Reklama

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

kiedy bessa 2022

Przestałem już liczyć która to bessa w moim życiu, ale jako weteran mam przynajmniej prawo do udzielania porad w tytułowym temacie. Postawmy jednak sprawę jasno: nie chodzi o to, że znam cudowne rozwiązania pod hasłem „wiem jak z tego wyjść cało, szybko i bez strat”. Chociaż w zasadzie znam jedno! Zostawić wszystko w rękach czasu i zająć się w zamian np. rozwijaniem pasji. Za kilkanaście miesięcy będzie po wszystkim, a indeksy same się wyciągną z tego trzęsawiska. I to jest w zasadzie porada #1. Nie będzie w tym wątku o jakichś strategiach typowo finansowych, które pomogłyby zamortyzować, zmniejszyć lub pozbyć się straty, tym razem pokażę problem z innej strony – MENTALNEJ. Dlatego może w tytule wpisu ważniejsza jest ta druga część, czyli „jak nie zwariować”.

 

To oczywiste, że dla większości posiadaczy akcji miesiącami ciągnące się spadki oznaczają mniej więcej ten sam dyskomfort, bowiem pochodząc z jednego pnia ewolucji dostaliśmy w spadku wspólną listę problemów związanych z przeżywaniem straty, takich jak:

  • emocjonalne rozchwianie i huśtawki nastrojów,
  • autentycznie fizyczny ból z powodu (papierowej) straty,
  • strachy i lęki o przyszłość,
  • żal za niesprzedanymi akcjami, za przegapieniem momentu, za oddaniem się chciwości, za słuchaniem innych,
  • brak cierpliwości, dobrych pomysłów i rozwiązań
  • natłok czarnych myśli, czasem doprowadzających do osobistych tragedii,
  • nachodzące chęci poddania się, rzucenia ręcznika i pozbycia się balastu za wszelką cenę, a więc sprzedania ze stratą,
  • utrata poczucia wartości, wiary w siebie i swoje umiejętności,
  • wyolbrzymianie zdarzeń, selektywna percepcja,
  • intensywne poszukiwanie nadziei w każdym strzępku informacji, które kończy się jeszcze bardziej pokrojonym sercem,
  • izolowanie się od świata, najbliższych, kontaktów, normalnego życia,
  • łatwiejsze wchodzenie w konflikty.

 

Reklama

To tylko lista podstawowa, a i tak nie wszystkich musi dotyczyć i nie w każdym punkcie. Różna jest intensywność przeżywania poszczególnych objawów i wpływ na inne dziedziny życia. Jednak w jakimś tam zakresie każdy, a szczególnie początkujący inwestorzy, odczuje dekoniunkturę w swoim wewnętrznym świecie.

A skoro nie możemy zaradzić spadkom, to możemy zająć się solidnie tym, na co mamy przeogromny wpływ: zrobienie porządków w głowie i wyprowadzenie umysłu na właściwą, silną pozycję przed dalszą częścią życia z inwestycyjnymi problemami, które będzie wówczas łatwiej i szybciej można rozwiązywać. Straty, bessy, obsunięcia to nierozłączna część tego biznesu, której nie da się wyeliminować, można tylko nauczyć się z nimi w miarę racjonalnie żyć. Nie mam zamiaru prać komukolwiek mózgu radosnymi sloganami z przemówień guru motywacyjnych. Aczkolwiek pewna doza motywacji jest w tym przypadku potrzebna, wolę jednak serwować ją w merytoryczny i stonowany sposób.

Choć przede wszystkim mam zamiar wybrać się na nieco innego rodzaju misję – pokazania pewnych korzyści, które można wynieść z okresu smuty jaki łączy się z bessą. Nie chodzi przy tym o to, by w ten sposób jakoś bessę polubić, raczej o to by wykorzystać ten okres dla szeregu profitów okołofinansowych, które z pewnością przydadzą się i dla doczekania końca tym razem i dla wykucia nowych umiejętności na przyszłość. Poddając się nastrojom wyliczonym wyżej czasem nie mamy chęci, motywacji czy siły na bardziej konstruktywne wykorzystanie tego czasu niż na zamartwianie się. A przez samo zamartwianie się nikt nigdy nie rozwiązał jeszcze żadnego problemu.

Zapraszam więc na konstruktywne poszukiwanie sensu i zdobywanie nowych sprawności w procesie przechodzenia bessy.

 

Reklama

Podrzuciłem już pierwszą radę w powyższym wstępie, ale chciałbym ją nieco dobitniej zaakcentować:

Każdą bessę da się zagłodzić przeczekując ją ze stoickim podejściem. I każda bessa jest wstępem do kolejnej, nowej hossy, która nagradza z nawiązką cierpliwość, zrozumienie mechanizmów cykliczności koniunktury i nie podejmowanie pochopnych decyzji (nawet na WIG20).

Ten tekst powstał pod wpływem inspiracji jaka mnie natchnęła gdy natknąłem się na genialną grafikę, która od razu wydała mi się najbardziej dobitną ilustracją, jaka w tym miejscu powinna się znaleźć i zainspirować tym samym również innych, pożyczam ją więc dla dobra ogółu:

Bessa i jej objawy - Jak przetrwać atak niedźwiedzia i nie zwariować? - 1Bessa i jej objawy - Jak przetrwać atak niedźwiedzia i nie zwariować? - 1

 

Reklama

Czy można bardziej sugestywnie przedstawić cykle giełdowe i od razu otrzymać strzał dopaminy w mózgu? Ta grafika nie wymaga żadnych dodatkowych tłumaczeń.

To czas jest tutaj naszym największym sprzymierzeńcem i w kolejnych częściach o tym, jak go sensownie podczas bessy wykorzystać dla wykucia własnej, antydepresyjnej zbroi.

 

Chcesz więcej? Sprawdź najnowsze artykuły na blogi.bossa.pl.

Czytaj więcej 

Reklama

 

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności, oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Czytaj więcej