Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

którego brokera wybrać

O tym, że na rynku Forex, a w zasadzie na handlu kontraktami CFD, można stracić pieniądze wie chyba każdy. I bardzo dobrze, bo bez znajomości ryzyka lepiej nie brać się za trading z wykorzystaniem lewarowanych instrumentów. Czy jednak na kontraktach CFD można stracić więcej niż początkowo wpłaciliśmy? 

 

Czym jest ochrona przed ujemnym saldem?

Witam Cię w kolejnym odcinku kursu CFD od A do Z, którego partnerem jest dom maklerski X-Trade Brokers. W tym odcinku zajmę się dość nieprzyjemnym tematem, który jest bezpośrednio związany ze stratami, jakie możemy ponieść na rynku korzystając z kontraktów różnicowych. Jak wiesz są to lewarowane instrumenty pochodne i to właśnie obecność dźwigni finansowej, która z jednej strony jest pożądana przez traderów (wystarczy przypomnieć sobie oburzenie, jakie wywołały plany obniżenia maksymalnego lewaru przez ogólnoeuropejskiego regulatora ESMA), ale z drugiej strony wiąże się dużym ryzykiem. Oczywistym jest, że lewar daje teoretyczną możliwość strat znacznie wyższych niż 100% - szczególnie, że do dyspozycji mamy też pozycję krótką, która jest jeszcze bardziej ryzykowna, bo przecież instrument bazowy może spaść do 0 (czyli o 100%), ale może rosnąć dużo mocniej, nawet o kilka tysięcy procent. Co wtedy dzieje się z naszą pozycją? Czy możliwe jest, że nasza strata będzie wyższa niż wartość wpłaconego depozytu?

 

Reklama

 

 

Kiedy i dlaczego została wprowadzona ochrona przed ujemnym saldem?

Zacznijmy od tego, że obecnie, a w zasadzie już od kilku lat, licencjonowani brokerzy CFD, którzy spełniają regulacje europejskie, mają obowiązek zapewnić swoim klientom ochronę przed ujemnym saldem (NBP - Negative Balance Protection). To w praktyce oznacza, że nie jesteśmy w stanie osiągnąć ujemnego wyniku na naszym rachunku, a nawet jeśli coś takiego by się wydarzyło, np. podczas jakichś rynkowych anomalii i potężnych ruchów cenowych, to brokerzy nie mogą naliczyć nam debetu, domagając się później tego, by go spłacić. 

Jest to wymóg stawiany brokerom CFD przez ogólnoeuropejskiego regulatora ESMA, który ma zapewnić ochronę klientów przed nadmiernymi stratami. Jak zresztą wiesz z poprzedniego odcinka CFD od A do Z, przy obecnych regulacjach nawet wyzerowanie depozytu (czy jak to się mówi potocznie “spalenie konta”) jest utrudnione z powodu narzuconego przez regulatora mechanizmu stop out, który zmusza brokerów do zamknięcia pozycji w przypadku spadku depozytu zabezpieczającego do poziomu 50%.

W praktyce wszyscy licencjonowani brokerzy CFD wprowadzili ochronę przed ujemnym saldem do końca 2017 r., mimo że termin upływał w sierpniu kolejnego roku.

Reklama

 

Czy broker forex może pożyczyć mi pieniądze na spekulację?

Przyznam się wam, że poruszyłem temat ochrony przed ujemnym saldem nie bez powodu, ponieważ od jakiegoś czasu, co najmniej kilka razy w tygodniu zgłasza się do nas osoba, która założyła konto i wpłaciła pieniądze u nielicencjonowanego brokera-oszusta, najczęściej po tym jak otrzymała telefon zachęcający do rozpoczęcia inwestowania. Jak nietrudno się domyślić, najczęściej dotyczy to osób które nie mają zielonego pojęcia o rynkach finansowych i nigdy wcześniej nie inwestowały, nie mówiąc już o instrumentach pochodnych z wysokim lewarem, które są kompletnie nieodpowiednie dla początkujących. 

No i właśnie od takich osób dostajemy zapytania dotyczące tego czy mogą stracić więcej niż wpłacili

Dość popularne jest oszustwo u pseudobrokerów, w którym po wyzerowaniu konta przez klienta, co najczęściej jest kwestią kilku dni, “pożyczają” im dodatkowe pieniądze, aby doładować depozyt i odrobić straty. Oczywiście, jak nietrudno się domyślić, ten “pożyczony depozyt” też najczęściej szybko się kurczy, szczególnie pod presją odrobienia strat za wszelką cenę. I wtedy, taki nieuczciwy broker zaczyna domagać się zwrotu tej wirtualnej kwoty, którą rzekomo nam pożyczył. Czyli, nie dość że klient takiego brokera stracił wszystkie pieniądze, to dodatkowo jest straszony na różne sposoby i zmuszany do zwrotu rzekomej pożyczki.

I teraz przechodzimy do sedna - broker nie ma prawa pożyczać nam jakichkolwiek kwot czy zasilać nasz depozyt jakimiś depozytami, przynajmniej w UE. Tak więc, jeśli jesteś w takiej sytuacji, jak opisałem, pożegnaj się z tą kwotą, którą wpłaciłeś, natomiast pod żadnym pozorem nie wpłacaj nic więcej w formie spłaty pożyczki, bo to kolejna próba wyłudzenia od Ciebie pieniędzy.

URL Artykułu

Reklama

 

Na jakich instrumentach finansowych mogę stracić więcej niż wpłaciłem?

Warto przypomnieć, że jeszcze kilka lat temu CFD nie zapewniały ochrony przed ujemnym saldem. Wszystko zaczęło się zmieniać tak naprawdę po 15 stycznia 2015 r., czyli słynnym “Czarnym czwartku”, kiedy SBN uwolnił kurs franka, co wielu traderów wpędziło w poważne problemy finansowe, bo nie tylko w jednej chwili stracili cały depozyt, ale też wpadli w debet, nierzadko wielotysięczny. A trzeba pamiętać, że wówczas na porządku dziennym były oferty brokerów z dźwignią nawet 500:1 na parach walutowych.

Wśród instrumentów, które wciąż narażają nas na straty wyższe niż wartość depozytu trzeba wymienić przede wszystkim kontrakty futures i opcje (również te na GPW) - w ich przypadku wyjście na minus jest technicznie możliwe, choć musiałoby wiązać się z ogromnymi anomaliami rynkowymi.

 

Czy brokerzy spoza Unii Europejskiej mają ochronę przed ujemnym saldem?

Brokerzy CFD regulowani w Australii od końca zeszłego roku są zobowiązani do zapewniania ochrony przed ujemnym saldem. Oprócz tego NBP obowiązuje też wśród brokerów regulowanych przez brytyjski nadzór FCA. W przypadku innych jurysdykcji regulacje w tym zakresie mogą być różne, jednak stanowczo odradzam zakładania rachunków u brokerów mających licencje z egzotycznych krajów.

Czytaj więcej