- Liczba mieszkań dostępnych na sprzedaż jest większa niż podczas szczytu z lata 2022 r.
- Wzrost liczby mieszkań pod kupno nie idzie w parze ze wzrostem mieszkań pod wynajem.
- Sytuacja jest spowodowana przez niepewność względem programu Bezpieczny Kredyt.
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo
Rekordowa liczba mieszkań na sprzedaż w Polsce
Od początku bieżącego roku na polskim rynku nieruchomości widać dość niepokojący trend dla sprzedających mieszkania. Od początku stycznia liczba lokali wystawionych na sprzedaż konsekwentnie rośnie. Obecnie na OLX na zakup znajduje się blisko 45 tys. ogłoszeń, co jest relatywnie wysoką liczbą. Wprawdzie 5 czerwca była to kwota jeszcze większa, wynosząca niemal 47 tys., co stanowiło rekord od maja 2020 roku, gdy na sprzedaż znajdywało się zaledwie ok. 28 tysięcy lokali. Z kolei na Otodom, innej strony należącej do grupy OLX, wystawione jest niemal 154,5 tys. mieszkań, coraz bardziej zbliżając się do rekordu z końcówki lipca roku 2022. W szczytowym momencie liczba ogłoszeń sprzedażowych na portalu wynosiła niemal 157,5 tys. Po połączeniu danych z OLX oraz Otodom okazuje się, że na obu portalach zasób mieszkaniowy przeznaczony na kupno bije kilkuletnie rekordy. Obecnie na sprzedaż znajduje się niemal 195 tys. lokali, gdy jeszcze kilka dni temu liczba ta wynosiła 200 tys. i zbliżała się 200,1 tys., co było rekordową kwotą — najwyższą od maja 2020 r. i jednocześnie przewyższającą szczyt z lipca 2022 roku.
Czytaj również: Katastrofa demograficzna nabiera na sile. Mimo to mieszkania drożeją!
Warto zauważyć, że dane z Otodom i OLX, największych portali nieruchomościowych z ponad 100 milionami wizyt miesięcznie, uwzględniają również duplikaty. Mowa o ogłoszeniach wystawionych na obu witrynach. Jednak czynnik ten nie wpływa znacząco na wnioski z analizy. Oprócz tego warto zwrócić uwagę na inny element danych z OlxData. Mianowicie nie widać korelacji pomiędzy liczbą mieszkań wystawionych na sprzedaż a na wynajem. Od lutego 2023 r. liczba ofert wynajmu waha się między 60 a 65 tysięcy, co stanowi znaczne odbicie po dnie z przełomu lutego i marca 2022 roku. Wtedy zasoby mieszkaniowe przeznaczone pod wynajem gwałtownie stopniały po wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie.
Czytaj również: Podatek od nieruchomości. Tak się go omija - kreatywność zaskakuje
Polski rynek nieruchomości łapie zadyszkę
Rosnąca liczba nieruchomości wystawionych na sprzedaż, wynika głównie z politycznych niepewności wokół programu Bezpieczny Kredyt, który umożliwiał zaciąganie kredytów hipotecznych na preferencyjnych warunkach. Dzięki temu rozwiązaniu kredytobiorcy mogli zaciągać kredyty z oprocentowaniem wynoszącym zaledwie 2%, znacznie poniżej oferty rynkowej. Zgodnie z założeniami ustawy, program miał trwać w latach 2023-2024. Jednak ze względu na dużą popularność zakończył się już pod koniec zeszłego roku. Wsparcie popytu, które nastąpiło dzięki programowi, widoczne jest w danych OLX. Liczba mieszkań dostępnych na sprzedaż konsekwentnie malała. Od 20 lipca do 7 stycznia, w połączonych danych z OLX i Otodom, liczba ofert sprzedaży spadła o prawie 50 tys. z 199 469 do 152 719.
Jednak od początku 2024 r. wnioski nie są przyjmowane. Mimo zapowiedzi Koalicji Obywatelskiej o wprowadzeniu kredytu 0% pozostali koalicjanci, tacy jak Lewica i Polska 2050, nie są przekonani do tego projektu. Projekt ugrzązł, a jego wprowadzeniu dodatkowo nie sprzyja uruchomienie przez Komisję Europejską procedury nadmiernego deficytu względem Polski. Niepewność co do przyszłości tanich kredytów, które znacząco pobudzały popyt, sprawia, że wielu konsumentów wstrzymuje się z decyzją o zakupie nieruchomości. W rezultacie liczba dostępnych ofert ponownie rośnie, bijąc nowe rekordy.
Czytaj również: Ceny mieszkań zaczynają spadać. Oferty tańsze nawet o 100 000 zł
