Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

jaka sytuacja sektora bankowego w polsce

Skala obciążeń regulacyjno-fiskalnych, z którymi musi się mierzyć obecnie krajowy sektor bankowy, jest bezprecedensowa. Sytuacja ta doprowadziła do zdarzeń o jakich do tej pory nie słyszeliśmy. Kontynuacja takiego stanu rzeczy może nieść za sobą konsekwencje z punktu widzenia stabilności finansowej, a przynajmniej przyczynić się do niższej trajektorii wzrostu gospodarczego. W niniejszym opracowaniu pragnę zwrócić uwagę na najistotniejsze obciążenia sektora, ich potencjalne konsekwencje gospodarcze oraz ​sposoby mitygujące te niekorzystne ​zjawiska.

 

​Zarys sytuacji

Sektor bankowy w ostatnich kwartałach znalazł się pod presją różnego rodzaju obciążeń. W perspektywie bieżącego roku sytuacja również wygląda na dość wymagającą. Wszystkie te obciążenia generowały istotnie negatywny wpływ na rentowność kapitałów własnych. Z pozoru może się wydawać, iż jest to jedynie problem sektorowy, niemniej branża ta jest specyficzna. Stanowi ona bowiem krwiobieg życia gospodarczego. Można postrzegać to jak swego rodzaju przywilej. Ma on jednak swoją cenę w postaci bardzo restrykcyjnych regulacji. Ze względu na swoją rolę, sytuacja sektora bankowego ma istotny wpływ na to jak kształtuje się wzrost gospodarczy.

Poczynione do tej pory kroki już mogły wpłynąć na obniżenia chęci sektora do kreacji nowego kredytu. Jeśli w środowisku istotnych obciążeń zewnętrznych sektor ma dodatkowo trudności z generowaniem zysków zatrzymanych (co głównie nie wynika z samego prowadzenia biznesu), wówczas pojawia się coraz większa presja na kapitały własne. Ich poziom, w połączeniu z wysokością dźwigni mówi wiele o zdolności sektora do zwiększania aktywów ważonych ryzykiem (RWA). W niniejszym tekście pragnę zwrócić uwagę na szereg obciążeń, z jakimi sektor bankowy już musiał i będzie musiał się uporać w najbliższym czasie. Następnie staram się wskazać jak czynnik ten może wpływać na krajowy rynek SPW oraz stopień finansowania potrzeb gospodarki. Jeśli nie zaznaczono inaczej, zamieszczone niżej wykresy i zestawienia pochodzą z grudniowego raportu o stabilności finansowej NBP.

 

​Istotność wakacji kredytowych

Reklama

Bezprecedensowe tempo zacieśniania polityki pieniężnej doprowadziło do szybkiego i znaczącego wzrostu kosztu obsługi kredytów hipotecznych. Jeśli kredytobiorca ma problemy z terminową spłatą swoich zobowiązań, wówczas może ubiegać się o wsparcie z tytułu Funduszu Wsparcia Kredytobiorców (FWK), na który banki wpłacają środki. Najważniejszym aspektem są tutaj warunki korzystania z tejże pomocy, które ukierunkowują ją w stronę osób naprawdę potrzebujących. Jej wykorzystanie ostatnio wzrosło.

Sektor bankowy a rynek obligacji i finansowanie gospodarki - 1Sektor bankowy a rynek obligacji i finansowanie gospodarki - 1

Sektor bankowy a rynek obligacji i finansowanie gospodarki - 2Sektor bankowy a rynek obligacji i finansowanie gospodarki - 2

Rządzący postanowili jednak pomóc szerszej grupie kredytobiorców, która - jak się potem okazało - wcale takiej pomocy otrzymywać nie musiała. Co więcej, gros z tych osób po prostu nie kwalifikowałaby się do wsparcia w ramach FWK. Świadczyć może o tym chociażby rekordowa wartość nadpłat kredytów w 2022 roku oraz skorzystanie z wakacji głównie przez osoby dobrze do tej pory spłacające swoje zobowiązania. Tym samym decyzja rządu prowadziła do efektywnego transferu pieniężnego z sektora finansowego do gospodarstw domowych. Szacunki rynkowe wskazują, że koszt wakacji kredytowych w latach 2022-2023 wyniósł ok. 13 mld zł. Kwota ta odpowiada mniej więcej średniorocznemu wynikowi finansowemu netto całego sektora bankowego w latach 2016-2019. Nie jest to więc mała kwota. Jednocześnie wartość ta odbiła się w mniejszych zyskach zatrzymanych sektora, które mogłyby w przeciwnym razie podbudować kapitały własne.

Według danych NBP, poprzedni rok sektora zamknął zyskiem 13,1 mld zł. Warto przy tym zauważyć, że był to rok bezprecedensowy pod względem dynamiki zmian stóp procentowych. Działalność sektora bankowego jest mocno pro-cykliczna, więc w okresach rosnących stóp zysk jest naturalnie wyższy, a gdy stopy spadają - niższy. Tymczasem w ogólnym rozrachunku wysokość zysku, w ujęciu nominalnym, nie była wyższa od tego notowanego w latach przed pandemią. Jednocześnie aktywa sektora istotnie zwiększyły się w ostatnich kwartałach, co generuje presję na spadek dźwigni (kapitały własne do aktywów) oraz pogorszenie wskaźników adekwatności kapitałowej. Doniesienia medialne nie wykluczają rozszerzenia wakacji kredytowych na kolejny rok, niemniej decyzja w tej sprawie nie została jeszcze podjęta. Z pewnością można powiedzieć, że byłby to istotny cios dla całego sektora i to w momencie dodatkowych obciążeń.

Sektor bankowy a rynek obligacji i finansowanie gospodarki - 3Sektor bankowy a rynek obligacji i finansowanie gospodarki - 3

Reklama

​Źródło: ​Macrobond, opracowanie własne.

 

Ryzyko prawne wciąż wisi nad sektorem bankowym

Ryzyko prawne związane z kredytami frankowymi nie jest czymś nowym w polskim sektorze bankowym. Niemniej pomimo kilku już lat, problem ten w dalszym ciągu pozostaje żywy. Banki na poczet potencjalnych kosztów zobowiązane są do zawiązywania rezerw, które na koniec ubiegłego roku wyniosły, wg szacunków analityków rynkowych, ok. 39 mld zł. Czy to dużo? Zależy jak na tę liczbę spojrzeć.

Z jednej strony nie jest to już mała kwota, gdyż prawdopodobnie odpowiada za wyraźnie ponad 40% pokrycia portfela kredytów frankowych. Z drugiej strony nie oznacza to, że temat jest już zakończony. Według grudniowego raportu o stabilności finansowej NBP, skala potencjalnie dodatkowych rezerw waha się między 27 a 50 mld zł. Są to szacunki na połowę ubiegłego roku, kiedy poziom zawiązanych rezerw wynosił ok. 30 mld zł. W obecnych realiach można więc zakładać, że przedział ten wahałby się między 18 a 41 mld zł. Zróżnicowanie wynika z przyjętych założeń odnośnie do odsetka unieważnionych umów. NBP w swoich szacunkach przyjął warianty 30%, 50% oraz 75%. Jednocześnie wskazano, że każde dodatkowe 5 pkt. proc. wzrostu tego odsetka oznacza wzrost potrzeb tworzenia rezerw średnio o ok. 2,5 mld zł.

Sektor bankowy a rynek obligacji i finansowanie gospodarki - 4Sektor bankowy a rynek obligacji i finansowanie gospodarki - 4

Inna kwestia to kurs walutowy. Deprecjacja złotego wobec franka zwiększa bowiem efektywnie zobowiązania po ich przewalutowaniu, co w konsekwencji prowadzi do konieczności zwiększenia rezerw wyrażonych w złotych. Z analizy wrażliwości NBP wynika, że każdy 1% deprecjacji złotego wobec szwajcarskiej waluty zwiększa potrzeby banków od 400 do 550 mln zł (w zależności od przyjętej proporcji ugód i spraw sądowych).

Reklama

W tym świetle opublikowana w ostatnim czasie opinia rzecznika TSUE z pewnością nie ograniczyła opisywanego ryzyka. Temat najprawdopodobniej pozostanie "żywy" przez dłuższy czas, gdyż dopiero latem przewidywany jest wyrok. Niemniej brzemię potencjalnego dowiązywania rezerw pozostanie obecne jeszcze przez długi czas po tej dacie. Na tym etapie można przypuszczać, że sektor bankowy dokonał już znacznego postępu jeśli chodzi o ilość odłożonych rezerw. Nie można jednak wykluczać konieczności ich dalszego wzrostu. W całej układance istotna może być również rola rządu, który - według doniesień medialnych - ma analizować opcję opodatkowania ewentualnych zysków kredytobiorców stawką 100%. W zamyśle miałoby to ograniczyć ryzyko dla stabilności sektora, który jest krytycznym elementem funkcjonowania życia gospodarczego. Z drugiej strony może to generować pewien sprzeciw wobec ostatniej decyzji TSUE i potencjalnie negatywne skutki uboczne związane choćby z wypłatą środków w ramach funduszy europejskich.

​Podobnie jak w ​przypadku wakacji kredytowych, dodatkowe rezerwy oznaczają obniżenie zysków, które w przeciwnym razie mogłyby posłużyć na budowanie kapitałów własnych.

 

​Pospolite ruszenie w kierunku obligacji skarbowych

Na przestrzeni ostatnich lat sektor bankowy w istotny sposób zwiększył zaangażowanie na rynku obligacji skarbowych. Tyczy się to również ogółu instrumentów dłużnych, do których zaliczyć możemy obligacje gwarantowane przez SP czy papiery korporacyjne. Trend zmian w tym zakresie można przeanalizować w dwóch krokach.

Pierwszym z nichjest wprowadzenie na początku 2016 roku podatku od niektórych instytucji finansowych (podatek bankowy) w wysokości 0,44% rocznie. Mając jednak na uwadze fakt, że banki są głównym odbiorcą nowych emisji SPW (pomijając rzecz jasna działalność dealerską), trzymają też znaczną ich część, zdecydowano się na wyłączenie obligacji skarbowych z podstawy opodatkowania. Tym samym z punktu widzenia banku komercyjnego, posiadanie tego rodzaju papierów na okres rozliczeniowy (koniec miesiąca) ma wymierną korzyść. Jednocześnie jednak kapitały własne sektora nie zmieniły się znacząco (wzrost o ok. 17 mld zł porównując obecny stan i początek 2017 roku, czyli ok. 9%). Ponadto na początku tego roku zdecydowano się również wyłączyć obligacje skarbowe z gwarancją SP z podstawy opodatkowania podatkiem bankowym. Ruch ten z jednej strony może zwiększać popyt na ten rodzaj papierów (potencjalna kompresja spreadu do SPW z uwagi na możliwy wzrost płynności), a z drugiej może oddziaływać w stronę ograniczenia finansowania w kierunku bardziej ryzykownych klientów. W praktyce wszystko powyższe oznaczało dwie rzeczy - systematyczną zmianę struktury aktywów oraz obniżenie wskaźnika dźwigni (kapitały własne do aktywów).

Obniżenie dźwigni wynikało również ze zmniejszającej się rentowności kapitałów własnych, co było także efektem implementacji przez regulatora bufora ryzyka systemowego w wysokości 3%. Celem wprowadzenia bufora 1 stycznia 2018 roku było zachowanie odporności sektora bankowego poprzez utrzymywanie dodatkowych kapitałów własnych (większa elastyczność w kwestii absorbcji ewentualnych strat). W konsekwencji prowadziło to do wzrostu wymogów kapitałowych w środowisku niskich stóp procentowych (niska rentowność). Tym samym akumulacja kapitałów w formie zysku zatrzymanego była utrudniona. Dodajmy do tego również opisywane wyżej ryzyko prawne oraz wakacje kredytowe a dojdziemy do wyłaniającego się obrazu rosnącej presji na kapitały własne. Na tym nie koniec, o czym w dalszej części tekstu.

Reklama

Jeśli środowisko do wzrostu kapitałów nie było sprzyjające, wówczas sektor musiałskupić się na drugiej części ułamka (współczynnika adekwatności kapitałowej) - RWA. Tak się składa, że obligacje skarbowe (a także inne instrumenty emitowane przez Skarb Państwa lub NBP) otrzymują ryzyko równe 0%. W praktyce więc zakup takich obligacji nie prowadzi do wzrostu RWA. Z kolei wszystkie inne działania, poprzez wyższe wagi ryzyka, prowadzą do takowego wzrostu. Najłagodniej traktowane są tutaj złotowe kredyty hipoteczne z wagą 35%. Złotowe kredyty korporacyjne oraz obligacje korporacyjne mają wagę 100%, a kredyty walutowe wagę 150%. Z tego wyłania się prosty obraz: zmniejszenie zaangażowania w najbardziej ryzykowne aktywa i zamiana ich na aktywa pozbawione ryzyka (lub jego niewielka ilość) powinna prowadzić do poprawy sytuacji kapitałowej. Przyszło to jednak z kosztem dla gospodarki w postaci wypychania kredytów kosztem SPW. W rezultacie od kilku lat w Polsce rośnie tzw. luka kredytowa, która na potrzeby tego opracowania przyjęła definicję odchylenia od trendu liniowego sprzed wprowadzenia podatku bankowego.

Sektor bankowy a rynek obligacji i finansowanie gospodarki - 5Sektor bankowy a rynek obligacji i finansowanie gospodarki - 5

Źródło: Macrobond, opracowanie własne.

Drugi krok to wybuch pandemii wiosną 2020 roku i uruchomiony w konsekwencji skup obligacji przez NBP (SOOR). Ostatecznym celem było wsparcie gospodarstw domowych oraz przedsiębiorstw niefinansowych w walce z pandemią. W celu sfinansowania tychże transferów MF musiało pożyczać środki na rynku, gdzie warunki delikatnie mówiąc nie były najlepsze. Krótko mówiąc, bez wsparcia NBP zadanie to nie udałoby się lub koszt jego wdrożenia byłby znacznie wyższy. NBP odkupował więc wyemitowane SPW od banków komercyjnych, które następnie zalewane były depozytami z tytułu ww. transferów. SOOR dotyczył również papierów emitowanych przez BGK i PFR. W sumie ten sposób NBP skupił obligacje o łącznej wartości nominalnej przewyższającej 140 mld zł, z czego ponad 40% to papiery z gwarancją SP. Właśnie na tym etapie, poprzez wspólne oddziaływanie polityki fiskalnej i monetarnej, doszło do wzrostu szerokiej podaży pieniądza, a nie tylko wzrostu podaży pieniądza rezerwowego (coś czym charakteryzowały się programy luzowania ilościowego do czasu pandemii).

W kolejnym kroku banki kupowały obligacje skarbowe na rynku z uwagi na zerową wagę ryzyka, a także znikomy popyt na nowy kredyt. W efekcie powyższego udział SPW i obligacji z gwarancją SP podskoczył o ok. 8 pkt. proc. w pobliże 25%. Dodając do tego bony pieniężne (popyt na nie to efekt wysokiej nadpłynności sektora) udział ten wyraźnie przekroczył wspomniany pułap. ​

Z drugiej jednak strony można powiedzieć, że przecież SOOR nie był wówczas czymś wyjątkowym. Podobne działania prowadzone były przez innych banki centralne z Fed i EBC na czele. Niemniej jednak polska wersja i jej konsekwencje okazały się na swój sposób wyjątkowe. Mianowicie, od połowy 2020 roku polski sektor bankowy miał najwyższy udział instrumentów dłużnych w aktywach wśród krajów UE. W ostatnim czasie sytuacja uległa pewnej normalizacji, lecz wciąż Polska znajduje się na topie zestawienia pod tym względem. Udział ten jest w dalszym ciągu wyraźnie wyższy niż przed pandemią.

Reklama

Sektor bankowy a rynek obligacji i finansowanie gospodarki - 6Sektor bankowy a rynek obligacji i finansowanie gospodarki - 6

Źródło: European Banking Authority, opracowanie własne.

Mimo to można zauważyć, że obsunięcie kapitałów nie było wcale aż tak duże w porównaniu ze wzrostem zaangażowania całego sektora na rynku SPW. Z czego to wynikało? Tak jak pisałem wcześniej, nie wszystkie obligacje wpływają na zmiany kapitałów. Aby to dobrze zrozumieć musimy zrobić mały krok w stronę rachunkowości. Mianowicie, banki stosujące Międzynarodowe Standardy Sprawozdawczości Finansowej (MSSF) mają możliwość klasyfikowania nabytych obligacji do trzech kategorii w zależności od rodzaju ich późniejszej wyceny:

  1. wycena w wartości godziwej (rynkowej) przez wynik finansowy - papiery przeznaczone do obrotu, utrzymywane krótko na portfelu; ich udział w portfelu sektora wynosi ok. 2%,
  2. wycena w wartości godziwej przez inne całkowite dochody - papiery utrzymywane z powodów dochodowych, płynnościowych, których zmiana wartości ma odzwierciedlenie w kapitałach; ich udział w portfelu sektora to ok. 48%,
  3. wycena przez zamortyzowany koszt nabycia - papiery trzymane w zamyśle do zapadalności; w praktyce bank z okresu na okres amortyzuje premię/dyskonto takiego papieru w miarę zbliżania się do terminu zapadalności; innymi słowy zmiany rynkowych stóp nie mają wpływu na wycenę tego rodzaju obligacji; ich udział w portfelu sektora to ok. 50%.

Sektor bankowy a rynek obligacji i finansowanie gospodarki - 7Sektor bankowy a rynek obligacji i finansowanie gospodarki - 7

Źródło: Macrobond, opracowanie własne.

Jakie ma to konsekwencje? Wycena tylko część obligacji kupowanych przez sektor bankowy ma bezpośredni wpływ na kapitały własne. Tym samym większe zaangażowanie w ten segment rynku oznacza większą zmienność (i tak już nie najwyższych) kapitałów w momencie wyższej zmienności stopy procentowej. Tak się składa, że ubiegły rok przyniósł na tym polu znaczący wzrost, w konsekwencji reakcja w kapitałach sektora była adekwatna. Kapitały własne sektora obniżyły się w maksymalnym punkcie o ponad 30 mld zł, czemu "pomogły" jeszcze wakacje kredytowe. Na powyższym wykresie efekt oddziaływania obligacji na kapitały został oznaczony kolorem żółtym.

Reklama

Już teraz widać, że tylko niespełna połowa portfela obligacji ma bezpośrednie przełożenie na kapitały. Niemniej to nie wszystko, gdyż kluczowa jest także duracja takich papierów. Średnia duracja portfela całego sektora to 2 lata (dane NBP), a w części wycenianej w wartości godziwej dominują papiery o jeszcze niższym średnim czasie trwania. Oznacza to, że (w przybliżeniu) ryzyko stopy procentowej jest dość niskie i dopiero znaczna zmiana stóp procentowych może generować zauważalny wpływ. Nie zmienia to jednak faktu, że wzrost wolumenu posiadanych papierów także działa w stronę wyższej zmienności kapitałów.

Sektor bankowy a rynek obligacji i finansowanie gospodarki - 8Sektor bankowy a rynek obligacji i finansowanie gospodarki - 8

Źródło: Macrobond, opracowanie własne.

 

Realizacja wymogów MREL na horyzoncie

We wcześniejszych paragrafach wskazywałem na istotne obciążenia kapitałów własnych sektora akcentując, że to nie koniec. Kolejny istotny punkt na horyzoncie to realizacja wymogów w ramach minimum requirement for own funds and eligible liabilities (tzw. MREL). Jest to wysokość minimalnych kapitałów własnych i innych zobowiązań, które podlegają umorzeniu lub konwersji w razie przymusowej restrukturyzacji banku (resolution). Jaka jest tego idea?Chodzi o ograniczenie albo nawet wyeliminowanie konieczności dokapitalizowania banku ze środków publicznych (bail-out). Zamiast tego koszty takiego procesu ponieść mają akcjonariusze oraz obligatariusze (bail-in).

Tak jak pisałem wyżej, realizacja wymogów może być dokonana poprzez odłożenie odpowiednich kapitałów własnych lub ich powiększenie w inny sposób - emisją zobowiązań kwalifikowanych. Do nich zaliczyć możemy choćby dług warunkowo zamienny na equity(AT1), który zaliczany jest do kapitału pierwszego poziomu (Tier 1). Inną opcją, która nie jest zobowiązaniem kwalifikowanym, jest emisja długu podporządkowanego zaliczonego do Tier 2. W obydwu przypadkach zachodzi jednak konieczność "wyjścia" na rynek z taką emisją, co w niesprzyjających warunkach makroekonomicznych nie zawsze jest najlepszą opcją. Tak się składa, że właśnie z takimi warunkami mieliśmy do czynienia w ubiegłym roku. W konsekwencji, aby spełnić wymagane normy, sektor bankowy pokrywał wymogi MREL głównie funduszami własnymi, co z tej perspektywy dodatkowo uszczuplało nadwyżkę kapitałową.

Reklama

Podniesienie wymogu MREL z początkiem 2024 roku oznaczać będzie potencjalne dalsze obniżenie nadwyżek kapitałowych, co widoczne jest na poniższym wykresie. Tym samym nie dziwi fakt, że banki deklarują chęć emisji zobowiązań kwalifikowanych jeśli tylko warunki na to pozwolą. O jakich potrzebach jednak rozmawiamy?Na wstępie trzeba napisać, iż z uwagi na niekorzystne warunki rynkowe, Bankowy Fundusz Gwarancyjny (BFG) ustalił ścieżkę dojścia do docelowego pułapu MREL na 2023 rok na poziomie celu z 2022 roku. To pozwoliło sektorowi "kupić" cztery kwartały dodatkowego czasu. Niemniej z początkiem 2024 roku wymóg ten będzie musiał być spełniony w pełnym wymiarze. To oznacza, że sektor ma niespełna rok, aby pozyskać blisko 40 mld zł na pokrycie dodatkowego wymogu albo poprzez emisję zobowiązań kwalifikowanych, albo poprzez wykorzystanie funduszy własnych (dług podporządkowany, instrumenty kapitałowe, zyski zatrzymane).

Sektor bankowy a rynek obligacji i finansowanie gospodarki - 9Sektor bankowy a rynek obligacji i finansowanie gospodarki - 9

To na co warto zwrócić również uwagę, to obniżenie nadwyżek kapitałowych, co jest de facto nowym zjawiskiem w polskim sektorze bankowym. Nadwyżki te (ponad obowiązujące wymogi regulacyjne i nadzorcze - patrz wykres poniżej) zmniejszyły się z 72 mld zł na koniec 2021 do 43,2 mld zł w połowie 2022 roku, za co w dużej mierze odpowiadało wejście w życie śródokresowego wymogu MREL (inne powody wymieniłem wcześniej - zmiana wyceny obligacji, wakacje kredytowe i rezerwy na kredyty frankowe). Choć z przeprowadzonych testów warunków skrajnych wynika, że nadwyżki te są wciąż wystarczające do absorbcji znacznych szoków, to z drugiej strony szereg obciążeń kapitałowych na horyzoncie może prowadzić do racjonowania podaży kredytu (zwłaszcza tego o wyższych wagach ryzyka).

Sektor bankowy a rynek obligacji i finansowanie gospodarki - 10Sektor bankowy a rynek obligacji i finansowanie gospodarki - 10

Nie jest jednak tak, że analiza szokowa przeprowadzona przez NBP jest jednoznacznie optymistyczna, gdyż w scenariuszu szokowym oznaczałaby ona niedobory kapitałowe w części banków. Dodajmy, że NBP przyjął konserwatywnie, iż wypełnienie wymogów MREL zostanie zrealizowane wyłącznie za pomocą funduszy własnych. W najbardziej skrajnej konfiguracji niedobory dotknęłyby prawie połowę aktywów sektora bankowego (15% w scenariuszu referencyjnym). Decyzja TSUE, o której więcej na początku opracowania, może zwiększać ryzyka dla prezentowanych niżej scenariuszy.

Sektor bankowy a rynek obligacji i finansowanie gospodarki - 11Sektor bankowy a rynek obligacji i finansowanie gospodarki - 11

Reklama

 

​Perspektywa dla kapitałów ​- rynkowe i gospodarcze implikacje

Jak można było zauważyć do tej pory, sektor bankowy w ostatnim czasie doznał licznych, znaczących, ale też długotrwałych obciążeń kapitałowych. Jasnym jest, że sytuacja ta może zachęcać do kontynuacji optymalizacji struktury aktywów w taki sposób, aby w jak najmniejszym stopniu cała sytuacja odbijała się negatywnie na wskaźnikach kapitałowych. Co to oznacza w praktyce?

Z punktu widzenia SPWnie wydaje się, że w ogólnym rozrachunku popyt sektora ma szansę ulec istotnemu spadkowi. Gros nabywanych papierów spełnia funkcje płynnościowe (zaliczane do płynnych aktywów o wysokiej jakości - HQLA), które muszą być realizowane z pomocą SPW. Ponadto należy wiedzieć, że SPW są niemalże tym samym dla instytucji co pieniądz gotówkowy dla osób fizycznych. Nad gotówką mają one wielką przewagą w postaci oprocentowania. Dodatkowo, w środowisku ciągłej presji na kapitały, sektor może dążyć do ograniczania wzrostu RWA. Kupno SPW z zerową wagą ryzyka jest idealnym do tego sposobem.

Obraz ten ma jednak swoją drugą stronę w postaci potencjalnych kłopotów z finansowaniem gospodarki. Innymi słowy, aby dokonać dalszej zmiany struktury aktywów konieczne może być ograniczanie kredytu o najwyższym ryzyku. Tak jak pisałem wcześniej, do tej kategorii zaliczymy przede wszystkim kredyt korporacyjny oraz konsumpcyjny. Negatywne reperkusje w przypadku kredytu hipotecznego powinny być raczej ograniczone (choć to też może być funkcją oprocentowania SPW oraz dalszej ingerencji regulatora generującej koszt dla sektora - np. wydłużenie wakacji kredytowych). Choć rola kredytu w finansowaniu inwestycji w Polsce nie jest aż tak znacząca (preferencja utylizacji środków własnych), zwłaszcza w przypadku sektora MŚP, to czynnik ten może bez wątpienia oddziaływać w stronę hamowania potencjalnego odbicia inwestycyjnego. Z kolei ewentualne racjonowanie kredytu konsumpcyjnego mogłoby odbijać się negatywnie na spożyciu prywatnym (od wybuchu pandemii wolumen tego rodzaju kredytu przestał rosnąć).

Nasuwa się więc pytanie: w jaki sposób sektor może zwiększać kapitały własne w długim terminie?Wydaje się, że głównym sposobem jest akumulacja zysków zatrzymanych (do pewnego stopnia kosztem akcjonariuszy), zwłaszcza w obliczu systematycznie spadającej rentowności kapitału. Co więcej, od czasu pandemii otworzyły się spore nożyce między wspomnianą rentownością, a średnim kosztem kapitału własnego. Taka sytuacja może utrudniać wzrost kapitałów za pomocą emisji choćby długu podporządkowanego lub przynajmniej generować wyższy koszt takiego procesu. Ten rodzaj biznesu zawsze był mocno cykliczny i nic w tym temacie nie zmieniło się. Niemniej znaczny przyrost obciążeń regulacyjno-fiskalnych w ostatnim czasie może utrudniać pozyskiwanie kapitałów nawet w okresie prosperity.

Sektor bankowy a rynek obligacji i finansowanie gospodarki - 12Sektor bankowy a rynek obligacji i finansowanie gospodarki - 12

Reklama

Na koniec warto jeszcze wspomnieć, że obecnie operujemy w świecie nawet obniżonych wymogów kapitałowych sektora. To efekt zdjęcia w marcu 2020 roku bufora ryzyka systemowego wynoszącego 3% (efektywne obniżenie wymogu połączonego bufora). Do dzisiaj bufor ten nie został przywrócony. Taki krok oznaczałby konieczność zwiększenia wymogów o 35 mld zł (na bazie RWA za Q3 2022). Choć taki krok w najbliższym czasie zdaje się mało prawdopodobny, to kiedyś będzie on musiał nastąpić, o czym warto pamiętać w rozważaniach kapitałowych sektora.

Podsumowując, sektor bankowy pozostaje niezaprzeczalnie stabilny, nawet pomimo szeregu opisywanych w niniejszym opracowaniu obciążeń. Pozostając w nomenklaturze medycznej oznacza to, iż organizm będzie dalej żył, choć tętno może się obniżyć, a niższy puls poczuć może wielu uczestników życia gospodarczego.

Czytaj więcej