Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

analizy.

Czwarta fala pandemii zastaje branżę motoryzacyjną w niełatwej sytuacji. Jak pokazują wyniki najnowszego barometru „Przemysł, handel i usługi w motoryzacji", producenci nadal odczuwają zakłócenia w łańcuchach dostaw po poprzednich falach zakażeń. Największym problemem jest niedostępność półprzewodników, hamująca lub nawet blokująca produkcję samochodów.

W lepszym położeniu są dystrybutorzy części oraz warsztaty samochodowe, wszyscy jednak mierzą się z rosnącymi kosztami i sporą niepewnością.

Wymuszony zastój

Funkcjonowanie sektora motoryzacyjnego w znacznej mierze determinuje kondycja największych firm, czyli producentów samochodów. A ci obecnie zmagają się z coraz poważniejszymi niedoborami półprzewodników, niezbędnych w produkcji współczesnych aut. Braki te wymuszają ograniczenie, a nawet wstrzymanie pracy fabryk. W konsekwencji cierpią także poddostawcy części samochodowych.

– Firmy, które dostarczają części i podzespoły do zakładów montujących samochody, zaczynają więc mieć problemy z płynnością. Tymczasem opóźnienia w dostawach półprzewodników mogą potrwać nawet do II kwartału 2022 r. A producentom samochodów, którzy obecnie wstępnie montują pojazdy „na zapas”, bez brakujących chipów, mogą skończyć się finansowe możliwości takiego magazynowania. Niedostępność półprzewdoników to poważne ryzyko zwłaszcza dla poddostawców o mniejszych zasobach kapitałowych – zauważa Radosław Pelc, analityk sektora motoryzacyjnego w Santander Bank Polska.

Pierwsze zwiastuny trudności

Reklama

Jak pokazuje najnowszy barometr[1], 48% firm produkujących części na potrzeby fabryk samochodowych odczuło w III kwartale spadek produkcji wobec II kwartału br., w większości o ponad 5%. Jednocześnie wielu producentów zakłada optymistyczny koniec roku: 57% spodziewa się rezultatów lepszych niż przed rokiem (spadki prognozuje niespełna 40%). Przedłużające się problemy z dostępnością półprzewodników mogą jednak negatywnie zweryfikować optymistyczne prognozy.

Wielkość produkcji w III kw. 2021 r. w porównaniu do II kw. 2021 r.

OE

wzrosła powyżej 5%

30,4

wzrosła 0-5%

8,7

pozostała bez zmian

13,0

spadła 0-5%

21,7

spadła powyżej 5%

26,2

– Może się okazać, że firmy z naszej branży będą potrzebowały solidnego wsparcia ze strony państwa. Według czarnego scenariusza, bez rządowej pomocy w przyszłym roku z motoryzacyjnej mapy polski zniknie wiele firm. A przecież przemysł motoryzacyjny to 8% polskiego PKB – mówi Tomasz Bęben, dyrektor zarządzający Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych.

Ceny surowców w 2021 r. w stosunku do cen na koniec 2020 r.

OE oraz IAM łącznie

wzrosły powyżej 10%

62,9

wzrosły 5-10%

19,6

wzrosły 2-5%

12,4

wzrosły do 2%

5,1

nie zmieniły się

0

spadły

0

Brak półprzewodników to niejedyne wyzwanie. Wszyscy producenci części odczuwają bowiem także rosnące koszty. Niemal dwie trzecie z nich zauważyło wzrost o ponad 10% w porównaniu do końca zeszłego roku. Poczucie niepewności powodują też prace nad regulacjami w ramach pakietu Fit for 55 i obecny kształt dyskutowanych propozycji, faworyzujący producentów spoza UE.

Częściowy optymizm

Kłopoty na samochodowym rynku pierwotnym sprzyjają popytowi na rynku wtórnym. Spośród dostawców części do tego segmentu niemal trzy czwarte odnotowało w ostatnim kwartale wzrost produkcji w porównaniu z poprzednim; przeważająca większość (71%) odnotowała też wzrost eksportu. Korzystają na tym także dystrybutorzy części oraz warsztaty motoryzacyjne. Wśród dystrybutorów 86% odnotowało wzrost przychodów w porównaniu do II kwartału 2021, z czego połowa o ponad 10%. Jednocześnie grupa ta odczuwa jednak problemy z zaopatrzeniem – o dostępność części zamiennych obawia się już 86% ankietowanych dystrybutorów.

Reklama

– Problemy asortymentowe nie są barierą dla właścicieli warsztatów: poszukiwany produkt można obecnie znaleźć w innym miejscu lub zastąpić podobnym w innej cenie. Perturbacje z zaopatrzeniem dotykają przede wszystkim dystrybutorów, którzy tracą klientów: tylko co czwarty kupujący decyduje się zastąpić poszukiwany element produktem innej marki od tego samego dystrybutora. Pozostali po pożądaną część udają się gdzie indziej – wskazuje Alfred Franke, Prezes Grupy MotoFocus.pl

W najlepszej sytuacji są więc aktualnie warsztaty. Popyt na ich usługi wzrasta (większą liczbę klientów w porównaniu do II kwartału zaobserwowało niemal 35% badanych, a mniejszą – tylko niespełna 18%), a problemy z zaopatrzeniem na razie nie są bardzo dotkliwe.

Koszty prowadzenia warsztatu w III kw. 2021 r. w stosunku do tego samego okresu w 2020 r.:

 

wzrosły powyżej 10%

69,8

wzrosły od 5 do 10%

24,3

wzrosły od 0 do 5%

4,4

brak zmian

1,5

spadły

0

Większym wyzwaniem mogą okazać się koszty działalności: ich wzrost sygnalizuje 94% warsztatów, z czego większość (70% ogółu) zaobserwowała zwyżkę o ponad 10%. Spodziewane dalsze wzrosty cen mogą więc zakłócać optymizm.

Problemy z dostępnością dotykają także inne materiały niż półprzewodniki, jak stal czy choćby żywice. Jeśli problemy z dostępnością surowców się rozszerzą i pogłębią, to ucierpieć mogą dotychczas dobrze radzący sobie dostawcy, a także producenci aut, nawet po przywróceniu płynności dostaw chipów. Ciągłość łańcuchów dostaw to w tej chwili kluczowe zagadnienie dla całej branży motoryzacyjnej – podsumowuje Radosław Pelc, analityk sektora motoryzacyjnego w Santander Bank Polska.

Reklama

***

  1. Badanie internetowe przeprowadzone w październiku 2021 r. przez MotoFocus.pl na zlecenie SDCM i Santander na grupie blisko 250 respondentów, reprezentujących trzy grupy podmiotów: producentów części motoryzacyjnych, dystrybutorów części motoryzacyjnych oraz warsztatów motoryzacyjnych.

Czytaj więcej