Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

jakie skutki cięć produkcji ropy

Ropa naftowa w tym roku może jeszcze sporo podrożeć, a winą za to obarczyć będzie można Rosję i Arabię Saudyjską. Oba kraje ograniczają wydobycie, by podbić cenę surowca, nie dopuścić do spadku notowań i inkasować wyższe zyski. Prognoza dużego banku z Wall Street mówi o możliwości przebicia 100 USD za baryłkę.

 

  • Cena ropy zyskała blisko 10% w zaledwie 9 dni, nawet uwzględniając korektę z ostatnich dwóch sesji.
  • Rosja i Arabia Saudyjska sterują podażą, by podbić ceny na rynku.
  • Chiny importowały znacznie więcej ropy, niż przed rokiem.

 

 

Ropa przerywa 7-dniowy rajd, ale to wcale nie koniec wzrostu

Reklama

Kurs ropy naftowej Brent zyskiwał 7 sesji z rzędu, ale koniec tygodnia przyniósł korektę. W rezultacie, cena ropy ponownie jest niższa niż 90 USD za baryłkę. Jednak analitycy dużych instytucji uważają, że to nie koniec rajdu. Powodem są działania decydentów z Moskwy i Rijadu.

Rosja i Arabia Saudyjska zobowiązały się w tym tygodniu do ograniczenia produkcji, które obowiązywać będzie przynajmniej do końca grudnia. Te cięcia podaży będą czynnikiem podtrzymującym wysokie ceny surowca przez wiele miesięcy.

Co istotne, jest to dodatkowa redukcja produkcji oprócz tej uzgodnionej w kwietniu tego roku przez kartel OPEC+. Kwietniowe ustalenia mają obowiązywać do końca 2024 roku.

 

 

Reklama

Na rynku ropy obserwowana jest jednak pewna korekta. Jej powodem są zapewne obawy o popyt na surowiec, wywołane słabymi odczytami wskaźników handlu w Chinach. Eksport w Państwie Środka spadł w sierpniu o 8,8% w porównaniu z poprzednim rokiem, podczas gdy import spadł o 7,3%. Co istotne, import ropy naftowej wzrósł jednak o 31%. Zatem, trudno oczekiwać długoterminowego wpływu tych informacji. Tymczasem, cięcia OPEC będą obowiązywać przez wiele miesięcy.

Zobacz również: Kurs ropy wystrzelił – Arabia Saudyjska i Rosja rozdają karty

 

Prognozy dają szansę na sporą zwyżkę w tym roku

W rezultacie, prognozy dużych instytucji są rewidowane i to raczej w kierunku wzrostu cen. Choć kurs ropy w okolicach 100 USD za baryłkę ropy Brent to nadal nieco odległa perspektywa, bo oznaczałoby to ruch o ponad 11% w górę, RBC Capital Markets postrzega to jako realną możliwość.

"Nasze dane sugerują ograniczenie wydobycia do końca roku, ponieważ Rijad i Moskwa pozostają zaangażowane w utrzymanie cięć produkcji" - stwierdzili analitycy RBC Capital Markets.

Ograniczenie wydobycia ropy oznacza mniejszą podaż. Zakładając ten sam popyt przy mniejszej ilości surowca na rynku, układ ten stwarza pole do wzrostu cen.

 

Kurs ropy naftowej Brent

Reklama

 grafika numer 1 grafika numer 1

Źródło: tradingview.com

 

“Kwestia ropy po 100 USD za baryłkę ewoluowała od całkowicie niewyobrażalnego scenariusza kilka miesięcy temu, do rozwoju wydarzeń będącego w zasięgu ręki". - zaznaczyli eksperci RBC Capital Markets.

Analitycy UBS też zakładają rajd notowań, choć są nieco ostrożniejsi w swojej prognozie. Według nich, ceny ropy mogą wzrosnąć o kolejne 6% do końca 2023 roku.

“Chociaż ceny ropy naftowej ostatnio wzrosły, rynki ropy naftowej prawdopodobnie pozostaną w deficycie w nadchodzących miesiącach i nadal widzimy możliwość dalszego wzrostu cen ropy naftowej.” - stwierdzili ekonomiści UBS Global Wealth Management.

"Utrzymujemy najbardziej preferowany przez nas pogląd na kurs ropy naftowej w naszej globalnej strategii i prognozujemy, że amerykański benchmark WTI osiągnie poziom 91 USD za baryłkę do końca grudnia tego roku." - dodali.

Reklama

Zakładając, że obecna luka cenowa między baryłką amerykańskiej ropy WTI a europejskiej Brent wynosiłaby tyle co teraz (około 4 USD), to prognoza UBS wskazuje na cenę Brent na poziomie 95 USD na koniec grudnia. To o 6% więcej niż obecnie.

Zobacz również: TYLKO U NAS! „Takich odstępstw od norm nie widziałem nigdy” - ekonomista ostro i dosadnie o działaniach prof. Glapińskiego i spółki

Czytaj więcej

Artykuły związane z jakie skutki cięć produkcji ropy