- Po komunikacie o intencji współpracy z Krypto Jam z 5 lipca 2018 roku, notowania Merlin Group wspięły się na lokalne maksima, których już nigdy nie zdobyły ponownie
- Współpraca ta została nawiązana miesiąc później, a zakończona po 7 miesiącach
- Teraz, spółka Merlin jest w fatalnej sytuacji: w styczniu złożyła wniosek o otwarcie postępowania sanacyjnego
KNF będzie wyjaśniał sprawę Merlin Group z 2018 roku
Komisja Nadzoru Finansowego ogłosiła we wtorek komunikat o wszczęciu postępowania wyjaśniającego w sprawie obrotu akcjami Merlin Group.
Urząd chce ustalić, czy istnieją podstawy do złożenia zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstw przez “ustalone osoby związane z grupą Trading Jam Session”. Chodzi o okres od 20 czerwca do 5 lipca 2018 roku. KNF podał następujący zakres kwestii, które będą podlegały wyjaśnieniu:
Po pierwsze, jest to bezprawne ujawnienie informacji poufnej w obrocie akcjami Merlin Group. Za taki czyn grozi maksymalna kara grzywny 2 mln PLN lub kara pozbawienia wolności do lat 4 (albo obie kary łącznie).
Po drugie, wyjaśniane będzie możliwe wykorzystanie informacji poufnej w obrocie akcjami Merlin Group. Potencjalna grzywna w tym przypadku to nawet 5 mln PLN, a kara pozbawienia wolności to od 3 miesięcy do 5 lat. Kary mogą zostać uwzględnione łącznie.
Po trzecie, udzielanie rekomendacji co do instrumentu finansowego, którego dotyczy informacja poufna w obrocie akcjami Merlin. W tym przypadku, możliwa grzywna ustalona przez rozporządzenia MAR i ustawę o obrocie to nawet 2 mln PLN albo kara pozbawienia wolności (lub obie kary łącznie).
“Informacja o wszczęciu postępowania wyjaśniającego ma na celu ochronę interesów uczestników rynku finansowego poprzez poinformowanie o potencjalnym naruszeniu ich interesów oraz o działaniach podjętych w tej sprawie przez Urząd KNF” - czytamy w komunikacie KNF z 27 lutego.
Czytaj również: Miała być wielka hossa, a jest krach. Weryfikujemy giełdowe prognozy Cezarego Grafa
Rafał Zaorski zaangażowany w sprawie tokena Merlin
Chodzi zapewne o zaangażowanie fundacji TJS, w tym samego Rafała Zaorskiego, w obszerną komunikację związaną z akcjami Merlin w połowie 2018 roku. Przypomnijmy co wtedy działo się wokół spółki.
Na początku lipca 2018 roku Merlin oraz Krypto Jam kierowany przez Rafała Zaorskiego poinformowali o rozpoczęciu współpracy w zakresie stworzenia tokena. Czytamy o tym w komunikacie Merlin Group z 5 lipca 2018 roku.
“Emitent zawarł z Krypto Jam S.A. list intencyjny, w którym strony zadeklarowały rozpoczęcie prac nad rozwojem technologii blockchain zmierzających do stworzenia innowacyjnego programu lojalnościowego dla klientów Grupy opartego na tokenizacji lojalności klientów. Intencją stron jest umożliwienie korzystania z technologii innym podmiotom z rynku e-commerce w Polsce i Europie, a w konsekwencji osiągnięcie pozycji lidera tokenizacji lojalności klientów w Europie” - czytamy w komunikacie Merlin z 5 lipca 2018 roku.
“Tokenizacja jest kontynuacją strategii Grupy, która zakłada rozwój biznesu e-commerce w duchu nowoczesności i innowacji” - dodano.
Czytaj również: Krypto Jam i Merlin Group podpisały umowę - ICO i platforma lojalnościowa na blockchain
Już wtedy spółka miała kłopoty finansowe i jeszcze nieco wcześniej uznawana była za “rynkową porażkę”. Przypomnijmy, że od czasu debiutu w 2012 roku na NewConnect po cenie 6,28 PLN, notowania spółki do maja 2018 roku spadły o 97% do 0,16 PLN!
Później, od połowy czerwca do 4 lipca zyskały 480% i dobiły do 0,94 PLN. Ta zwyżka odbyła się jeszcze przed kluczowym komunikatem. To właśnie działaniom w tym okresie ustalonych osób związanych Trading Jam Session będzie przyglądał się KNF, co zresztą jest wyszczególnione w komunikacie:
“ (...) w okresie od 20 czerwca do 5 lipca 2018 roku przez ustalone osoby związane z grupą „Trading Jam Session” - czytamy w komunikacie KNF z 27 lutego 2024 roku.
Po informacji o liście intencyjnym o współpracy z Krypto Jam opublikowanej w dniu 5 lipca 2018 roku, notowania Merlin zyskały 130% w zaledwie w kilka dni i wspięły się na roczne szczyty na 2,15 PLN, a potem rozpoczęły silny trend spadkowy. Te maksima do tej pory nie zostały ponownie osiągnięte. W ciągu tych kilku dni obserwowany był bardzo wysoki obrót.
Co istotne, w wywiadzie dla Bankier.pl opublikowanym 12 lipca 2018 roku, Rafał Zaorski stwierdził, że wciąż posiadał kupione wcześniej akcje Merlina.
“Naszą strategią było skupienie pewnej liczby akcji i nic już potem nie robiliśmy, rynek sam szedł do góry. Mogę zadeklarować, że żadnych akcji dotychczas nie sprzedaliśmy i raczej będziemy zwiększać zaangażowanie w spółce. Wszystko było zgodne z przepisami”
23 sierpnia podpisana została współpraca między Merlinem i Krypto Jam, o czym spółka poinformowała w komunikacie. Jednak akcje były warte już mniej niż 1 PLN po spadku o blisko 60% od lokalnego szczytu. Pod koniec 2018 roku warte były już około 0,33 PLN.
Zaledwie 7 miesięcy po rozpoczęciu współpracy, została ona zakończona w dniu 13 lutego 2019 roku.
Czytaj również: Epicki Flip to nie nowość, Rafał Zaorski nie jest pionierem
“Rozwiązanie umowy nastąpiło na mocy porozumienia stron, nie generując wzajemnych roszczeń oraz zobowiązań finansowych podmiotów w niej uczestniczących, w tym Emitenta” - czytamy w komunikacie Merlin z 13 lutego 2019 roku.
Rafał Zaorski twierdził wówczas, że do współpracy nie doszło, ponieważ Merlin zmienił swe priorytety.
Tymczasem, 17 stycznia 2024 roku Merlin złożył wniosek o otwarcie postępowania sanacyjnego. Spółka stwierdziła, że jest w trudnej sytuacji ekonomicznej i przedstawiła plan restrukturyzacyjny.
Przypomnijmy, że sprawa Merlin to nie jedyna, w którą zaangażowany był Rafał Zaorski. Znany milioner i internetowy influencer promował także plany stworzenia przez mPay nowego stablecoina.
Tej sprawie również przygląda się Komisja Nadzoru Finansowego. W tym przypadku rozpoczęte zostało już postępowanie prawne związane z podejrzeniem popełnienia przestępstwa. Więcej o tym pisaliśmy tutaj: Afera na GPW - mPay na celowniku KNF! Rafał Zaorski w centrum wydarzeń
Rafał Zaorski miał również poprowadzić swój program w nowym projekcie Krzysztofa Stanowskiego o nazwie “Kanał Zero” na platformie YouTube. Minął jednak miesiąc, a inicjatywa spekulanta “Rynkowe Zero” jeszcze nie miał pierwszej emisji. Przeczytasz o tym tutaj: Rafał Zaorski na Kanale Zero – czy Krzysztof Stanowski się rozmyślił?
