Notowania USDJPY pokonały opór 116.25. Otworzyło to drogę do dalszej deprecjacji jena japońskiego. Proces ten z małymi przerwami trwa od wielu miesięcy, co przekłada się na trend wzrostowy. Tym samym, aby odczytać kolejne opory, należy sięgać do coraz odleglejszej przeszłości.
W ten sposób można było nanieść czerwoną linię 118.40 jako miejsce potencjalnego oporu, czyli końca fali impulsu. Aktualny kształt dziennej świecy nie pozostawia złudzeń, że podaż pojawiła się w tych okolicach. Oczywiście nie należy interpretować jej kształtu, dopóki nie poznamy ceny zamknięcia z dnia dzisiejszego, a dopiero minęło pół dnia.
Jeżeli jednak impuls wzrostowy zakończył się, to warto zastanowić się nad długością korekty. Ostatnie z nich miały długość od dwóch do trzech figur. W skrajnych przypadkach było to 350 pipsów. Załóżmy wariant minimalistyczny, czyli przecena USD o 200 pipsów. Oznaczałoby to cofnięcie do niebieskiej strefy, która do niedawna była ważnym oporem. Teraz obszar ten należy traktować jako wsparcie. Podobną funkcję pełni miejsce skąd rozpoczął się bieżący rajd posiadaczy długich pozycji, czyli 114.50.
Wskaźnik RSI wszedł w obszar wykupienia, co wspiera powyższe założenia.
Teraz pozostaje już to, co najtrudniejsze, czyli wykazanie się cierpliwością. Na koniec dodam, że kolejny wyższy opór znajduje się już powyżej ceny 121.00 i wynika między innymi z tygodniowego interwału.
