Na rynkach rozwiniętych zeszły tydzień upłynął znów w nastrojach korekcyjnych, a prym w tym wiodły przede wszystkim amerykańskie indeksy. Słabsze wyniki finansowe Google i Mety skutecznie ostudziły zapał do spółek technologicznych, przed którymi jawi się widmo dużych inwestycji w rozwój AI. Coś, co przynosiło duże wzrosty, teraz może działać w drugą stronę. Do tego jeszcze należy dołożyć jeszcze cały czas napiętą sytuację na Bliskim Wschodzie. NASDAQ skończył tydzień ze spadkiem o 2,1%, ale gdyby nie ratunek w postaci lepiej odebranych wyników Intela i Amazona, byłby większy spadek. S&500 zniżkował także o 2,1%. W Europie było już znacznie lepiej, bo DAX spadł o 0,9%, a CAC40 o 0,4%.
Zdecydowanie na plus znów wyróżniała się Warszawa. Pierwszy powyborczy tydzień był mocno zmienny i można było obawiać się o trwałość odbicia. Wygląda jednak, że migrujący między rynkami kapitał dostrzega atrakcyjność dużych spółek na GPW coraz bardziej, a wyceny rzędu 2-3x EV/EBITDA są skutecznym magnesem. Trwa więc re-rating i to w obliczu słabych nastrojów na parkietach rozwiniętych. Natomiast nieco niepokoju może budzić tylko mała szerokość rynku. Wzrosty koncentrowały się głównie na dużych spółkach (WIG20 urósł o 3,7%), gdzie dalej dobre wzrosty notował sektor bankowy, zwłaszcza po dobrych wynikach Aliora i Santandera. O prawie 5% rosły notowania Dino wspieranego dobrym raportem wynikowym konkurenta, czyli Jeronimo Martins. Im jednak niżej schodzimy, tym gorzej. mWIG40 urósł o 1,2%, korzystając także na bankach i energetyce. Z kolei sWIG80 minimalnie, bo o 0,03%, ale jednak spadł.
Zobacz także: Ten segment będzie rósł, a firma z GPW może zyskać
W tym tygodniu danych makro jest bardzo dużo, mimo Święta Zmarłych. Opublikowane już niższe wstępne odczyty inflacji HICP z Niemiec i Hiszpanii sugerują też niższą presję inflacyjną w strefie euro. Jednak to nie EBC, a Fed w tym tygodniu będzie podejmował decyzję o stopach procentowych, których prawdopodobnie nie zmieni. W piątek z kolei na rynek spłyną miesięczne dane z amerykańskiego rynku pracy – zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym i prywatnym oraz stopa bezrobocia. W międzyczasie jeszcze ważne dla sentymentu rynkowego powinny być usługowe i przemysłowe indeksy PMI z krajów europejskich (tylko przemysłowe), Chin, a z USA ich odpowiedniki – indeksy ISM.