Wczoraj na portalu FinanceMagnates ukazał się niezwykle ciekawy artykuł, który pokazuje jak ogromny jest rynek opcji binarnych w Izraelu, a także to, że na opcjach binarnych faktycznie da się zarabiać ogromne kwoty... o ile tylko jesteś pracownikiem lub właścicielem brokera opcji binarnych.
Izrael zdecydowanie można nazwać 'zagłębiem opcji binarnych'. Działa tutaj około 70. brokerów oferujących dostęp do opcji binarnych. Mimo wszystko perspektywy dla tego rynku w Izraelu są nieciekawe - w marcu izraelski regulator ISA ogłosił, że podmioty przez niego licencjonowane muszą wycofać się z oferowania usług w ramach rynku opcji binarnych. Dodatkowo w ostatnim czasie premier Izraela wezwał do międzynarodowego zakazu dla opcji binarnych.
Lukratywny interes
Zarobki w izraelskiej branży są bardzo atrakcyjne - nawet dla pracowników niższego szczebla. Według danych opublikowanych przez FinanceMagnates, pracownicy brokera mogą liczyć na miesięczne pensje od kilku do kilkunastu tysięcy dolarów.
Menedżerowie działu retencji mogą liczyć na zarobki rzędu 12 tys. dolarów miesięcznie. Kierownicy zmian w call center mogą z kolei zarabiać 5 tys. dolarów. Najniżsi rangą pracownicy zarabiają 3-4 tys. dolarów. Dla porównania, średnie wynagrodzenie w Izraelu wynosi około 2,5 tys. dolarów (według danych Izraelskiego Centralnego Urzędu Statystycznego).
Ogromne środki dla izraelskiego budżetu?
FinanceMagnates szacuje, że w branży opcji binarnych w Izraelu zatrudnionych jest prawie 5000 pracowników (izraelska branża Forex zatrudnia około 3000 pracowników). Z tego 4700 osób zatrudniają sami brokerzy, a kolejne 250 osób pracuje dla firm technologicznych.
Serwis wylicza, że sama branża opcji binarnych generuje dla izraelskiego budżetu przychód w wysokości 1,25 miliarda dolarów, co odpowiada około 0,4% PKB. Wartość ta opiera się na dość naiwnym założeniu, że firmy płacą pełny podatek dochodowy netto (26,5%).
Nieco mniejszy wkład do budżetu ma branża Forex, która powinna zasilać go kwotą 750 milionów dolarów.
Opcje binarne - hazard czy spekulacja?
Branża opcji binarnych to, delikatnie mówiąc, 'śliski' temat'. W części krajów opcje binarne nie są uważane za instrument finansowy (nie należy ich mylić z opcjami waniliowymi), a w Wielkiej Brytanii rynek ten regulowany jest przez... Komisję ds. Hazardu (choć w pierwszej połowie roku prowadzone były konsultacje na temat przeniesienia go pod nadzór finansowy).
O ile rynek Forex, z racji braku jednej instytucji nadzoru, daje duże pole do nadużyć dla brokerów (również w kwestii reklamy), to rynek opcji binarnych jest pod tym względem jeszcze bardziej niepewny, gdyż nie jest rynkiem wielostronnym. Izraelski regulator za powód zakazu opcji binarnych podał właśnie fakt, że druga stroną transakcji w przypadku opcji binarnych zawsze jest broker (na Forex jest tak tylko w przypadku brokerów działających w modelu Market Maker), co uniemożliwia kształtowanie się cen rynkowych.
Opcje binarne można by porównać do branży bukmacherskiej, z tym że w tych pierwszych zakłady dotyczą tego czy cena/kurs wzrośnie czy spadnie. Właśnie to jest głównym źródłem dyskusji pt.: "opcje binarne to hazard, czy inwestycja". Prostota tego instrumentu kusi niedoświadczonych traderów. Kuszą także niezwykle agresywne i mocno rozpowszechnione w sieci reklamy, obiecujące duże zyski w bardzo krótkim czasie.
