Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

kryzys nieruchomościowy

  • Bank NYCB jest w bardzo trudnym położeniu, a notowania spółki są na najniższym poziomie od 1997 roku
  • Pożyczki banku związane z nieruchomościami komercyjnymi są symptomem poważniejszych problemów sektora
  • Bank otrzymał oceny “śmieciowe” od agencji Fitch i Moody’s

 

Panika i euforia na akcjach banku. Wszystko w trakcie jednej sesji

Kurs akcji NYCB runął po informacji o tym, że bank szuka kapitału i prowadzi rozmowy z dużymi inwestorami o możliwości sprzedaży akcji. Akcje lawinowo potaniały o 42%, a handel został wstrzymany.

Jeszcze w trakcie tej samej sesji, oliwy do ognia inwestorskiego zapału dodał jednak komunikat o zatwierdzeniu 1 mld USD finansowania od grupy inwestorów z Libery Strategy Capital na czele. Rezultatem był wystrzał notowań o blisko 30%.

Finalnie, kurs akcji banku zakończył sesję zwyżką o 7%. To jednak marne pocieszenie dla długoterminowych akcjonariuszy banku biorąc pod uwagę, że notowania NYCB są obecnie tylko nieco ponad najniższym poziomami od 1997 roku, czyli 27 lat!

Reklama

 

Czytaj również: Co lepsze kupno czy wynajem? Rynek nieruchomości w największych miastach

 

Kurs akcji NYCB

BATS:NYCB Chart Image by FXMAG-CHARTBATS:NYCB Chart Image by FXMAG-CHART

Źródło: tradingview.com

 

Reklama

Od początku tego roku kurs akcji NYCB zanurkował o ponad 66%. To pokłosie poważnych  problemów banku związanych z nieruchomościami komercyjnymi. NYCB posiada dużą ekspozycję na pożyczki związane z tymi kulejącym w USA sektorem.

Nietrafione inwestycje związane z biurowcami sprawiły, że bank pokazał w ostatnich wynikach finansowych pokaźną nieoczekiwaną stratę, choć miał wykazać solidny zysk. 

Chodzi o trudne (a może i niemożliwe) do spłacenia pożyczki na nieruchomości komercyjne. Z uwagi na wysokie stopy procentowe, ich oprocentowanie wzrosła ponad dwukrotnie. Jednocześnie obserwowane jest załamanie cen budynków biurowych w USA. Ceny biurowców spadły o nawet 30-40%.

Analitycy McKinsley, znanej firmy konsultingowej, szacują, że transformacja w kierunku zwiększonej roli pracy zdalnej może oznaczać dla kluczowych biurowców spadek wartości o 800 mld USD do 2030 roku.

Na problemy na rynku nieruchomości komercyjnych w Stanach Zjednoczonych zwracał uwagę sam prezes Fed, Jerome Powell. Jego zdaniem nadejść mogą upadłości banków z powodu ekspozycji na ten sektor. Pisaliśmy o tym tutaj: Przewodnicący Fed ostrzega przed bankructwami banków regionalnych

Reklama

Ważne jest to, że problemy sektora nieruchomości komercyjnych przenoszą się do sektora finansowego. W erze globalizacji wiele branż jest ze sobą zintegrowanych i nietrudno wyobrazić sobie scenariusz, gdy komplikacje roznoszą się jeszcze szerzej.

Obszernie o problemach na rynku nieruchomości komercyjnych pisaliśmy już jesienią zeszłego roku, zwracając uwagę na bardzo duże problemy nieruchomości biurowych w USA: Ceny nieruchomości na tym rynku spadły o 30%! Sytuacja jest trudna, a rynek krok od załamania

 

Zobacz także: Na tym rynku jesteśmy regionalnym liderem. Pieniędzy ma być jeszcze więcej

 

Bank NYCB ze “śmieciowym” ratingiem

Wcześniej w tym tygodniu, agencja ratingowa Fitch podjęła decyzję o obniżeniu ratingu banku NYCB do poziomu “śmieciowego”. Perspektywa zmieniona została również na “negatywną”.

Reklama

Fitch obniżył długoterminowy rating emitenta NYCB do oceny BB+. Jest to zakres poniżej poziomu inwestycyjnego. Wcześniej było to BBB-.

Bank NYCB przekazał pod koniec lutego, że dostrzegł "istotne słabości" w prowadzonej analizie ryzyka kredytowego. W komunikacie agencji Fitch czytamy, że właśnie to skłoniło ją do ponownego rozpatrzenia problemów dotyczących adekwatności rozmiarów rezerw, zwłaszcza na tle tak dużej ekspozycji banku na kulejący sektor nieruchomości komercyjnych.

Z kolei inna renomowana agencja, Moody's, kilka dni wcześniej obniżyła ocenę do B3 z wcześniejszej Ba2. To również obniżka do zakresu “śmieciowego” i “nieinwestycyjnego”.

Moody's wskazał, że bank NYCB może być zmuszony do dalszego powiększania rezerw w celu pokrycia ewentualnych przyszłych strat kredytowych w ciągu najbliższych dwóch lat. Ma to związek ze wspomnianym już wcześniej felernymi pożyczkami na nieruchomości biurowe.

To jednak nie jedyne zagrożenie. Moody’s zwrócił również uwagę na problematyczne kredyty wielorodzinne. To kolejny obok sektora nieruchomości komercyjnych potencjalny punkt zapalny i istotny czynnik ryzyka dla banku NYCB.

Reklama

 

Zobacz również: Nadchodzi kryzys mieszkaniowy - koszty posiadania domu są rekordowo wysokie

Czytaj więcej