Rynki akcji odrobiły wczoraj część strat wywołanych przez brak piwotu Fed. Wyniki wczorajszych posiedzeń banków centralnych nie były aż tak jednoznacznie jastrzębie, jak w przypadku FOMC. Chociaż BoE podniósł stopy o 75pb, to powściągliwe deklaracje dotyczące dalszej ścieżki stóp spowodowały znaczące osłabienie funta (GBPUSD najniżej od 3 tygodni).
Z kolei Norges Bank, tak jak sugerowaliśmy we wczorajszym Dzienniku, podwyższył stopy procentowe mniej niż oczekiwano. Dolar generalnie umacniał się w trakcie sesji, a EURUSD spadł poniżej 0,98. W niesprzyjającym otoczeniu złoty umocnił się wobec euro (podobnie jak inne waluty regionu), a kurs EURPLN spadł poniżej 4,70. Rentowności krajowych obligacji z krótkiego końca krzywej spadły, na długim były względnie stabilne.
Wydarzeniem dnia będzie publikacja danych z amerykańskiego rynku pracy za październik. Oczekiwany jest wzrost stopy bezrobocia do 3,6% oraz wzrost zatrudnienia poza rolnictwem o 200 tys. Taki obraz rynku pracy potwierdziłby, że schłodzenie koniunktury następuje bardzo powoli i nie jest przeszkodą w dalszym zacieśnianiu polityki pieniężnej Fed.
Na dalszym planie będą dane o wrześniowych zamówieniach w niemieckim przemyśle oraz finalne PMI dla sektora usług za październik. Konsensus zakłada, że zamówienia nadal spadały, odzwierciedlając coraz słabszy globalny popyt na niemieckie wyroby. Wstępne dane pokazały, że koniunktura w usługach pogorszyła się w październiku.