Wytwórnia surowic i szczepionek Biomed Lublin, będąca jedną z najgorętszych spółek na fali „koronawirusowej hossy”, po zakończeniu poniedziałkowej sesji opublikowała wyniki finansowe za pierwsze półrocze i drugi kwartał 2020 r. Spółka nieznacznie poprawiła wyniki, znacząco zwiększając sprzedaż na rynkach zagranicznych, jej giełdowa wycena wciąż jednak ma się nijak do rezultatów finansowych. Akcjonariusze oczekują na coś innego, marginalizując rolę sprawozdania kwartalnego.
Przychody ze sprzedaży Biomedu Lublin w pierwszym półroczu wzrosły do 19,7 mln złotych (o 7% r/r). Zysk operacyjny (EBIT) wyniósł 2,24 mln złotych, co jest wzrostem o 14%, zaś skonsolidowany zysk netto wyniósł 700 tys. złotych, co jest wzrostem o 18%.
Na szczególną uwagę zasługuje wzrost sprzedaży na rynki zagraniczne, który w pierwszym półroczu zwiększył się z 33% w 2019 r. do 45%. Największy wzrost w strukturze sprzedaży zanotowały szczepionka BCG (na gruźlicę), Onko BCG (116% r/r) i Lakcid (58% r/r).
W samym drugim kwartale Biomed Lublin osiągnął przychody 9,28 mln złotych (8,52% r/r), stratę operacyjną 36 tys. złotych oraz stratę netto 426 tys. złotych.
Wyniki finansowe w żaden sposób nie uzasadniają aktualnej wyceny Biomedu Lublin (niecałe 750 mln PLN), jednak akcjonariusze dyskontują potencjalny wzrost przychodów wynikający z komercjalizacji projektu leku na Covid-19 tworzonego z osocza ozdrowieńców, którzy przebyli chorobę wywoływaną przez koronawirusa.
Na wtorkowej sesji kurs akcji Biomedu Lublin nieznacznie rośnie - wynosi on aktualnie 11,5500, co jest wzrostem o niecałe pół procent.
