Reklama

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

kredyty hipoteczne ze stałym oprocentowaniem

Zgodnie z rynkowymi oczekiwaniami, na wtorkowym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała o kolejnej, piątej z kolei i drugiej w tym roku, podwyżce stóp procentowych NBP. Stopa referencyjna wzrośnie o kolejne 50 pkt. bazowych, osiągając poziom 2,75%, co jest najwyższą wartością od połowy 2013 r. Rosnące stopy procentowe to coraz większe wyzwanie dla posiadaczy kredytów hipotecznych, którzy będą musieli zmierzyć się z wyższymi comiesięcznymi ratami, a także sygnał, że NBP nie bagatelizuje już rosnącej inflacji, która jeszcze niedawno była „przejściowa”, „niezależna od polityki banku centralnego” i spowodowana „czynnikami zewnętrznymi”. Mimo kolejnej podwyżki stóp procentowych, kredytobiorcy nie mogą jeszcze spać spokojnie - analitycy zgodnie twierdzą, że to jeszcze nie koniec cyklu rosnącego oprocentowania NBP.

 

Stopy procentowe NBP w górę

Od środy 9 lutego, zgodnie z decyzją Rady Polityki Pieniężnej, stopy procentowe NBP po raz piąty z rzędu ulegną zmianie:

  • stopa referencyjna 2,75% w skali rocznej, wzrost z 2,25%
  • stopa lombardowa 3,25% w skali rocznej; wzrost z 2,75%
  • stopa depozytowa 2,25% w skali rocznej; wzrost z 1,75%
  • stopa redyskonta weksli 2,80% w skali rocznej; wzrost z 2,30%
  • stopa dyskontowa weksli 2,85% w skali rocznej, wzrost z 2,35%
  • stopa rezerwy obowiązkowej 3,50 w skali rocznej (od 30 listopada zeszłego roku było to 2,00%)

Kolejne posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej odbędzie się we wtorek 8 marca. Następna, szósta z rzędu, potencjalna podwyżka stóp procentowych będzie uzależniona od tego ile wyniesie wskaźnik inflacji CPI za styczeń, o czym przekonamy się już w przyszły wtorek (15 lutego).

W ciągu niecałego półrocza krajobraz polskiej polityki monetarnej zmienił się nie do poznania, choć i tak jesteśmy daleko w tyle w stosunku do naszych środkowoeuropejskich sąsiadów, posiadających własną walutę (Czechy i Węgry). Warto przypomnieć, że oba wspomniane kraje rozpoczęły cykl wzrostów stóp procentowych znacznie wcześniej, bo już w czerwcu zeszłego roku. NBP zaczął reagować na coraz większą presję inflacyjną dopiero w październiku zeszłego roku - wówczas referencyjna stopa procentowa została podniesiona o 40 pkt. bazowych, do poziomu 0,50%. Na kolejną podwyżkę stóp procentowych trzeba było czekać do listopadowego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Po tym jak inflacja we wrześniu wyniosła 5,8% r/r, 4 listopada (czyli jeszcze przed październikowym odczytem inflacji, który wyniósł 6,8% r/r) stopy procentowe NBP poszły w górę aż o 75 punktów bazowych, co było wzrostem powyżej rynkowych oczekiwań, a stopa referencyjna osiągnęła poziom 1,25%. Na ostatnim posiedzeniu RPP w zeszłym roku, które odbyło się 9 grudnia, Rada podniosła oprocentowanie banku centralnego o 50 punktów bazowych. Tym samym stopa referencyjna przekroczyła poziom sprzed pandemicznych cięć (1,50% stopy referencyjnej od marca 2015 r. do marca 2020 r.), osiągając wartość 1,75%.

Reklama

Pierwsze w tym roku posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej odbyło się wcześniej niż wynikało to z harmonogramu - 4 stycznia. Dla rynku był to jednoznaczny sygnał, że NBP czuje coraz większą presję związaną z rosnącą inflacją, co kilka dni później okazało się słuszne, gdy grudniowy wskaźnik CPI wybił 8,6% r/r. W styczniu RPP zdecydowała o podniesieniu stóp procentowych o kolejne 50 punktów bazowych, do 2,25% stopy referencyjnej. Dzisiejsza, druga w tym roku i piąta z rzędu, podwyżka stóp procentowych oznacza wzrost oprocentowania referencyjnego NBP do 2,75%. Ale to jeszcze nie koniec emocji związanych z comiesięcznymi posiedzeniami Rady Polityki Pieniężnej - wiele wskazuje na to, że najbliższe miesiące będą jeszcze ciekawsze.

 

Oprocentowanie coraz wyższe

Kolejna podwyżka stóp procentowych - mimo tego, że zgodna z prognozami i oczekiwana przez rynek - daje przyczynek do tego, by zastanowić się kiedy NBP przestanie zacieśniać politykę monetarną za pomocą oprocentowania banku centralnego, mówiąc prościej - do ilu mogą wzrosnąć stopy procentowe w Polsce? Oczywiście, na tak postawione pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi, bo wszystko będzie zależało od dynamicznie rozwijającej się sytuacji makroekonomicznej, w tym szczególnie od danych z rynku pracy i kolejnych odczytów wskaźnika CPI. Nie bez znaczenia dla NBP pozostaną również działania podejmowane przez inne banki centralne, zarówno te z naszego regionu, jak i te, na które zwrócone są oczy przedstawicieli rynków z całego świata - amerykański Fed i Europejski Bank Centralny. Analitycy są zgodni w kwestii tego, że stopy procentowe w Polsce nie osiągnęły jeszcze szczytowego poziomu. Co więcej, wielu z nich zrewidowało swoje prognozy w górę po grudniowych odczytach inflacji, które wykazały wzrost cen o 8,6% w perspektywie rocznej. Nawet sam prezes NBP, dotychczas znany ze swojej niechęci do podnoszenia stóp procentowych i jednoznacznie gołębich poglądów, na konferencji prasowej 5 stycznia, dzień po poprzedniej, czwartej z rzędu podwyżce oprocentowania, przyznał że stopa referencyjna na poziomie 3% nie będzie w stanie wywołać konsekwencji gospodarczych, których należałoby się obawiać (mowa przede wszystkim o wzroście bezrobocia i spadku konsumpcji). To zaś wskazuje na to, że nawet Adam Glapiński widzi przestrzeń do dalszych wzrostów oprocentowania.

Znacznie więcej miejsca dla NBP na kolejne podwyżki stóp procentowych dostrzegają jednak analitycy. Goldman Sachs pod koniec stycznia podwyższył prognozę wzrostu stóp procentowych w Polsce z 3% do 4% (na koniec 2022 r.). Podobnego zdania jest główny analityk Banku Millennium Grzegorz Maliszewski, który zakłada że do końca roku referencyjna stopa procentowa może dobić do 4%. Jeszcze dalej idą analitycy ING Banku Śląskiego, którzy niedawno podnieśli prognozę podwyżek oprocentowania NBP z dotychczasowych 4% do 4,5%, spodziewając się odczytu inflacji CPI przekraczającej 10% już za styczeń (wstępne dane GUS poznamy we wtorek 15 lutego). Fitch Solutions, który obecnie zakłada podwyżki stóp procentowych NBP do poziomu 3% na koniec tego roku, pod koniec stycznia zapowiedział, że najprawdopodobniej zrewiduje w górę swoje prognozy po przyszłotygodniowej publikacji danych Głównego Urzędu Statystycznego dotyczącej styczniowej inflacji.

 

Stara-nowa Rada Polityki Pieniężnej

Reklama

Dzisiejsze posiedzenie RPP było pierwszym, które odbyło się w częściowo odświeżonym składzie, co jest spowodowane wygasaniem sześcioletnich kadencji członków Rady w różnych terminach. Pod koniec stycznia zakończyła się kadencja Eugeniusza Gatnara oraz Jerzego Kropiwnickiego (który następnie został wybrany przez prezesa Adama Glapińskiego na doradcę ds. obserwacji i analizy światowego rynku ropy naftowej i gazu ziemnego). Ich miejsce zajęli Ludwik Kotecki oraz Przemysław Litwiniuk, którzy byli kandydatami przegłosowanymi przez opozycyjną większość w Senacie. Dzisiejsze posiedzenie RPP było ostatnim dla czterech kolejnych członków: Grażyny Ancyparowicz, Eryka Łona (oboje zakończą kadencję 9 lutego), Łukasza Hardta oraz Kamila Zubelewicza (obaj ustąpią z RPP 20 lutego). Kadencja Jerzego Żyżyńskiego zakończy się 30 marca, a Rafała Sury w połowie listopada.

Warto przypomnieć, że z 9 członków Rady Polityki Pieniężnej po trzech wybierają Sejm, Senat oraz Prezydent. Kadencja członka RPP trwa 6 lat i jest jednorazowa (nie można zasiadać w Radzie dłużej niż przez 6 lat), co jednak nie dotyczy samego przewodniczącego RPP i jednocześnie prezesa NBP, który może sprawować swoją funkcję przez dwie kolejne kadencje. Obecna kadencja Adama Glapińskiego kończy się 21 czerwca, jednak może on zostać wybrany na kolejne sześć lat, co jest wysoce prawdopodobnym scenariuszem, m.in. ze względu na poparcie prezydenta Andrzeja Dudy i przedstawicieli rządzącej Zjednoczonej Prawicy.

Rada Polityki Pieniężnej jest organem, którego kompetencje określa Ustawa o Narodowym Banku Polskim, konkretnie jej 12 artykuł. Do zadań RPP należy:

  • Ustalanie corocznych założeń polityki pieniężnej i przedkładanie je do wiadomości Sejmowi równocześnie z przedłożeniem przez Radę Ministrów projektu ustawy budżetowej,
  • Składanie Sejmowi sprawozdanie z wykonania założeń polityki pieniężnej w ciągu 5 miesięcy od zakończenia roku budżetowego,
  • Ustalanie wysokości stóp procentowych NBP,
  • Ustalanie zasady i stopy rezerwy obowiązkowej banków,
  • Określanie górnych granic zobowiązań wynikających z zaciągania przez NBP pożyczek i kredytów w zagranicznych instytucjach bankowych i finansowych,
  • Zatwierdzanie planu finansowego NBP oraz sprawozdania z działalności NBP,
  • Przyjmowanie rocznych sprawozdań finansowych NBP,
  • Ustalanie zasady operacji otwartego rynku.

 

 

Czytaj więcej