Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

hongkong

Sektor opieki zdrowotnej S&P 500 wzrósł o 33,5% od 23 marca, kiedy to S&P 500 osiągnął ostatnio niski poziom. To więcej niż 32% wzrost szerszego indeksu S&P w tym samym okresie. Zarówno małe, jak i duże firmy skorzystały z nadziei inwestorów, że szczepionka lub leczenie Covid-19 jest w drodze. Jakie spółki farmaceutyczne „skorzystały” na koronawirusie?

 

Akcje AstraZeneca (AZN) wzrosły o ponad 18%. Brytyjska firma farmaceutyczna współpracuje z Oxford University nad szczepionką, której dostawy mogą rozpocząć się we wrześniu. W zeszłym tygodniu ogłoszono, że rząd USA zobowiązał się do dofinansowania działalności firmy, w zakresie poszukiwań szczepionki, w wysokości 1,2 mld dolarów na produkcje i dostarczenie 300 mln dawek lekarstwa. Należy jednak pamiętać, że produkty te są jednak ryzykowne zarówno dla inwestorów, jak i dla firm, które je testują, a akcje pozostają podatne na wszelkie wiadomości z badań klinicznych.

Służba zdrowia popularnym wyborem inwestycyjnym

Optymizm w kwestii leków na koronawirusa nie jest jedynym czynnikiem powodującym wzrost akcji służby zdrowia, powiedział mi Christopher Harvey, analityk akcji spółki Wells Fargo. Skorzystali na tym również inwestorzy, którzy w czasie recesji szukają bardziej defensywnych rozwiązań w kwestii budowania swojego portfela inwestycyjnego. Harvey  zauważył również, że akcje służby zdrowia stanowią obecnie znacznie większą część funduszy giełdowych o niskiej zmienności, co pomaga skierować pieniądze do tego sektora i dodatkowo pompuje wycenę.

Reklama

Nick Raich, CEO The Earnings Scout, powiedział, że akcje służby zdrowia są rzeczywiście tanie w porównaniu z resztą rynku. Sektor ochrony zdrowia jest notowany na poziomie prawie 16-krotnie wyższym niż prognozowane zyski w ciągu najbliższych 12 miesięcy, podczas gdy S&P 500 jest notowany na poziomie ponad 20-krotnie wyższym niż prognozowane zyski - po części dlatego, że w trakcie kryzysu zyski sektora ochrony zdrowia utrzymują się lepiej niż większość konkurencji.

Harvey zauważył również, że polityczne wiatry, z którymi branża borykała się w przeszłości - a mianowicie krytyka wysokich cen leków - rozproszyły się, gdy producenci leków zaczęli świadczyć podstawowe usługi w czasie kryzysu zdrowotnego.

Chociaż akcje służby zdrowia na ogół pozostały solidnym wyborem w okresie pandemii, ciężko oszacować potencjalny sukces większości spółek farmaceutycznych, a inwestowanie w nie przypomina niekiedy hazard. Ponadto warto zauważyć jeszcze jeden efekt uboczny wirusa. Mianowicie producenci wyrobów medycznych mogą mieć trudności z dostawą niezbędnych dóbr, jeśli ludzie będą musieli odkładać zabiegi chirurgiczne na później. Z kolei sektor biotechnologiczny jest notorycznie ciągnięty w górę lub dół (cena akcji).

Firmy i inwestorzy obawiają się o niezależną przyszłość Hongkongu

Status Hongkongu jako głównego azjatyckiego centrum finansowego przetrwał miesiące niepokojów politycznych w ubiegłym roku. Wiadomość, że Chiny planują dalszą zmiejszanie autonomii miasta, po raz kolejny poddała w wątpliwość jego przyszłość jako kanału Wschód-Zachód dla globalnego biznesu. Chiny ogłosiły w czwartek, że planują wprowadzenie w Hongkongu ustawy, która ma zakazać podburzania, strajków i wywrotów przeciwko Pekinowi. Ustawa pozwoli również chińskim agencjom bezpieczeństwa narodowego na działanie w tym mieście.

Posunięcie Pekinu było dość mocnym przekazem, ponieważ implikuje znacznie większą interwencję państwową w mieście, które w dużej mierze cieszyło się wolnością od chińskiego rządu. Jeszcze do niedawna Hongkong był kolonią brytyjską, a od około 20 lat stał się pół-autonomicznym regionem Chin.

Reklama

„Hongkong jest dziś wzorem wolnego handlu, silnych rządów, swobodnego przepływu informacji i efektywności” - powiedział w oświadczeniu Robert Grieves, przewodniczący Amerykańskiej Izby Handlowej w Hongkongu. „Nikt nie wygra, jeżeli zniszczone zostaną fundamenty, na których opiera się rola Hongkongu jako głównego międzynarodowego centrum biznesu i finansów w regionie azjatyckim”. Firmy i inwestorzy obawiają się, że działania te mogą doprowadzić do eskalacji napięć między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Waszyngton i Pekin obarczają winą za opanowanie pandemii koronawirusa, a amerykańscy ustawodawcy uchwalili w zeszłym roku przepisy wspierające prodemokratycznych demonstrantów w Hongkongu.

Czytaj więcej