Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

inwestycje na giełdzie

Druga część małego przewodnika zawierającego kilka rad przydatnych w zarządzaniu własnymi emocjami (część -> pierwsza). Od typowych poradników dotyczących sposobów radzenia sobie z emocjami różni się to tym, że osadza się mocno na rozwiązaniach dostępnych w inwestowaniu, a więc w pewien sposób unikalnych w swym charakterze.

 

A przy tym przypomnę, że te rady kierowane są zasadniczo do wszystkich tych, którzy swojej Przewagi są mocno niepewni lub nie posiadają jej jeszcze. Aby ją osiągać w bojowych warunkach inwestowania, potrzebują spokoju w głowie lub wiedzy, jak ten spokój sobie zapewnić zanim jeszcze siądziemy do analizy. Te kilka rad ma pomóc w osiąganiu świadomych reakcji i zapobieganiu emocjonalnych paraliżów pozornie „niewiadomego” pochodzenia.

 

TIPY PRZYDATNE DO ZARZĄDZANIA EMOCJAMI cz.2

Reklama

   7.  Ekspozycja na stresor

Jeśli coś sprawia nam spore kłopoty emocjonalne (stresor), to jedną z lepszych terapii psychologicznych jest właśnie stopniowe oswajanie się z nim na żywo. Teraz robi się to już wirtualnie, np. lęk wysokości leczy się w bezpiecznych warunkach dzięki obrazom wykonanym z wysokości i wyświetlanym w virtual reality.

Podobnie lęki i strach da się oswajać w inwestowaniu. Z tym, że tutaj „wrogiem” jest ryzyko, którego wielu inwestujących wolałoby unikać, tak bowiem zakodowane jest to w naszych genach. O przezwyciężaniu strachu przed ryzykiem traktuje kolejna świetna książka, dostępna w języku polskim: Mark Douglas „Trading in the zone” (polska wersja” „W transie inwestowania”, prezentowałem ją w tym->wpisie )

 

 

Reklama

 grafika numer 1 grafika numer 1

 

Robiąc w realu 1 transakcję długoterminową na rok nie nauczysz się poprawnych reakcji na stres. Otwórz sobie jakiś maleńki rachunek, albo chociaż demo, gdzie potrenuj transakcje z dużą częstotliwością i badaj swoje reakcje i ewoluującą odporność. Doświadczeni inwestorzy stresują się emocjami mniej ponieważ przeszli już chrzest bojowy. Możesz zrobić to samo, tylko szybciej i na swoich warunkach w zaproponowany sposób.

 

   8. Karmienie umysłu pożywką dobrej jakości

Reklama

Jak wspominałem wcześniej- jeśli chcesz używać efektywnie intuicji w inwestowaniu, najpierw musisz dać jej porządne wzorce, przykłady, doświadczenia. Ta ewolucja umiejętności dokonuje się wprawdzie w ramach własnego, długiego treningu inwestowania/tradingu, ale zanim sam to zrobisz, musisz skądś czerpać do tego wiedzę – „pożywkę”.

Zaledwie jej namiastkę znajdziesz w analizach dostępnych w mediach. To są głównie opisy rynku, próby przewidywania lub co najwyżej nawiązania do jakichś rynkowych okazji. Nie ma tam jednak zwykle nic o zarządzaniu ryzykiem czy kapitałem, tego nie ma również często na szkoleniach. Większość tych materiałów kończy się na otwarciu pozycji, a to przecież tylko wstęp do całej transakcji.

Aby naładować dobrze swoją intuicję i nabrać pewności, szukaj aktywnie w sieci: filmów pokazujących pełne transakcje, ich opisów krok po kroku na forach czy w serwisach, najlepiej w wykonaniu inwestorów o uznanych kwalifikacjach, wiarygodnych. Ważne w tym jest właśnie to, by zawierały one pełne przykłady transakcji, a nie tylko jak otworzyć pozycję. To ostatnie potrafi nawet małpa.

 

   9. Strukturyzowane wsparcie działań

Reklama

Paraliżowi emocjonalnemu podczas inwestowania możemy zapobiegać wprowadzeniem systematyczności, automatyzmu i aktywnej kontroli. Eliminuje to część błędów, pomaga w skupieniu, odciąża mózg przed przeładowaniem informacją, daje większe poczucie kontroli, pomaga zebrać się w sobie w krytycznych chwilach.

Listę takich działań otwiera PLAN inwestowania. Wszelkie w nim dziury i niedopowiedzenia są świetną pożywką dla eksplozji negatywnych emocji w najmniej odpowiednim momencie. Lepszym rozwiązaniem niż przechowywanie go w głowie jest zrobienie z niego małego dzieła sztuki pisanej lub obrazkowej. Powinien zawierać instrukcje do każdego właściwie kroku, decyzji, potencjalnie pojawiającego się problemu (what if).

CHECK LISTA – drugi poziom obrony organizmu przed nieprzewidzianymi atakami ze strony emocjonalnych afektów. Można ją tworzyć do dowolnego działania w obrębie inwestycyjnej aktywności. Ważne by zawsze mieć ją pod ręką, a używać szczególnie wtedy, gdy wpadamy w emocjonalną dziurę, która zatyka logiczną część mózgu i nie pozwala zrobić żadnego kroku.

Przykład to check lista prowadząca do otwarcia pozycji, na której powinny znaleźć się wszystkie punkty przewidziane do spełnienia przed wejściem na rynek. Łącznie z punktem, w którym spytamy samych siebie czy jesteśmy w pełni świadomi tego, co za chwilę zrobimy, czy może jednak forsujemy decyzję z jakiegoś powodu – jeśli tak, to z jakiego? Ta odpowiedź jest bardzo ważna!

AUTOMAT – to kolejne wsparcie decyzyjne, które może zapobiec rozterkom i uwięzieniu decyzyjnemu. Warto wprowadzać automatyczne działania wszędzie tam, gdzie się to da, szczególnie gdy chodzi o zlecenia. Np. wielu traderów nosi w głowie tzw. stop-loss mentalny. Nie jest on więc zleceniem ustawionym na rachunku, lecz czeka w głowie na „właściwy moment”. Zbyt często kończy się to hodowaniem potem strat bez końca, ponieważ stop-loss uznaniowy jest non-stop przesuwany. Postaw stop-loss twardy chociaż na części pozycji.

Reklama

NOTKI na komputer, ścianę czy telefon. Wszystko, co może pomóc w odzyskaniu przytomności umysłu, świadomości celu, treści przyjętych zasad może się na takich notkach znaleźć. Muszą one być zwięzłe, precyzyjne i nieść wystarczający ładunek informacyjny, który nas pobudzi.

DZIENNIK. Celowo nie dodaję określenia „transakcyjny”. Oczywiście można zapisywać w nim na bieżąco wszystkie powody otwarcia i założenia dla wyjścia z transakcji, ja mam jednak znacząco szerszą wizję jego funkcjonalności.

 

Opisywałem kiedyś dość szczegółowo moją ideę „Dziennika zadaniowego”, można znaleźć całość-> tutaj. Pokrótce: idea tego dziennika sprowadza się nie do nudnego spisywania transakcji, lecz przede wszystkim do wpisywania w nim wniosków z tych transakcji i układania w nim zadań do zrobienia, przemyślenia, przetestowania. Jest też w nim rola dla emocji – wpisywanie w dziennik odczuć, a choćby i strumienia świadomości związanego z inwestycjami, pomaga w rozładowaniu stresu i prześledzenia swojej historii postępów.

 

Reklama

Oryginalny artykuł znajdziesz pod tym linkiem. Chcesz więcej? Sprawdź najnowsze artykuły na blogi.bossa.pl.

Czytaj blogi bossa


Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności, oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału. Inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem.

Czytaj więcej