Solidna korekta spadkowa USD, która miała miejsce z końcem ub. tygodnia po niższym od oczekiwań odczycie CPI w USA, wyhamowała w tym tygodniu. EUR-USD w takim otoczeniu próbuje podjąć wzrosty na nowo, ale jak na razie bez spektakularnego powodzenia. Trwa stabilizacja z lekkim wskazaniem na stronę popytową.
Wczoraj kurs przesunął się z okolic 1,035 do ok. 1,04. Środowy zestaw danych raczej sprzyjał dolarowi (mocna październikowa sprzedaż detaliczna w USA, nieznacznie rozczarowująca produkcja przemysłowa), co jak na razie działa jedynie ograniczająco na zwyżki. Ale optymizm na rynkach ulatnia się, co powinno wspierać zagrywki pod spadki na głównej parze.
EUR-PLN wraca w okolice 4,70
Wczoraj doszło do przejściowego znacznego osłabienia złotego wywołanego incydentem z zakresu bezpieczeństwa narodowego (prawdopodobnie eksplozja rakiety i śmierć dwóch Polaków blisko wschodniej granicy). Summa summarum reakcje władz krajowych i sojuszników Polski w ramach NATO były wyważone, co rynek szybko i z ulgą przyjął do wiadomości i złoty ekspresowo odrobił straty. EUR-PLN kończył dzień w okolicy 4,70.
Przerwa w spadkach rentowności na krajowym rynku długu
Wczoraj krajowa krzywa dochodowości przesunęła się o 4-8 p.b. w górę, wyraźniej na krótkim końcu. Długi koniec jest wspierany przez umocnienie na rynkach bazowych. Rentowności 2-latek są już w okolicy 7,1%, a więc wyceniają scenariusz utrzymania obecnego poziomu stóp NBP przez dłuższy czas.