Reklama

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

co teraz z budżetem polski

Proces tworzenia nowego rządu po wyborach może okazać się rekordowo długi, a czasu na stworzenie budżetu pozostało bardzo mało. Przeszkód nie brakuje, a finanse publiczne są bardzo napięte.

 

  • Eksperci ostrzegają, że może zabraknąć czasu na zatwierdzenie budżetu
  • Jeśli tak się stanie, parlament może zostać rozwiązany
  • Dużo zależy od tego, czy prezydent będzie skłonny do współpracy z opozycją
  • Jaka będzie polityka fiskalna nowego rządu? Zobacz co mówią eksperci

 

Reklama

 

Budżet idzie do kosza

Budżet na 2024 rok, który został przyjęty przez rząd Prawa i Sprawiedliwości pod koniec września, zostanie odrzucony, jeśli rząd stworzy opozycja. Zgodnie z zasadą dyskontynuacji, nowa ekipa rządząca będzie miała obowiązek przygotować jego nowy projekt.

Jednak proces powstawania nowej Rady Ministrów może okazać się bardzo czasochłonny. Możliwe, że będzie to najdłuższy w historii proces tworzenia rządu, a jego skład poznamy dopiero w grudniu.

Tymczasem, rządzący muszą szybko zdecydować o kluczowych kwestiach budżetowych. Niektóre z nich, jak zerowy podatek VAT na żywność czy zamrożone cen energii i gazu, muszą zostać rozstrzygnięte do końca tego roku. Czasu jest bardzo mało.

“Moim zdaniem w ogóle nie ma czasu. Być może trzeba zrobić tak, że wnieść ten budżet i wprowadzić jakieś kosmetyczne zmiany, ponieważ budżet przygotowuje się w szczegółach pół roku. Na to nie ma czasu” - skomentował w ostatnim nagraniu na kanale FXMAG dr Sławomir Dudek, prezes Instytutu Finansów Publicznych.

Reklama

 

Czytaj także: Porażka PiS nie po myśli prezesa Glapińskiego - zbliża się wojna nowego rządu z NBP?

 

Sejm może zostać rozwiązany, jeśli budżetu nie będzie

Po złożeniu projektu budżetu przez rząd, Sejm będzie miał cztery miesiące na jego rozpatrzenie i ewentualne wprowadzenie zmian. W przypadku, gdy Sejm nie zdąży tego zrobić w wyznaczonym terminie, prezydent ma uprawnienie do rozwiązania parlamentu.

“Jesienne wybory powodują problem z budżetem państwa. W Konstytucji zapisane jest, że budżet musi być uchwalony w ciągu 120 dni od jego wniesienia” - zaznaczył dr Sławomir Dudek z IFP w nagraniu dla FXMAG.

“Pierwsza wersja budżetu trafiła do Sejmu 30 września. Zatem, okres 120 dni kończy się pod koniec stycznia. Zasada dyskontynuacji stanowi jednak, że projekt budżetu trzeba ponownie wnieść do nowego parlamentu” - zwrócił uwagę dr Dudek.

Reklama

“Jest także konflikt między konstytucjonalistami o to, jak liczyć ten okres 120 dni: czy od momentu ponownego wniesienia czy od 30 września? Nie ma jasności w Konstytucji, a osobą rozstrzygającą będzie prezydent” - dodał.

 

Zobacz również: Czy w Polsce żyje się lepiej? Ten wskaźnik rozwieje Twoje wątpliwości

 

Tak wiele obietnic, które teraz trzeba spełnić

Przygotowanie nowego budżetu może stanowić wyzwanie, zwłaszcza gdy opozycja złożyła dużo obietnic. Wśród nich są takie, które mają zacząć obowiązywać niemal natychmiast po objęciu władzy.

Nowy rząd będzie musiał uwzględnić te obietnice w procesie budżetowym i znaleźć środki na ich realizację, jednocześnie dbając o zrównoważone zarządzanie finansami państwa.

Reklama

“Miejsce na znaczące reformy polityki gospodarczej w 2024 roku jest dość ograniczone, ponieważ budżet na przyszły rok jest już napięty i wiąże się ze znacznym wzrostem potrzeb pożyczkowych i dużym deficytem” - skomentowali analitycy Credit Agricole.

Jak policzyli eksperci Centrum Analiz Ekonomicznych CenEA, koszty propozycji podatkowych Koalicji Obywatelskiej to nawet 38,5 mld PLN rocznie. W przypadku Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy jest to odpowiednio 4,4 mld PLN oraz 3,4 mld PLN rocznie.

“Spełnienie którejkolwiek z obietnic wyborczych głównej opozycji (np. zwiększenie ulgi podatkowej, wyższe wydatki na opiekę zdrowotną) wiązałoby się z wielomiliardowymi kosztami dla sektora publicznego. W związku z tym ich realizacja w 2024 roku byłaby niemożliwa, ponieważ budżet na przyszły rok jest już napięty i wiąże się ze znacznym wzrostem potrzeb pożyczkowych i dużym deficytem” - zaznaczyli ekonomiści Credit Agricole.

 

Sprawdź także: Wybory 2023 – gospodarka w programach komitetów i partii politycznych

 

Będą wysokie wydatki - niezależnie od składu rządu

Reklama

Duże wydatki będą domeną nowego rządu niezależnie od jego składu oraz afiliacji politycznej.

“(...) potrzeby pożyczkowe budżetu w 2024 roku wzrosną do 225 mld PLN (ze 143 mld PLN) czyli z 4% do 6% PKB. - zauważył Maciej Bukowski, ekonomista i prezes zarządu WiseEuropa, we wpisie na swoim profilu twitterowym.

“To bardzo dużo: zwłaszcza, że to prawdopodobnie wzrost permanentny i niekoniecznie całkowity bo w kolejnych latach dojdą potrzeby związane z uzbrojeniem (rzędu 1% PKB), ale za to spadnie deficyt środków europejskich (warunkiem środki KPO, prefinansowanie funduszy UE) który jest także tego rzędu” - czytamy dalej we wpisie Macieja Bukowskiego.

“Mamy więc deficyt SFP bardzo wysoki 6% PKB lub więcej (samorządy itd.) i to faktycznie jest problem. Jeśli nie będzie tzw. "cięć" to trzeba będzie podnieść podatki o 2% a może nawet 3% PKB. Także opozycja oraz np. Sławomir Dudek z IFP mają rację mówiąc, że stan finansów państwa nie jest dobry. To, że nie jest dobry jednak nie jest raczej tajemnicą” - dodał.

 

Zobacz również: Gigantyczne potrzeby pożyczkowe w budżecie na przyszły rok. Po wyborach będziemy pożyczać na potęgę!

Reklama

 

Ciężar obietnic wyborczych

Obietnice wyborcze będą obciążeniem dla rządzących, uważają analitycy Standard & Poor’s Global Ratings.

“Większość partii prowadziła kampanię na rzecz dodatkowych transferów budżetowych do gospodarstw domowych, zatem polityka fiskalna rządu prawdopodobnie pozostanie luźna niezależnie od składu nowego rządu” - stwierdzili ekonomiści S&P Global Ratings.

“Wynika to z wcześniejszych decyzji o obniżeniu niektórych podatków, zwiększeniu wynagrodzeń i emerytur oraz utrzymaniu jednego z największych programów obronnych w UE na poziomie 4% PKB” czytamy w raporcie S&P Global Ratings.

Prognozy S&P wskazują, że deficyt sektora rządowego i lokalnego ma wynosić 4,9% w 2023 roku i 3,6% w 2024 roku. Poziom zadłużenia w stosunku do PKB ma być utrzymany na poziomie 47% w 2023, ale również 2024 roku.

Reklama

“Przewidujemy, że deficyt spadnie do około 3% do 2026 roku. Zwłaszcza, że zasady fiskalne UE i postrzeganie przez inwestorów pozostają ważnymi kotwicami” - stwierdzili analitycy S&P Global Ratings. 

Polityka fiskalna pozostanie luźna, a wydatki bardzo wysokie, niezależnie od tego czy powstanie rząd pod przywództwem PiS czy rząd opozycyjny, uważają ekonomiści banku Goldman Sachs.

“Zarówno rząd, jak i partie opozycyjne, złożyły duże obietnice w zakresie wydatków podczas kampanii wyborczej” - stwierdzili analitycy Goldman Sachs.

“W przypadku Koalicji Obywatelskiej i partii opozycyjnych, obejmowały one zwiększenie kwoty wolnej od podatku z 30 tys. PLN do 60 tys. PLN PLN. Jednocześnie, zobowiązały się one do zwiększenia wydatków na zasiłki chorobowe dla przedsiębiorców. Są to także 30% podwyżki wynagrodzeń dla nauczycieli i ogólny wzrost płac w sektorze publicznym o 20% – dodali analitycy Goldman Sachs.

Pewną pomocą byłoby odblokowanie środków z KPO, co oznaczałoby zastrzyk niemal 160 mld PLN, w większość w formie dotacji. Jednak nie byłyby one dostępne od razu.

Reklama

“Są to duże środki, ale one są rozłożone na kilka lat: trzeba je wydać do 2026 roku. Czasu już nie ma trzeba, to trzeba szybko zrealizować. To zapewni oddech dla budżetu, ale nie rozwiąże problemów” - zaznaczył dr Sławomir Dudek w nagraniu dla FXMAG.

 

Czytaj również: Polska gospodarka - mamy najnowsze dane! Jak reaguje złoty (PLN)?

 

 


Drogi Czytelniku!
Zapraszamy do wzięcia udziału w 21 edycji Ogólnopolskiego Badania Inwestorów (OBI) przeprowadzanego przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych (SII). Wypełniając ankietę prosimy - nie zapomnij o FXMAG.pl!

WEŹ UDZIAŁ W BADANIU


 

Czytaj więcej

Artykuły związane z co teraz z budżetem polski