Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

gieła

Dow Jones Industrial Avarge, amerykański indeks 30 największych przedsiębiorstw, rozpoczął kwiecień od sesji wzrostów zyskując 15% i odbijając się tym samym od lokalnego minimum. To był najgorszy, pod względem stopy zwrotu, kwartał w historii indeksu. Jaki scenariusz czeka DJIA w post-kryzysowym scenariuszu?

Najgorsza od stulecia pandemia nadal zbiera żniwo na światowej gospodarce, a inwestorzy, nie widząc wyraźnego końca, muszą ocenić, co będzie dalej i odpowiednio się przygotować. Być może to, co wydarzyło się na giełdzie 100 lat temu, może dać jakieś wskazówki.

COVID-19 vs. Hiszpanka? Czyli jak zachowywał się rynek akcji 100 lat temu

Bespoke Investment Group zamieścił ostatnio poniższy wykres rynku akcji, kształtujący się podczas grypy hiszpańskiej w latach 1918-1919, w której zginęło około 50 milionów ludzi na całym świecie.

DJI vs hiszpanka, źródło: MarketWatchDJI vs hiszpanka, źródło: MarketWatch

DJI vs hiszpanka, źródło: Bespoke Investment Group

Reklama

Czerwona linia na wykresie symbolizuje ilość zgonów na 1000 ludzi, można więc powiedzieć, że w analizowanym okresie mieliśmy do czynienia z trzema falami wirusa. Pierwsza i trzecia fala były stosunkowo łagodne, ale ta druga, jesienią 1918 roku, była zdecydowanie najsilniejsza i najbardziej tragiczna w skutkach, a śmiertelność wyniosła aż 24 osoby na 1000.

Przed rozpoczęciem drugiej fali pandemii DJIA osiągnęło lokalny szczyt, a gdy hiszpanka zaczęła zbierać śmiertelne żniwo indeks wpadł w 3-miesięczną bessę. Nawet wtedy indeks stracił zaledwie 11%, podczas gdy obecna pandemia COVID-19 spowodowała załamanie DJIA aż o 35%.

Ponadto, jak widać na wykresie, optymizm na giełdzie zaczął nabierać tempa po zabójczej drugiej fali, pomimo tego, że widmo choroby się jeszcze nie zakończyło, a świat czekała równie poważna trzecia fala zachorowań. Z tego niskiego poziomu Dow Jones wyruszył na trzymiesięczny rajd o ponad 25%, podczas gdy świat uzdrawiał się z pandemii.

„Oczywiście, porównanie dwóch okresów oddalonych od siebie o ponad 100 lat nie jest miarodajne", powiedział Bespoke. Wciąż interesujące jest to, że podczas jeszcze bardziej śmiertelnej pandemii w 1918 roku, DJIA nigdy nawet nie zbliżył się do obecnej skali spadków na rynku.

To dopiero początek spadków

Porównanie na zasadzie analogii może zwiastować impuls dla wzrostów, po tym jak większość krajów ma szczyt zachorowań na COVID za sobą. Należy jednak mieć na uwadze, że dla większości krajów na świecie to dopiero początek recesji.

Wiele spółek notowanych na giełdach na dopiero przed sobą publikację wyników kwartalnych, które będą zdecydowanie najgorsze w 2 kwartale tego roku. Pod względem makroekonomicznym czeka nas fala bezrobocia i recesji gospodarczej (wzrost PKB może przyjąć nawet ujemne wartości). Wszystkie te czynniki zostaną zapewne uwzględnione przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych przez inwestorów, zatem fala spadków na giełdzie i okazje do kupna mogą się nadarzyć w niedalekiej przyszłości.

Czytaj więcej