuje już od ponad 2 lat
- Czy dojdzie do załamania w gospodarce?
Sygnał kryzysu? Tak, alarmuje już od 747 dni
Krzywa rentowności amerykańskich obligacji skarbowych wkrótce zmieni wartość z ujemnej na dodatnią po raz pierwszy od 2022 roku. Według ekonomistów jest to sygnał potencjalnych ważnych zmian w gospodarce. Niestety, raczej nie na dobre.
Zmiana ta następuje po rekordowych 747 dniach inwersji krzywej, w których rentowność 2-letnich obligacji skarbowych przekraczała rentowność 10-letnich obligacji skarbowych. W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat takie odwrócenie było pewnym predyktorem następującej niebawem recesji.
Inwersja krzywej dochodowości ma miejsce, gdy inwestorzy stracą zaufanie do sytuacji gospodarczej w najbliższej przyszłości. W rezultacie, żądają wyższej stopy zwrotu z inwestycji krótkoterminowych w porównaniu z długoterminowymi.
Obecne odwrócenie krzywej dochodowości obligacji USA przebiło nawet 624-dniową passę, która rozpoczęła się w sierpniu 1978 roku i doprowadziła do podwójnej recesji. Teraz, niedawny powrót krzywej do wartości pozytywnej może sugerować, że wkrótce możemy zmierzać w kierunku kolejnej recesji.
Źródło: Bank of America.
Ekonomiści inwestorzy uważnie obserwują krzywą dochodowości ze względu na jej historyczną dokładność w prognozowaniu recesji.
Tak gwałtowne wystromienie krzywej rentowności amerykańskich obligacji i przesunięcie jej ponownie powyżej zera było zwiastunem kłopotów gospodarczych w poprzednich cyklach. Zazwyczaj, gdy dochodzi do takiej zmiany, w ciągu kilku miesięcy następuje recesja w USA.
Odwrócenie krzywej rentowności obligacji w USA uprzedziło recesję w 2008 roku, a także tą w 2020 roku. Podobnie było także np. w 2001 roku.
Czytaj również: Kryzys już trwa? Drastycznie wzrosła liczba zajęć komorniczych samochodów
Czy nadchodzi recesja w gospodarce?
Zatem, jeśli historia się powtórzy, możemy mieć do czynienia z poważnymi kłopotami gospodarczymi w USA. Oznacza to potencjalną utratę miejsc pracy, zmniejszone wydatki konsumentów czy spadek produkcji w przemyśle.
Firmy mogą odnotować spadek popytu, prowadzący do potencjalnych zwolnień i cięć kosztów. Konsumenci mogą ograniczyć swoje budżety, co doprowadziłoby do spowolnienia aktywności gospodarczej. Rząd może być zmuszony do wdrożenia środków stymulujących gospodarkę i zapobiegających poważnemu spowolnieniu.
Widzieliśmy ostatnio wiele oznak słabości gospodarczej. Rynek pracy słabnie, wydatki konsumenckie spadają, a rynki obligacji wysyłają sygnały ostrzegawcze. - stwierdził Adam Kobeissi, ekonomista The Kobeissi Letter.
Z uwagi na rolę gospodarki Stanów Zjednoczonych w globalnym ekosystemie, problemy zapewne nie zatrzymałyby się w USA.
Miękkie lądowanie wciąż wydaje się trudne do osiągnięcia. - dodał Adam Kobeissi, ekonomista, w odniesienie do gospodarki amerykańskiej.
"Miękkie lądowanie" gospodarki oznacza spowolnienie wzrostu gospodarczego w taki sposób, że unika się głębokiej recesji i znacznych trudności. To pewnego rodzaju delikatne przyhamowanie koniunktury, które pozwala gospodarce przejść przez trudności ekonomiczne bez dużych wstrząsów, utrzymując ją na stabilnym poziomie.
Kluczowe jest zatem to, co czeka gospodarkę USA. Sygnały pokazują, że mogą nadejść zmiany warunków ekonomicznych. Warto bacznie obserwować ten i inne sygnały, aby być na nie przygotowanym.
Oczywiście to, że wskaźnik był niezawodny do tej pory nie oznacza, że tym razem nie da fałszywego sygnału. Możliwe jest, że recesji nie będzie, a gospodarka ominie problemy.
Zobacz również: Ukryty kryzys migracyjny. Rekordowa migracja sięga 18% populacji w 2 lata
