Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

minimalne wynagrodzenie 2021

Przeciętne zatrudnienie (tj. po przeliczeniu etatów osób niepełnozatrudnionych na pełne etaty) w sektorze przedsiębiorstw wzrosło w lipcu o 1,8% r/r po wzroście o 2,8% r/r miesiąc wcześniej. Dane te okazały się nieco niższe od naszej prognozy (1,9% r/r), a także konsensusu wynoszącego 2,0% r/r. Spadek rocznej dynamiki wynika z mniej korzystnego niż w czerwcu efektu niskiej bazy odniesienia. Stąd więcej informacji wnosi analiza danych miesiąc do miesiąca. W lipcu przeciętne zatrudnienie wzrosło o 2,4 tys., mniej niż spodziewaliśmy się.

Naszym zdaniem tylko niewielki wzrost nie jest efektem osłabnięcia popytu na pracę,

a pewną tymczasową korektą wzrostu zatrudnienia w okresie urlopowym i po mocnych wzrostach w miesiącach poprzedzających. Zwróćmy uwagę, że wraz ze znoszeniem restrykcji w maju i czerwcu liczba pełnych etatów w sektorze przedsiębiorstw wzrosła łącznie aż o 42,4 tys. Spodziewamy się, że (pomijając czynniki o charakterze sezonowym) zatrudnienie będzie powoli rosnąć, wraz z odbudową aktywności gospodarczej. Wyniki Szybkiego Monitoringu NBP, tj. badania ankietowego sektora przedsiębiorstw potwierdzaj optymistyczne perspektywy popytu na pracę zarówno w krótkim okresie, jak i w horyzoncie 1 roku.

Przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto wzrosło natomiast w lipcu o 8,7% r/r wobec wzrostu o 9,8% r/r w czerwcu

Nasza prognoza wynosiła 8,9% r/r, a konsensus 8,6% r/r. Podobnie jak w przypadku zatrudnienia roczne dynamiki są zaburzanie efektem bazy. W odniesieniu do czerwca średnia płaca praktycznie nie uległa zmianie.  W nadchodzących kwartałach płace powinny utrzymywać się w trendzie wzrostowym. W kierunku wyższych żądań płacowych będzie oddziaływała wysoka inflacja oraz coraz ciaśniejszy rynek pracy, a wyniki firm będą pozwalać na zaspokojenie części z nich. W najbliższych miesiącach roczna dynamika powinna jednak nieco się obniżyć ze względu na efekt mniej korzystnej bazy odniesienia.

Opublikowane dziś dane pomimo niespodzianki w danych o zatrudnieniu potwierdzają dobrą i stabilną sytuację na krajowym rynku pracy

Jest ona nieadekwatna do obecnego poziomu stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego. Jedocześnie aktywność w gospodarce realnej dalej rośnie, a inflacja bazowa przewyższa poziom górnego ograniczenia (3,5% r/r) dopuszczalnych odchyleń od celu inflacyjnego, co daje podstawy do rozpoczęcia cyklu zacieśniania polityki pieniężnej, co i tak w naszej ocenie jest spóźnione. Wydarzenia gospodarcze wpływają na mniej łagodną retorykę członków Rady Polityki Pieniężnej utożsamianymi z gołębią frakcją w tym gremium. Główny czynnik, który przeciwdziała podwyżkom stóp, tj. niepewność dotycząca możliwego nasilenia sytuacji pandemicznej powinien stopniowo stracić na znaczeniu.

W naszym podstawowym scenariuszu zakładamy,

Reklama

że w listopadzie lub grudniu, gdy członkom Rady będzie znana nowa projekcja wskazująca na brak realizacji celu inflacyjnego w średnim okresie, znajdzie się większość do poparcia wniosku o podwyżkę stóp procentowych NBP. Do tego czasu program odkupu przez NBP obligacji powinien być już wygaszony lub znacząco zmniejszony.

Czytaj więcej