Po silnym wzroście w listopadzie, jednym z wyższych w historii, wskaźnik koniunktury PMI w przetwórstwie w grudniu obniżył się do 47,4 pkt. (z 48,7 pkt.) i tym razem zaskoczył negatywnie (kons.: 48,5 pkt., PKO: 48,4 pkt.).
Wyniki notowane w całym 2023 były niewiele lepsze od kryzysowych 2001 i 2009, ale skala dekoniunktury pod koniec roku zdecydowanie się osłabiła, sygnalizując nadchodzące zakończenie trwającego już od 20 miesięcy okresu spadkowego.
W grudniu liczba nowych zamówień spadła 22. miesiąc z rzędu, co doprowadziło do ponownego ograniczania produkcji. Tempo spadku zarówno produkcji, jak i zamówień należało jednak do najsłabszych na przestrzeni ostatnich dwóch lat Podobne tendencje były widoczne w przypadku zamówień eksportowych, a sekwencja spadkowa liczby nowych zamówień eksportowych, wynikająca z osłabienia popytu w Niemczech i Francji, zbliżyła się do najdłuższej w historii.
Przy wciąż osłabionym popycie kontynuowana była poprawa sytuacji w łańcuchach dostaw i utrzymywała się presja deflacyjna. Rosła dostępność środków produkcji i spadały ich ceny, a w ślad za nimi producenci kontynuowali obniżanie własnych cen. Dostosowywano również zatrudnienie, choć skala jego redukcji była najsłabsza od czerwca.
W komentarzu do danych zaznaczono, że najnowsze dane nie powinny odwracać uwagi od odnotowanej na przestrzeni ostatnich miesięcy poprawy - wskaźnik PMI wzrósł o ponad 4 pkt. w stosunku do najniższego poziomu odnotowanego w sierpniu 2023, a wskaźnik przyszłej produkcji należał do najwyższych w ciągu ostatnich dwóch lat.
Choć ostatnie „twarde” dane wskazywały na niewielkie wyhamowanie zapoczątkowanej niedawno tendencji wzrostowej produkcji w przemyśle, to scenariusz nadchodzącej poprawy wspierają wyniki badań koniunktury GUS w przetwórstwie oraz trendy obserwowane w PMI strefy euro.
Zobacz także: Inflacja w Polsce 2024 oraz stopy procentowe: ważne tezy